Chyba jestem DDA

Dorosłe Dzieci Alkoholików.

Chyba jestem DDA

Postprzez salome » 26 cze 2009, o 15:19

Nigdy nie chciałam się przed sobą przyznać, że jestem DDA. Mimo, że moja rodzina na pozór funkcjonowała bez zarzutów, niczego mi nie brakowało i mogłam się czuć bezpiecznie.
Byłam okropnym dzieckiem do wieku 12 lat i z tego powodu stosowano wobec mnie duzą przemoc - choc ukrywa się to w mojej rodzinie i próbuje to zatuszować. Tłumaczą - nie było na ciebie rady.
...i alkohol tez był...choc nie wiazał się on z przemocą...
Ojciec gdy pił to poprostu upijał się do końca, a duzo mu nie trzeba,ale nie było po alkoholu jakis bójek. Pogadał głupoty, czasem jakaś sprzeczka.
Pił i pije do dziś - on lubi pić. Nie pije czesto, ale jak zacznie to nie umie w ten dzien skonczyc. Mi na zmiane zawsze było go zal, albo wstyd za niego, albo nienawisc.
Wstyd za rodzica. Jemu nigdy nie bylo za mnie wstyd, a mi za niego tak. Czasem go bardzo kocham i wiem,ze to jego dziecinstwo go takim stworzyło, że nigdy nie zaznał miłości,ale nie potrafię zrozumieć
jak on mógł tak mnie skrzywdzić tym biciem.
Ja nie wyobrazam sobie jakbym mogła bic moje dziecko. Po buzi... przeciez ono ma maleńką buzkę...jest poprostu dzieckiem
salome
 

Postprzez Księżycowa » 27 cze 2009, o 12:10

Czasem go bardzo kocham i wiem,ze to jego dziecinstwo go takim stworzyło, że nigdy nie zaznał miłości,ale nie potrafię zrozumieć
jak on mógł tak mnie skrzywdzić tym biciem.
.

Bo tego się nie da zrozumieć. Odkąd moja Pani Doktor mi pewne rzeczy wytłumaczyła trzymam się ich a konkretnie: ŻADNE PRZEŻYCIA Z DZIECIŃSTWA NIE USPRAWIEDLIWIAJĄ TAKICH CZYNÓW, ŻADNE! KAŻDY MA OBOWIĄZEK NAD SOBĄ PANOWAĆ I NIE MA PRAWA RANIĆ INNYCH, TYLKO WZIĄĆ SIĘ ZA SWÓJ SZANOWNY TYŁEK! Bo co, to że mój ojciec pił i zostałam sponiewierana, to znaczy, że mam święte prawo do ktrzywdzenia wszystkich. Znaczy, że mogę kopnąć niewinnego kota idąć ulicą i jest spoko, bo nie mam gdzie wyładować swych flustracji? Nie salome, nikt nie powinien cierpieć na tym, szczególnie dzieci! Nie usprawiedliwiaj więc ojca, możesz rozumieć, że ma problem z sobą, bo pije, ale nigdy nie usprawiedliwiaj, bo będziesz bardziej cierpieć.

To działa, w jakiś sposób nie jestem dla swojego zbyt surowa i nie tonę w nienawiści, jak kiedyś, ani zbyt łaskawa, czyli nie czuję się zerem.

Współczuję, wiem jak to jest bać się ojca. Nie mamy na to wpływu, niestety... Ja przyjęłam, że nic się nie zmieni i uczę się z tym żyć. Ja jestem dorosła i on też zmienił się trochę wobec mnie. Co prawda nigdy mnie nie bił, ale alkohol też swoje w naszym domu zrobił....

Pozdrawiam Ciebie ciepło, trzymaj się :pocieszacz:
Księżycowa
 

Postprzez wera » 30 cze 2009, o 00:06

Na przemoc nie ma żadnego usprawiedliwienia. Choroba alkoholowa nie może usprawiedliwiać rodzica, który bije swoje dziecko, nie szanuje go.
Ja w domu doświadczyłam przemocy psychicznej i fizycznej. Moja matka upokarza mnie i potrafi uderzyć mnie w twarz. Nigdy jej nie oddałam, ale miałam ochotę to zrobić. Powstrzymałam się w ostatniej chwili.

