Początek nowej drogi...

Dorosłe Dzieci Alkoholików.

Postprzez JA I TY » 1 lip 2009, o 15:28

Twoi rodzice Cię nie kochają i są toksyczni.
Rada Boga czcij rodziców działa w dwie strony(tak jak wszystkie rady- nie kradnij, nie dawaj się okradać itd.)- czcij dzieci swoje.
Dziecko opuszcza rodziców i żyje samodzielnie.
Nie ma żadnego długu wobec rodziców.
Nie jest ich własnością ani służącym.
Szacunek z przymusu jest kpiną.
Jeżeli masz męża i dziecko a Twoi rodzice umierają z głodu i chorób a wsparcie ich oznacza szkode dla Twoje rodziny to miłość do rodziców polega na odmowie.
Kiedy stajesz się dorosła nie masz żadnych zobowiązań wobec rodziców.
Jak każdy by tak się opiekował rodzicami to by się świat zawalił.
Są domy opieki, hospicja itd.
Rodzic powinien wspierać dziecko cały czas.
Dzieci tylko czasami.
Kiedy rodzic teskni i nie daje sobie rady bez dziecka jest niedojrzały i zaborczy.
Każdy człowiek jest wolny i to jest jego największa godność.
Są jeszcze schroniska dla poszkodowanych przez przemoc.
Jeżeli mieszkanie jest na Ciebie to zadzwoń na policję i ich wywal.
Nie masz obowiązku ich szanować ani kochać z rodzicami można wziąć rozwód.
Przestań ich kochać i szanować to się lepiej poczujesz i będziesz bardziej pewna siebie.
Pozdrawiam.
Amen.
JA I TY
 
Posty: 57
Dołączył(a): 20 cze 2009, o 19:22
Lokalizacja: Niedaleko Warszawy

Postprzez wera » 1 lip 2009, o 15:38

Dzięki.

Chciałabym się uwolnić od moich rodziców. Przestać ich kochać, ale nie potrafię.

Chciałabym aby moi rodzice dostani skierowanie na przymusowe leczenie.
Avatar użytkownika
wera
 
Posty: 2932
Dołączył(a): 23 paź 2008, o 00:04
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez kasjopea » 1 lip 2009, o 16:12

---------- 16:07 01.07.2009 ----------

Werko jesli tylko zechcesz to maturę możesz jeszcze zdać.Szkola policealna to też szkola :)

---------- 16:12 ----------

Mocne slowa Ja i Ty uważaj bo kij ma dwa końce a każdego czeka w przyszlości starość :zalamka: .Wiesz partnerow możesz mieć kilku a rodzicow tylko jednych.Podziwiam postawę Werki że walczy o swoją rodzinę ,to znaczy że jej zależy.Nie sądzę ,że czulaby się dobrze zostawiając ich np:w potrzebie.
Avatar użytkownika
kasjopea
 
Posty: 673
Dołączył(a): 17 maja 2009, o 11:39

Postprzez wera » 1 lip 2009, o 16:20

---------- 16:19 01.07.2009 ----------

No właśnie mój problem polega na tym, że pomimo tych wszystkich upokorzeń ja nie potrafię się od nich odwrócić. Tyle razy już się zarzekałam, że więcej nie pomogę, a jak przyszło co do czego to zaciskałam zęby i pomagałam.

---------- 16:20 ----------

Do szkoły nie pójdę, bo za nią trzeba płacić a ja nie mam pieniędzy. Orłem też nie jestem, więc na stypendium nie mogę liczyć.
Avatar użytkownika
wera
 
Posty: 2932
Dołączył(a): 23 paź 2008, o 00:04
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez guska » 1 lip 2009, o 17:08

gratuluje i życzę wytrwałości :)
guska
 
Posty: 3
Dołączył(a): 1 lip 2009, o 17:02

Postprzez wera » 1 lip 2009, o 17:40

Guska, nie ma czego gratulować. Niczym sobie nie radzę.
Avatar użytkownika
wera
 
Posty: 2932
Dołączył(a): 23 paź 2008, o 00:04
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez kasjopea » 1 lip 2009, o 19:09

Niestety a mowią że pieniądze szczęścia nie dają.To bardzo smutne że nawet nie wszystkich stać żeby skończyć szkolę.Jeśli chodzi o stypendium to chodziło mi o socjalne a nie o naukowe.Socjalne przysluguje uczniom o niskich dochodach w rodzinie.
Avatar użytkownika
kasjopea
 
