Byłam z chłoapkiem ponad 2, 5 roku, w ciagu trawnia naszego związku zostawiłą mnie 4 razy i kilaka razy po drodze chciła mnie zostawic, rozstalismy sie 6 grudnia to on mnie zostawił, bardzo go kochałam i nie mogłam zrozumiec jak mógł to zrobic, za każym razem gdy się rozstawalismy to ja wyciagałam ręke zeby wrócil, prosiłam, błagałam, wracała zawsze, jak mnie zostawiał to mówił ze nie wie czy To to...a ja głupia wracłam i dawałam sie nadal traktowac jak szmata, miała kolezankę, wszystko zaczeło sie od tego ze byłam w stanach niecałe 3 miesiące , wtedy jakos sie zaczeó, nie widziałamw tym nic niestosownego ze ma kolezanke, moze miec , chciałam ja poznać , nie chciała, nie wiecz czemu, zaczełam nalegac, zaczłą chodzic z tel do łazienki, wyłaczac ,chowac przedemną, chcialam ja poznac, nie chciał tego, zaczaełam go straszyc ze skoncze to skoro tak stawia sprawe, nie robił zadnego sprzeciwu , rostaam sie znim wtedy pierwszy raz, po jakimś czasie zaczełam go prosic zeby wróic i wrócił, obiecywał ze załatwi to z ta dziewczyna, ze cos z tym zrobi, nic nie rzobił, napsiłam do niej co ich łaczy, napsiłam kulturalnie, nie wyzwałam jej, odpisała mi tez miło, ze nie wiedziała ze apweł ma dziewczynę a miała juz odp ponad 1,5 roku, napisłą mi ze nie wiedziała ze P. kogos ma i ze gdyby wiedziała to by z nim nie pisała, rozstalismy sie po tym , bo mój chłopak stwierdził ze napisąalam jej nie wiem co, zerwalismy wtedy i potem wrócilylismy do sobie bo ja chciałam, wszystko było ok, potem ja na wakacje wrócilam do domu i on po 3 tyg stwierdził ze to nie to ale jakos wybłagałam zeby mnie nie zostawiła, pojechalismyw góry, ja oczywiście nie miałam dostepu do jego komórki, ale znałazłam sposób by zerknać , znalazłamo smsy typuuu,,,co chcesz rozwijac skoro oboje jestesmy zajęci", bylo duzo innych, ze bedzie u niej o 21, ze ona jest pijana, jakies usmieszki pisała do niego ,przekonywal ze chciał roziwjac przyjazn bo zaczeła sie urywac, byłam starsznie zła, ile razy było u nas zle a on nic z tym nie robił po prostu zrywał i koniec, chciałam zerwac to mnie uprosił ze nie, i zostałam , miałą zaltwic ta znajomosc jakos, chciałam zeby mnie z nia poznał, obiecywał ze to zrobi i nic nie zrobił, nie wytrzymałam, były koljene awantury, zagroziłam ze labo ja albo ona , wybrał ją , zostawił mnie 6 grudnia, spędzilam sama sylwestra, sama walentynki
odezwałąm sie do niego misieca po rozstaniu, chciałam zebysmy wrócili dosiebie, nie chciał powrotu, znowu byłam w tragicznym stanie, tak bardzo go kochałam, olał mnie totalnie, zamknełam ten rozdział w zyciu , swoje przebolałam, zaczełam wychodzic z ludzmi, robic cos ze soba, przemyslalam wiele spraw, doszłąm ze nawet dobrze sie stało, po 2,5 roku niec ie chciał ani mieszkac ani zadnych palnów nie wiazał, w pracy chyba nie wiedzieli ze ma dziewczyne, nie wiem po co to ukrywał, jak jezdzieliśmy do jego siostry, cały czas pytania kiedy sie zareczymy, ja mam 24 on 27 lata
po 3 miesiacach zaczełam sie spotykac z chłopakiem, jestem teraz nim, wszystko poszło ostrożnie, jego kiedys zdradziła dziewczyna, był bardzo ostrozny, powoli to wszystko poszło , jestem z nim, jest mi dobrze, mój były się do mnie odzewał, chce wróic juz od jakiego czasu, zerwał znajomosć z ta zdiewczyną, oświadczył mi sie, caly czas mam z nim kontakt, boje sie wracac, pamietam te wszystkie łzy wylane przez niego, duzo rozmawiamy, zapewnia ze mnie z nia nie zdradzil ale ja mu nie wierze po tym wszystkim, pytałam czy rozmawial ze swoja kolezanke na mój temat, powiedzial mu ze jestem kobieta -bluszcz, weszlam na jeego gadu, pytała czy kogos ma, odpowiedzial ze nie, flirtowal znia, pisał mu o tym ze kilka razy widziala jego spojrzenie na sobie, zapraszał ja na lody i do kina, jak była wstanach, chwalił ze ma ladne wlosy, duzo było tych rozmow, teraz chce wrócic, jak rozgryżc takiego faceta, ja nie chce wracac choc cos mi sie tli, doradzcie , moze ktos ma podobny przypadek albo był w takiej sytuacji, gubie się sama, czemu on taki jest, tak mi na nim zalezało, mam nowego chłopaka jest mi z nim dobrze, powiedział mi ze mnie kocha ostatnio, czemu mój były taki jest? traktował mnie jak zabwakę a teraz chce wrócic , oświadczył mi się , nie mogłam sie doczekac tego przez 2,5 roku bycia razem, nie wiem comam zrobic, nadakl gokocham , boje sie ze bedzie cos krecił,dal mi czas odkonca tego miesiaca boonjuz nie ma siły zeby na mnieczekać, nie wiemkompletnie co robic, mam dwóch i nie wiemktórego wybrac ;(, czy ktos moze byłw podobnej sytuacji