My nie zmienimy naszych pijących rodziców, oni muszą chcieć sami się zmienić. Jedyne co możemy zrobić to zmieniać siebie i swoje życie. Walczyć o to by nam było lepiej.
Avatar użytkownika
wera
 
Posty: 2932
Dołączył(a): 23 paź 2008, o 00:04
Lokalizacja: Szczecin

Re: Chyba jestem DDA

Postprzez prince » 30 cze 2009, o 23:14

salome napisał(a):
Byłam okropnym dzieckiem do wieku 12 lat i z tego powodu stosowano wobec mnie duzą przemoc


To cholerne kłamstwo którym oszukiwano przez całe życie także i mnie.Kłamstwo jak trucizna, które przeniknęło do mojego mózgu,zmieszało się z krwią.Zaraziło jak wirus wszystkie komórki.
I mimo iż wiem że to kłamstwo,to wbrew swej woli wierzę w nie.Bo nie znam prawdy.Bo nigdy nie usłyszałem od rodziców ani od nikogo innego ze jestem normalny,ze nie zasłużyłem na przemoc psychiczną i fizyczną z ich strony.Ze to nie moja wina ze słowem 'dom' kojarzą mi się wyłącznie wyrażenia takie jak:alkohol,wyzwiska,awantury,bicie,poniżenie,wstyd,wina.
Tak jak Ty,mnie takze wielokrotnie było ICH żal,potrafiłem znaleźć setki powodów by się nad NIMI ulitować mimo ze ONI nie mieli litości dla mnie,niestety nigdy nie potrafiłem znaleźć ani jednej przesłanki by zlitować się nad samym sobą.Dlaczego?Bo nie znam prawdy,bo wszystko co mam to kłamstwo...
prince
 

Postprzez wera » 30 cze 2009, o 23:22

prince tak, masz rację w tym co piszesz
Avatar użytkownika
wera
 
Posty: 2932
Dołączył(a): 23 paź 2008, o 00:04
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez Abssinth » 1 lip 2009, o 08:31

Prince.... :kotek:

Salome...nie mozesz tak mowic, ze bylas okropnym dzieckiem...Twoi rodzice nie maja prawa tak Cie okreslac...po prostu na Ciebie probuja zwalac wine za swoja niedojrzalosc, swoja paskudna psychike...krzywdziciele, ktorzy z ofiary probuja zrobic kozla ofiarnego...

:piesek:

ehhhh
:(
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Postprzez wera » 1 lip 2009, o 10:48

Święta racja. Kat wmawia ofierze, że to jest jej wina.
Avatar użytkownika
wera
 
Posty: 2932
Dołączył(a): 23 paź 2008, o 00:04
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez salome » 1 lip 2009, o 11:07

U mnie w domu nie bylo alkholu na codzien, ale gdy sie zdarzyl było mi wstyd za ojca. Moja mama nie pije. Czasem jakiegos drinka- raz na pol roku przy jakiejs okazji. Mama nigdy mnie tez nie udeżyła.
Moj ojciec ogolnie miał poprostu zleprzeswiadczenie, ze jak nie przylozy to sie nie nauczy. Odreagowywał swoja zlosc na mnie,bo na rodzenstwie nigdy. On nigdy nie był dzieckiem, nie miał dzieciństwa i dlatego nie potrafi wchodzic w relacje z doroslymi (nie ma znajomych) tylko kłócił się z dziećmi.
salome
 

Postprzez wera » 1 lip 2009, o 11:16

To tak jak u mnie - mój brat jest święty i rodzice nigdy mu nic nie zrobią ani nie powiedzą. To ze mnie zrobili sobie worek treningowy.
Avatar użytkownika
wera
 
Posty: 2932
Dołączył(a): 23 paź 2008, o 00:04
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez salome » 1 lip 2009, o 11:22

Wiesz wera, ja to dostzegam w wielu rodzinach nie koniecznie w tych,ktorych byl alkohol czy tez przemoc. Często faworyzuje się niektore dzieci a o innych zapomina lub nie dostrzega ich potrzeb.
salome
 

