Alkoholizm

Problemy związane z uzależnieniami.

Alkoholizm

Postprzez Smerfna » 3 lis 2008, o 22:28

Dawno mnie tutaj nie było...
Sprawy o których pisałam kiedyś przedawniły się a powstały nowe problemy, gorsze, rujnujące życie mnie i moim najbliższym.

Moja mama jest alkoholiczką!!!!

Kilka chwil temu miała anowu atak jak by to napisać... To był atak złość, szału. Nawet nie wiem co pisać. Tak bardzo dużo tego.

Pomocy. Poprostu się wypalam. Nie mam siły.
Avatar użytkownika
Smerfna
 
Posty: 330
Dołączył(a): 12 sty 2008, o 17:18

Postprzez wera » 30 cze 2009, o 11:48

Wiesz, jesteśmy w podobnej sytuacji. Moi rodzice oboje piją. A matka jak się wścieknie o byle co to jest nie do wytrzymania.
Trzymaj się. Pozdrawiam
Avatar użytkownika
wera
 
Posty: 2932
Dołączył(a): 23 paź 2008, o 00:04
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez prince » 2 lip 2009, o 12:04

A najgorsze w tym wszystkim jest to ze nie mozna temu wszystkiemu zaradzić...

prince(dda)
prince
 

Postprzez wera » 2 lip 2009, o 15:39

Tak, to prawda, bezradność i bezsilność są najgorsze.
Avatar użytkownika
wera
 
Posty: 2932
Dołączył(a): 23 paź 2008, o 00:04
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez Abssinth » 2 lip 2009, o 16:13

jedyne, co mozna, to odciac sie....wyprowadzic...odejsc....

to, ze ktos pije, to tylko jego/jej wybor.

nie jestescie za to odpowiedzialni...
nie jestescie w stanie pomoc...
mozecie walczyc o siebie.
tylko o siebie.

...
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Postprzez wera » 2 lip 2009, o 16:22

Abssinth masz absolutną rację. Ja chciałam pomóc rodzicom, ale przegrałam, bo jest to walka z wiatrakami, której nie da się wygrać. Dziś walczę dalej, ale już tylko o siebie.
Avatar użytkownika
wera
 
Posty: 2932
Dołączył(a): 23 paź 2008, o 00:04
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez pukapuk » 5 lip 2009, o 10:45

Wera tu nie ma co walczy 8) to takie przemocowe trochę o siebie trzeba się troszczy rozwijać a nie wiecznie z czymś się napier..... c Nie masz większego wpływu na picie innych możesz tylko zrobić to na co cię stać i nic ponad to . Z czasem zrozumiesz tak do końca to co napisałaś z wiatrakami Kichot walczył z nimi wierząc że coś zmieni i w jego przekonaniu każda łopatka złamana była zwycięstwem inni mieli go za szaleńca a on sam siebie za bohatera. Myślę że w każdym szaleństwie jest metoda . Ale fakt jest taki że nikt nigdy NIE WYGRAŁ z chorobą alkoholową bo ona jest do końca życia tylko od pijącego zależy czy będzie w stanie spoczynku czy nie . Pozdrawiam i NIE WALCZ bo każdy kto walczy musi się liczy że przegra taka jet filozofia walki zmuszenie przeciwnika do zrobienia czegoś czego on NIE CHCE. Łatwiej jest obejść szerokim łukiem i znaleźć drogę prostą :D
pukapuk
 

Postprzez wera » 5 lip 2009, o 13:38

Tak, wiem. Dość boleśnie przekonałam się o tym na własnej skórze. Długo walczyłam. Zbyt długo. Teraz liże rany i zbieram siły by zawalczyć o siebie i o lepsze życie swoje, już nie rodziców. Oni chcą pić i będą to robić i nikt ich nie przekona do tego by przestali. Nawet sąd ich do tego nie zmusi tzn dostaną wyrok, będą musieli zgłosić się na przymusowe leczenie...ale co z tego? Jak będą chcieli pic to i poleczeniu będą dalej pili.

Jeszcze tylko trochę i mam nadzieje, że odejdę stąd i będę bardzo daleko.
Avatar użytkownika
wera
 
Posty: 2932
Dołączył(a): 23 paź 2008, o 00:04
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez ada_kuch » 2 paź 2009, o 23:30

No niestety alkoholizm rodziców jest czymś strasznym. Moja mama pije chyba całe moje życie, nie mieszkam z nią od 6 lat, a gdy mieszkałam to czułam tylko złość i nienawiść. Uważałam, że gdy już się wyprowadzę to wszystko zniknie...nie do końca...dlatego proponuję terapię dla DDA jeśli jeszcze jej nie przeszłaś, to naprawdę pomaga zrozumieć to się dzieje w naszym życiu, dlaczego i jak sobie z tym wszystkim radzić. Też walczyłam z alkoholizmem mamy, udało mi się nawet namówić ją na terapię, ale zaczęła pić znowu. Boli to, że ona się zapija, jest w końcu moją mamą, ale teraz rozumiem, że jest też dorosłym człowiekiem z wolną wolą i ona takie życie wybrała, że po prostu nie chce pić, a ja mam prawo do nieutrzymywania z nią kontaktów, które mnie dotykają, bo np. jest pijana. I ty też masz prawo do własnych wyborów, do swojego życia i szczęścia, zadbania o siebie przede wszystkim. Trzymam kciuki i służę radą, sama przez to wszystko przechodziłam i wiem, że nie jest to wcale takie łatwe, gdy dotyczy to najbliższych nam osób...pozdrawiam cieplutko
ada_kuch
 
Posty: 3
Dołączył(a): 1 paź 2009, o 23:17

Postprzez wera » 3 paź 2009, o 09:56

Ada ja wybieram się na terapię, ale dopiero po przeprowadzce. Będę daleko od domu rodzinnego i myślę, że wtedy to wszystko będzie miało sens, bo zacznę nowe życie.
Avatar użytkownika
wera
 
Posty: 2932
Dołączył(a): 23 paź 2008, o 00:04
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez Adelaide » 10 lis 2009, o 01:10

Mój ojciec i siostra piją... Czasem już brak sił na to wszystko a do tego współuzależnienie - trzeba zająć się sobą i tylko sobą, swoim życiem ale to ciężkie jeśli mieszka się z dwoma osobami uzależnionymi pod jednym dachem i codziennie widać, jak stanowią zgraną pakę do picia.
To trudne, naprawdę trudne :|
Z mamą stanowimy koalicję antyalkoholową ale co będzie, jak jej zabraknie i zostanę w domu z dwoma alkoholikami? Nie wyobrażam sobie tego.
Avatar użytkownika
Adelaide
 
Posty: 82
Dołączył(a): 16 gru 2007, o 02:31
Lokalizacja: prawie Warszawa


Powrót do Uzależnienia

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość