blue_g1 napisał(a):Dziś wyję od rana, bo wiem, że nie wrócił na noc do domu - czyli nowy związek kwitnie
blue_g1 napisał(a):Codziennie staram się wyglądać jak najlepiej, bo liczę, że może go spotkam przypadkiem (ale jakoś mam pecha i nie trafiam na niego).
Gorzej z zebraniem siły do pracy i spotykania się z ludźmi nad tym muszę pracować i staram się, ale wciąż chyba za mało
Inne "samce" mnie nie obchodzą. Nie wyobrażam sobie innego na jego miejscu i boję się, że tak już zostanie.
Dziewczyny - jesteście kochane, naprawdę i jak już pisałam wiem, że macie rację i zła jestem na siebie, że tak reaguję
Matylda - szpieguję, bo to silniejsze ode mnie, wychodzę z domu i patrzę czy jest jego samochód, nie potrafię inaczej, kładę się spać i patrzę w jego okna durna baba, wiem, wiem.
A to jaki był - może ja nie zasłguję na nikogo innego, może w ogóle na nikogo? Skoro nie potrafię utrzymać przy sobie faceta to jednak ze mną coś nie tak, a nie z nimi
Sikorka - wiem, że to smutne, ale jego życie wiązałabym z moim gdyby to było możliwe. Trudno mi życzyć mu szczęscia z inną. Ale życzę mu, żeby mu się udalo z firmą, która sam niedawno zalozyl (zreszta sama go na to namowilam, bo wiedzialam jak sie meczy praca na etacie).
kasjopea napisał(a): może będziesz jeszcze kiedyś miała okazję się odegrać..
blue_g1 napisał(a):Skoro nie potrafię utrzymać przy sobie faceta
blue_g1 napisał(a):Trudno mi życzyć mu szczęscia z inną.
blue_g1 napisał(a):Kurcze - chciałabym podnieść poczucie własnej wartości - tylko nie wiem jak
kasjopea napisał(a):
Sikorko nie chodziło mi o zemstę dosłownie lecz o to że kiedyś jeszcze będzie żałowal że zostawił naszą Blue dla innej jak doceni Jej wartość
blue_g1 napisał(a):Sikorka - ja to tylko slucham 4 lata zapomnieć chcę Wegrowskiej ostatnio ;|
Powrót do Problemy w związkach
Użytkownicy przeglądający ten dział: erioduquijm i 98 gości