POMOCY!!!! W sprawie alkoholika

Problemy związane z uzależnieniami.

POMOCY!!!! W sprawie alkoholika

Postprzez Asia » 16 sie 2007, o 13:19

Do tego czasu nigdy nie spotkałam się bezpo¶rednio z problemem alkoholizmu. Nikt w mojej rodzinie nie pił, nie miałam takich znajomych a alkoholik to był dla mnie ten przysłowiowy go¶ć co już ¶pi na ¶mietniku i cały czas pije. Jako, że jestem po rozwodzie ponad rok temu poznałam też samotnego mężczyznę szukaj±cego drugiej osoby. Ja mam 36 lat, on 53. Był po rozwodzie ok. 6 lat, bardzo samotny, ale pracował, i był dla mnie bardzo dobry. Nie zło¶cił się, nie miał humorów za to moje znosił wyj±tkowo cierpliwie, i w ogóle pomagał mi, dawał poczucie bezpieczeństwa. Dużo mówił o pomocy innym, o Bogu itp. Jak go pytałam o przeszło¶ć to wspomniał, że kiedy¶ za bardzo imprezował z kolegami ale od 7 lat nie pije w ogóle. Na moje pytanie czy miał problem z alkoholem odpowiedział, że nie, i jak sobie postanowił, że nie pije to tak trzyma do tej pory. Mieszkamy ok. 100 km od siebie ale mamy taka możliwo¶ć i spotykamy się co najmniej raz na tydzień albo czę¶ciej. Zawsze mamy kontakt, nigdy mnie nie zawiódł, był zawsze dla mnie dostępny. Wszystko runęło w sobotę 11.08.2007. Poszli¶my do moich znajomych na grilla i była tam wódka. Jak sie napił to stało się. Wrócili¶my do mojego domu to już w nocy wypił mi nie wiem kiedy 4 piwa z lodówki a do południa pół butelki wódki. Potem spał. W¶ciekłam się i jak trochę doszedł do siebie kazałam wracać do domu. (mam dziecko 9 letnie, które było w domu) Dał się odprowadzić na autobus i pojechał. Ale od tego momentu cały czas pije. My¶lałam, że to taki kaprys, że zaraz zadzwoni i przeprosi. Ale jak tylko się obudzi od razu pije . Dopiero we wtorek mnie tknęło. Cały dzień siedziałam na necie i czytałam o alkoholizmie. Teraz składam to co powiedział mi między słowami, oraz o tym jak wspominał, że się zmienił, jest teraz innym człowiekiem, jak Bóg mu pomaga itd. Jak mnie izolował od swojej mamy, nie znam nikogo z jego znajomych czy s±siadów.Musiał być już w ostatniej fazie choroby, tak mi wychodzi z tego co czytam. Najgorsze, że nic nie wiem! Czy korzystał z jakie¶ pomocy czy może sam z tego wyszedł? Co teraz? Po 7 latach wpadł w ci±g, co teraz mam zrobić? Czy choroba wraca od razu w całej swojej sile? Czy znowu musi spa¶ć na dno? Czuję się strasznie, bo gdyby nie ten grilll... On tak nie chciał utracić tego co ma, że napił się aby pokazać, że jest taki jak inni. Od wczoraj totalny brak kontaktu, telefony wył±czone. To co doczytałam dzi¶ przeraża mnie. Niech kto¶ mi co¶ napisze ...
Asia
 
Posty: 1
Dołączył(a): 16 sie 2007, o 12:09

Postprzez bunia » 16 sie 2007, o 16:20

Witaj Asiu....po pierwsze nie rob sobie wyrzutow z powodu grylla,nie ma to nic wspolnego,moglo sie stac rowniez przy innej okazji.
7 lat abstynencji(jesli to prawda) to duzo ale gwarancji na nic w uzaleznieniach nie ma - powroty sie zdarzaja i sa mozliwe chodz to nie regula.
Nie wiem na ile Ci zalezy na tym facecie ale ja bym byla bardzo ostrozna,powinnas porozmawiac z nim i dac mu ultimatum albo rybki albo akwarium ale zastanow sie czy masz sile byc strozem i opiekunem tego faceta....przyszlosc nie zapowiada sie wesolo....jestes mloda i masz dziecko wiec na prawde przemysl to sobie.
Pozdrawiam cieplo :wink:
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez Barbie* » 16 sie 2007, o 23:01

Co Ty możesz zrobić w tej sytuacji?
Alkoholika wydaje mi sie można wyleczyć w jeden sposób-kiedy bedzie sam chciał. Z pomoc± i zachęceniami osób trzecich oni zazwyczaj nie widz± problemu, nie sa alkoholikami i nie potrzebna im żadna pomoc.

Możesz go skierować do poradni AA, lub poprosić by sam sie zgłosił na leczenie-trudna i długa droga przed nim(...) Albo zaproponuj wszycie wszywki.
Nie można tez raczej sie od niego teraz izolować, tylko wyci±gn±c pomocn± dłoń, a nóĽ skorzysta?
Barbie*
 
Posty: 358
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 13:57
Lokalizacja: Powiedzmy Gdańsk :)

Postprzez Variete » 17 sie 2007, o 20:07

Asiu, wyglada na to, że nigdy się nie leczył i nie pogodził z tym, że jest alkoholikiem. Na terapii tego ucz± bo to podstawa do walki z chorob±. Teraz może zrozumie, że nie jest w stanie nad tym zapanować i co¶ zrobi. I że ani 7 lat abstynencji ani 100 mu nie pomoże, bo taka to choraoba jest. I jeżeli jakiejkolwiek pomocy mozesz mu udzielić to tylko, takiej, że spróbujesz mu u¶wiadomić, że on potrzebuje pomocy. I albo po ni± sięgnie, albo pozegn aj się zanim zrobi Ci krzywdę :(.
I trzymaj się! :-*
Variete
 
Posty: 2
Dołączył(a): 7 sie 2007, o 23:23
Lokalizacja: Wrocław


Powrót do Uzależnienia

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 14 gości

cron