w sumie padało dziś ale ten deszcz nie przyniósł ochłody
Nie sprecyzowałam wcześniej że tak właściwie to chciałabym nie tyle deszczu,co ochłody...źle znoszę duchotę
Z pewnością wskoczę pod prysznic
no więc kupiłam tą sukienkę z wczoraj więc czuję się spokojnie- mam w czym wystąpić na weselu. Koleżanka zaaprobowała kreację choć stwierdziła, że zbyt poważna jak dla młodej dziewczyny bo ani dekoltu ani nie jest nieprzyzwoicie obcisła (mogę oddychać) i zaproponowała mi inną kreację z wieszaka obok. Ale jak zobaczyła moją minę, od razu odpuściła. Będzie więc opcja a la elegancka pani pensjonarka (a nie bitch i sucz)
Zaczynam czuć się sfrustrowana, skończyłam sesję, nie mam celu w życiu, nie mam ciśnienia że wieczorem coś "muszę" zrobić, nie mam się gdzie spieszyć, nie mam nic do załatwienia. Masakra, czuję się niepotrzebna
wrrrr !!!! chyba snisz? jestes tu nam wszystkim potrzebna, pomagasz nam, wspierasz, temperujesz kiedy sytuacja tego wymaga. zabraniam Ci tak mowic !! zrozumiano??
- zdech mój kochany Piesek (był ze mną ponad 13lat, tylko JA targałam Go za ogon po podwórku, tylko JA wrzucałam Go do rzeki...)
- odwieczny problem - M.
- problemy innych(zbyt empatyczna chyba jestem..) - chłopak zerwał z moja znajomą, wujek mojego kolegi jest w szpitalu, zmarł pradziadek mojej kuzynki...
widze, ze nie jestem z tym sama - ja miala jechac z lubym w gory, ale zanim zaczelam cokolwiek w tej sprawie zalatwiac, luby przestal byc lubym to beda moje pierwsze wakacje, ktore spedze w domu
czuje sie niepotrzebna, nie mam co robic, nie mam zajec, nie mam zadnych deadline'ów, nic mnie nie ciśnie, nic mnie nie goni, nigdzie sie nie spiesze, mam ocean wolnego czasu i nie wiem co z nim zrobic