Oj nie wiem Mysiu, nie wiem czy lepszy ...
Ale polityka, to zawsze grząski temat i wywołuje wiele kontrowersji.
Dziewczyny, ja przeszłam długą drogę w sensie medycznym ... bo i sama chorowałam ciężko i mam chore dziecko. Znam niechęć lekarzy "z przydziału" do wystawiania skierowań na badania i do innych specjalistów ... jest na to jeden sposób.
Kiedy słyszę taką kretyńską odpowiedź jak te, o których tu piszecie (jest pani za młoda, żeby chorować na serce, jak się raz było prywatnie to niech sobie pani już dalej chodzi prywatnie ... i tym podobne bzdety), to odpowiadam jednym zdaniem:
- proszę mi wobec tego dać odmowę na piśmie.
Gdzieś mam, że pani doktor się obrazi, że nie będzie dla mnie miła. WIEM, że na ubezp. zdrowotne płacę ciężkie pieniądze i do diabła, chcę mieć możliwość korzystania z tego.
P.S. Nie muszę chyba mówić, że kiedy tak siedzę z marsowa miną i czekam na pisemną odmowę - to dostaję skierowania na wszystko o co poproszę