Postprzez wera » 1 lip 2009, o 11:23

Może nie wiem. U mnie nawet jak jeszcze rodzice nie pili ( Boże jak to dawno było...) to i tak kochali bardziej mojego brata.
Avatar użytkownika
wera
 
Posty: 2932
Dołączył(a): 23 paź 2008, o 00:04
Lokalizacja: Szczecin

ja

Postprzez olka86 » 4 lip 2009, o 11:20

u mnie ojciec pił-potrafił pić 3 miesiące nie myć się budzić wszystkich zapalać wszedzie swiatło jeść w środku nocy wychodzic w płasczu i gumiakach -bo mu buty zabierałysmy zeby juz nie szedł pic

potem była przerwa w piciu a potem kolejny ciag-teraz on juz nie pije tylko okazjonalnie-1 kieliszek i nic wiecej-teraz moja matka-piła codziennie-wczoraj znow zaczeła-rzuciła palenie przytyła przeszła na diete ale to tylko przykrywka do picia bo znow wczoraj była pijana bełkotała poszla znow wczesnie spac .....boze to tak boli-znow dzis poszła po piwo i mo ze to tylko 2 a dla mnie az 2 bo mnie juz nosi-nie wiem skad mam awersje do alkoholu i udzi ktorzy go pija...zawsze sie uwazałam za gorsza od siostry i od brata bo siostra i brat sa starsi i lepsi-zawsze nie robili głupot-chociaz moj brat łobuzował teraz przestał,ale to zawsze rodzicie ich chwalili-jak im mowiłam ze wola siostre i brata to mowili ze nigdy nie wyroznali zadnego z dziecka teraz widze ze to nieprawda-dlaczego wiec u mnie tyle niskiej samooceny tyle krytykiagresjii złości?
olka86
 
Posty: 12
Dołączył(a): 3 lip 2009, o 17:00

Postprzez wera » 4 lip 2009, o 11:43

Wiesz, moi rodzice oboje wypijają codziennie po kilka piw. Też mam już tego dosyć. Bardzo boje się ojca, gdy on się upije.
W rodzinie to ja jestem starsza i ta zła.

Czytałam kiedyś takie artykuł chyba nawet na tym portalu o rodzinach dysfunkcyjnych i tam było napisane, że w każdej takiej rodzinie ktoś ma funkcję kozła ofiarnego. W rodzinach z chorobą alkoholową jest dokładnie tak samo.


Chodzisz na terapię dla DDA?
Avatar użytkownika
wera
 
Posty: 2932
Dołączył(a): 23 paź 2008, o 00:04
Lokalizacja: Szczecin

ja

Postprzez olka86 » 4 lip 2009, o 12:52

nie-a musze?

jestem DDA?
olka86
 
Posty: 12
Dołączył(a): 3 lip 2009, o 17:00

Postprzez wera » 4 lip 2009, o 14:12

Jeżeli Twoi rodzice piją to pochodzi z rodzinami z problemami alkoholowymi. Więc jesteś Dorosłym Dzieckiem Alkoholików.
Widzisz, nikt Ci nie powie, że musisz chodzić na terapię, ale moim zdaniem powinnaś. Tylko ja nie jestem Tobie, nie czuje tego samego co Ty.
Ja zdecydowałam się na terapię i czekam aż otworzy się grupa, ponieważ czuje, że nie potrafię sobie poradzić z alkoholizmem rodziców. Potrzebuje pomocy psychologa by się w tym wszystkim odnaleźć i pogodzić z faktem, że nie jestem w stanie pomóc rodzicom. Mnie Amir napisał, że najlepszą pomocą dla nich będzie moje odejście. Właśnie do tego się do tego próbuje przygotować (materialnie, bo mam ciężką sytuacje finansową).
Decyzja w kwestii terapii należy do Ciebie. My możemy Cię zachęcać do wzięcia w niej udział, ale za Ciebie decyzji nie podejmiemy.
Avatar użytkownika
wera
 
Posty: 2932
Dołączył(a): 23 paź 2008, o 00:04
Lokalizacja: Szczecin

Następna strona

Powrót do DDA

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 20 gości