x-yam napisał(a):Nieprawda!... to znaczy - prawda, jeśli w to uwierzysz i w tym myśleniu zostaniesz...
byłam w totalnym bagnie psychicznym i w całkowitej samotności i izolacji.... a jednak coś się zadziało... tez myślałam, że już za późno bo mam 40 na karku... ale gdy usłyszałam pewną historie pewnej starszej kobiety... później następną i następną i gdy coś do mnie dotarło - a mianowicie -że póki żyję, wszystko może się zdarzyć - zaczęłam stawiać pierwsze nieporadne kroki wystawiłam twarz do słońca ..rozejrzałam się w lewo, w prawo, dookoła i przełamałam własne fale... nadal nie jest łatwo, ale stał się mój prywatny cud... wcale nie boski - sama mu pomogłam, bo zwyczajnie - zachciało mi się odważyć żyć pomimo wszystko... bo to moje życie, jedno i niepowtarzalne, więc dlaczego je marnować mam na rozmyślania i użalanie, skoro mogę "jeść moje słodycze pełnymi garściami"
i wierzę w to... wiem, że każdy może się odważyć...i każdy może zechcieć i każdy ma taka samą szansę na swój cud
Jest jeszcze taka kwestia - nie każdy ma pomysł co z tym zrobić i jak to zrobić. To o czym mówimy trudno kupić w supermarkecie. To nie jest jak szukanie pracy. Cholera my się chyba nie rozumiemy, wydaje mi się że jedyne co można zrobić to zaakceptować ten stan i go polubić. Bo niczego innego zrobić nie można. Bo niby co?