Posty: 673
Dołączył(a): 17 maja 2009, o 11:39

Postprzez wera » 1 lip 2009, o 20:30

Tak, wiem, że miałaś na myśli stypendium socjalne a nie naukowe. Jednak obawiam się, że nie mam szans go dostać.
Avatar użytkownika
wera
 
Posty: 2932
Dołączył(a): 23 paź 2008, o 00:04
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez kasjopea » 1 lip 2009, o 21:51

Poczekaj Werko na fachową odpowiedz z Błękitnej lini może coś konkretnego sie dowiesz, :pocieszacz: co można poradzić w Twojej sytuacji.
Avatar użytkownika
kasjopea
 
Posty: 673
Dołączył(a): 17 maja 2009, o 11:39

Postprzez wera » 1 lip 2009, o 21:55

Czekam. Wciąż czekam.

Jeden z moich znajomych namawia mnie do wyjazdu za granice.
Dowiedziałam się też, że mogę iść na policję i zadać opieki psychologa policyjnego. Tak przynajmniej twierdzi mój znajomy.

Pewnie ludzie z Niebieskiej Lini mają dużo takich maili jak mój. Ja nie mogę się doczekać odpowiedzi od nich.
Avatar użytkownika
wera
 
Posty: 2932
Dołączył(a): 23 paź 2008, o 00:04
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez flinka » 2 lip 2009, o 12:50

Werciu jest mi przykro... Chciałam Cię przytulić... :pocieszacz:

Szukaj wszelkich rozwiązań, by zadbać o siebie.

Jeden z moich znajomych namawia mnie do wyjazdu za granice.

Może warto spróbować?

Przepraszam Cię nie umiem Ci w tym momencie nic sensownego napisać. Chciałam tylko, byś wiedziała, że jestem i czytam.
Avatar użytkownika
flinka
 
Posty: 907
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 17:57
Lokalizacja: z krainy marzeń

Postprzez wera » 2 lip 2009, o 15:38

Flnko, dziękuję, że się odezwałaś.
Jeżeli chodzi o wyjazd to na to trzeba mieć pieniądze. Bilet kosztuje, a i żyć na początku za coś trzeba.
Prawdę mówiąc sama nie wiem już co będzie dla mnie dobre. Jedyne marzenie to uciec od rodziców i poczuć się wkońcu bezpieczna.
Avatar użytkownika
wera
 
Posty: 2932
Dołączył(a): 23 paź 2008, o 00:04
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez kasjopea » 2 lip 2009, o 17:16

Werko a może zadzwoń pod Błękitną Linie to szybciej dostaniesz jakąś informację., z tego co wiem tam też pracują psycholodzy ale może z tym policyjnym to też nie jest zły pomysł.Potrzebujwsz jakiejś doraznej pomocy a takie wsparcie forumowiczow chyba nie wiele daje :( Chcialabym pomoc ale nie wiem jak :roll:
Avatar użytkownika
kasjopea
 
Posty: 673
Dołączył(a): 17 maja 2009, o 11:39

Postprzez wera » 2 lip 2009, o 17:20

Postaram sie tam zadzwonić, ale muszę być sama w domu. Jak zadzwonię gdy brat będzie to doniesie rodzicom.
Prawdę mówiąc wasze wsparcie daje mi bardzo dużo i jestem Wam za to bardzo wdzięczna.
Avatar użytkownika
wera
 
Posty: 2932
Dołączył(a): 23 paź 2008, o 00:04
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez kasjopea » 2 lip 2009, o 19:31

Cieszę się Werko że chociaż odrobinę jestem w stanie Cię wesprzeć :)Wiesz najgorsza jest bezradność,zresztą co ja Ci piszę sama wiesz najlepiej jak to jest.Zawsze jednak warto być dobrej myśli ,Naprawdę znam osoby których los odmienil się w niewiarygodny sposób...no wiesz fortuna kolem się toczy.Zwasze ale to zawsze jest jakieś sensowne rozwiązanie, czasem lepsze czasem gorsze ale jest.Podobno w życiu czlowieka wszystko ma jakiś sens.Nie padaj duchem jak to mawiala moja znajoma rosjanka :)Jeżeli się czegoś pragnie to prędzej czy póżniej to ma szanse na ralizację i ja w to wierzę. :tak:
Avatar użytkownika
kasjopea
 
Posty: 673
Dołączył(a): 17 maja 2009, o 11:39

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do DDA

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 24 gości