Moje dziecko nie żyje:(

Problemy z partnerami.

Postprzez Bianka » 5 lip 2009, o 17:24

Mi nie chodzi o to zeby sie chwalic, mi samej z soba jest zle, bo jak spojrze na siebie to nie ma nic:( chce isc na studia, ale jak pomysle sobie ze to juz 3 raz...boje sie ze znowu bedzie dupa:( boje sie ze znowu nie dam rady...a z gotowaniem to tylko kotlety, ziemniaki, albo kurczak z warzywami, no i jajecznica hehe kiedys umialam sie porozumiec w 3 jezykach, malowalam, myslalam ze cos osiagne a teraz...nawet to zaprzepascilam co juz mialam :(
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Postprzez ewka » 5 lip 2009, o 18:22

Samo nic się nie zmieni, Bianko... trzeba działać! "Aby do czegoś dojść, trzeba wyruszyć w drogę"
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez Bianka » 5 lip 2009, o 22:18

Wyruszyłam w droge i brutalnie mnie z niej zawrocono :( :( :cry:
Czuje ze nie mam sily na kolejne próby, wiem ze masz racje, ale ja opadłam z sił :(
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Postprzez woman » 5 lip 2009, o 22:23

Bianko, każdy kolejny dzień jest początkiem reszty Twojego życia.

Pomyśl, że jesteś białą kartką i zaczynasz wszystko od nowa.

Zawsze można cos zmienić, a wszystko zależy od nas.

Nie oglądaj się wstecz, nie patrz na zmarnowane szanse, wiesz ile jeszcze ich przed Tobą 8)

Przed Tobą tysiące możliwości, dni, poranków i wieczorów

Tysiące pięknych chwil, które sama sobie możesz stworzyć i tysiące tych, które przyniesie Ci los
Wszyscy mamy po równo, mamy dwie ręce, dwie nogi i możliwość wyboru

wierzę w Ciebie :)
Avatar użytkownika
woman
 
Posty: 923
Dołączył(a): 26 sty 2009, o 21:12

Postprzez Bianka » 5 lip 2009, o 22:25

Dzięki Woman, ja juz w siebie nie wierze i w tym caly problem:(
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Postprzez ewka » 5 lip 2009, o 22:27

Bianka napisał(a):Wyruszyłam w droge i brutalnie mnie z niej zawrocono :( :( :cry:
Czuje ze nie mam sily na kolejne próby, wiem ze masz racje, ale ja opadłam z sił :(

Ja jestem uparta, więc wybacz... zawrócono nie po to, byś się poddała. Uwierz (ja wierzę) w jakąś logikę i sens, choć nam może się wydawać nielogiczne, bezsensowne, krzywdzące, głupie - zwłaszcza, że zaboli. Czasami po czasie (czasami po dużym czasie) uda się zrozumieć i zobaczyć, jaki był sens tego czy tamtego.
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez Bianka » 5 lip 2009, o 22:41

Pewnie masz racje, jestes bardzo mądrą kobietą :)
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Postprzez ewka » 5 lip 2009, o 23:21

---------- 23:18 05.07.2009 ----------

Może mam, a może nie mam... dlatego nigdy nie wolno się poddawać - po to choćby, aby się przekonać;)
:serce2:

---------- 23:21 ----------

woman napisał(a):Tysiące pięknych chwil, które sama sobie możesz stworzyć i tysiące tych, które przyniesie Ci los
Wszyscy mamy po równo, mamy dwie ręce, dwie nogi i możliwość wyboru

No właśnie!!!
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez wera » 5 lip 2009, o 23:23

Bianko, ja także nie mam siły, ale staram się walczyć, bo wierze w to, że kiedyś i dla mnie zaświeci słońce.
Avatar użytkownika
wera
 
Posty: 2932
Dołączył(a): 23 paź 2008, o 00:04
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez Bianka » 6 lip 2009, o 00:00

Tez wierzylam, ale to ostatnie wydarzenie...ciaza byla zagrozona, musialam lezec, po 2 tygodniach szlam na kontrole i nikt mi nie wierzy ale ja sie naprawde nie balam, bylam pewna ze wszystko bedzie w porzadku!!!ufalam, wierzylam....moje słońce zgasło, wciaz nie wierze ze to sie stało, nie rozumiem tego:(
napiszecie ze przytrafia sie to teraz co drugiej, wiem a i tak moj rozum tego nie ogarnia:(
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Postprzez ewka » 6 lip 2009, o 00:07

Nie zmienisz tego, co się wydarzyło... ale możesz mieć jeszcze wielką gromadę dzieci, Bianko, wiesz?
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez hej » 6 lip 2009, o 00:46

Bianka Czeesc. Wiesz Ty to powinnaś założyć swój ogródek, roślinki są wdzięczne. Uspokajają wyciszają i pozwalaja się cieszyć z plonów. Wybierz może sobie jakkieś kwiatki. Ciekawa jest "mimoza". Dla początkującego ogrodnika zawsze groszek jest :wink:
hej
 

Postprzez Bianka » 6 lip 2009, o 21:25

Ewko gdzies w głębi pewnie wiem, myślę o tym, ale strasznie sie boję...

Hej pomysle nad tą mimozą :)
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Postprzez ewka » 7 lip 2009, o 10:29

Bo to wszystko jest bardzo świeże... daj sobie czas.
Lub - daj czasowi czas.

To się sprawdza
:D
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez agik » 7 lip 2009, o 19:45

Bianko
Czytałam i nie umiałam nic powiedzieć :(

Mam wrazenie, ze jesteś w spirali, którą ( po trosze) sama nakecasz...
Jak juz jest ciut- ciut lepiej- to sama sobie przywalasz.

Jesteś mądrą i silną kobietą- walczyłaś o siebie, tak, ze hej...
Zmęczyłaś się Kochanie i nie dałas sobie prawa odpocząć...
A potem złe :(

...

Ale wstaniesz!!
Zobaczysz, ze wstaniesz!!!

Sciskam

P.S. Jak chcesz, to moge pomóc w nauce gotowania...
Bo to jest świetny pomysł...
Mnie w tamtym roku robienie przetworów- niektóre robiłam pierwszy raz w życiu- uchronił od samobójstwa, a co najmniej o ciężkiego samookaleczenia.
Mnie to pomogło, na mnie się sprawdziło, jeśli zechcesz mi uwierzyc, ze to pomaga- to jestem do Twojej dyspozycji. Tu albo gdzie chcesz.

Aż mi serce pęka, jak czytam, jak jestes cała na "nie"... jak jakas uparta koza powtarzasz- nie da się, nie umiem, nie nadaję się.
Bo to wszystko to jest nieprawda. Czasem mamy ( przynajmniej ja miałam ;( ) takie krzywe lustro, które wszystko pokazuje nie tak. Trzeba to lusto wywalić, a potem już samo pójdzie... Potem jest dalej trudno, ale jednak znacznie lepiej, a potem przychodza chwile, w których pycho samo Ci się cieszy- najpierw niepewnie, bo chyba sobie myśli, ze nie ma prawa, ale potem samo wchodzi w krew i się cieszy...
Tylko działac trzeba.
czasem można unieśc ręce do góry i się poddać... ale w tej jednej sprawie- NIE WOLNO. Trzeba wstać, trzeba zrobić grafik dnia.
Wykrzywić twarz do lustra, potem znów i znów...
Ale najpierw WSTAC .

To co? robimy konfitury z agrestu, albo z późnych truskawek?

:serce:
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 35 gości

cron