Zmęczony samotnością

Problemy z partnerami.

Postprzez miguel » 25 cze 2009, o 16:02

Abssinth napisał(a):hehe, tak Sikorka, a pozniej miguel sobie zazyczy Twojego zdjecia ... i powie, ze Twoje zdanie sie jednak nie liczy, gdyz Ty nie spelniasz jego kryteriow atrakcyjnosci :P


Akurat tak się składa że jestem raczej mało wymagający w kwestii wyglądu.
miguel
 
Posty: 422
Dołączył(a): 15 paź 2007, o 20:08
Lokalizacja: KP

Postprzez sikorkaa » 25 cze 2009, o 18:51

to jak miguel z tym zdjeciem? ;)
sikorkaa
 

Postprzez Abssinth » 26 cze 2009, o 09:13

heh i tak zle i tak niedobrze :P

Sikorka - teraz, jesli Miguel Ci powie, ze jestes atrakcyjna, to wszystko przez Jego niskie standardy... :P :P :P
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Postprzez sikorkaa » 26 cze 2009, o 09:20

cholera no :( a dopiero od fryzjera wrocilam i wygladam nieziemsko ;)
sikorkaa
 

Postprzez Abssinth » 26 cze 2009, o 09:24

no dobra Sikorka - ja moge Ci powiedziec, a standardy mam wysokie, ze wygladasz slicznie...

(tylko wyslij zdjecie, zebym miala jakas podstawe do tego)


w ogole - fryzjer? o tej godzinie?
yyy ???
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Postprzez miguel » 26 cze 2009, o 16:20

Abssinth napisał(a):heh i tak zle i tak niedobrze :P

Sikorka - teraz, jesli Miguel Ci powie, ze jestes atrakcyjna, to wszystko przez Jego niskie standardy... :P :P :P


Dlatego też darujmy sobie jakieś zdjęcia
miguel
 
Posty: 422
Dołączył(a): 15 paź 2007, o 20:08
Lokalizacja: KP

Postprzez wuweiki » 26 cze 2009, o 19:55

Miguel a ja Ci życzę, abyś potrafił zdobyć się na zatroszczenie się o siebie. Tak zupełnie dla siebie poważnie - przed samym sobą, bez maski i bez szablonów wziętych ustaleń społecznych typu "brzydkie/ładne"
wuweiki
 

Postprzez kasjopea » 26 cze 2009, o 22:23

Wiesz Miguel myśle że samotnikiem jest się z wyboru.Wiem to po sobie.Jak sobie tego życzę to jestem samotna,a jeśli nie to łapię jakieś kontakty i już życie nabiera kolorów.Tak więc uważam że Ty jesteś samotnikiem z wyboru.Nigdy nie uwierzę że jesteś tak brzydki że nie możesz nawiązać z nikim bliższego kontaktu.Niestety tutaj na forum jesteśmy anonimowi więc nie będę miała możliwości Cię zobaczyć,ale naprawdę nie przesadzaj.Myślę że nie masz racji pisząc że jednak wygląd ma decydujące znaczenie ,naprawdę liczy się wnętrze,trzeba mieć w sobie to "COS".Przyjrzyj się ludziom którzy tworzą jakieś związki.Czasami jest tak że mężczyzna jest przystojny(pojęcie względne)a dziewczyna baaardzo przeciętna,albo na odwrót.To chyba logiczne że coś ich do siebie zbliżyło,zauroczyło.Nie spisuj się na straty ,przed Tobą kawał życia.Wszysto się może zdażyć...Zyczę powodzenia.Czekam na coś pozytywnego z Twojej strony.Pozdrawiam :cmok:
Avatar użytkownika
kasjopea
 
Posty: 673
Dołączył(a): 17 maja 2009, o 11:39

Postprzez sikorkaa » 28 cze 2009, o 10:20

wiesz miguel, nie chcialam Cie do niczego ani namawiac ani zmuszac - tym bardziej do czegos, co byloby niezgodne z Toba. z mojej strony to byla czysta niewinna prowokacja - chcialam sprawdzic na ile jests zdystansowany do siebie. byc moze jednak masz kompleksy, a byc moze bales sie mojej oceny :bezradny: nie wiem, w kazdym razie czytam Cie dosc szczegolowo i z zaintersowaniem i musze przyznac, ze jestes interesujacym facetem, ktory zamknal sie pod maska kwazimoda - pewnie z wlasnego wyboru. a szkoda, bo sposob w jaki mowisz (piszesz) wydaje sie ciekawy :)

pozdrawiam, malgorzata :kwiatek:
sikorkaa
 

Postprzez miguel » 28 cze 2009, o 10:36

sikorkaa napisał(a):wiesz miguel, nie chcialam Cie do niczego ani namawiac ani zmuszac - tym bardziej do czegos, co byloby niezgodne z Toba. z mojej strony to byla czysta niewinna prowokacja - chcialam sprawdzic na ile jests zdystansowany do siebie. byc moze jednak masz kompleksy, a byc moze bales sie mojej oceny :bezradny: nie wiem, w kazdym razie czytam Cie dosc szczegolowo i z zaintersowaniem i musze przyznac, ze jestes interesujacym facetem, ktory zamknal sie pod maska kwazimoda - pewnie z wlasnego wyboru. a szkoda, bo sposob w jaki mowisz (piszesz) wydaje sie ciekawy :)

pozdrawiam, malgorzata :kwiatek:


A jaką ma wartość bycie interesującym wirtualnie? Dziwnym trafem w rzeczywistym świecie nie jestem uznawany za interesującego. Zwłaszcza przez kobiety.
miguel
 
Posty: 422
Dołączył(a): 15 paź 2007, o 20:08
Lokalizacja: KP

Postprzez sikorkaa » 28 cze 2009, o 11:08

---------- 11:06 28.06.2009 ----------

miguel napisał(a):A jaką ma wartość bycie interesującym wirtualnie?


dla mnie spora, podam Ci przyklad - 5 lat temu dzwoniac do kogos wybralam nieprawidlowy nr, pomylilam cyfre i odezwal sie pewien mezczyzna. przprosilam za pomylke i odlozylam sluchawke. ale jakims sposobem ten Pan cos tam do mnie napisal i tak od smsa do smsa zaczelismy sie zaprzyjazniac - trwa to juz 5 lat. nigdy sie nie widzielismy osobiscie, mimo ze wymielnilismy sie zdjeciami i wiemy jak wygladamy. mimo, ze wizualnie nie jest w moim typie to bardzo wartosciowy czlowiek i nie wyobrazam sobie bym mogla stracic z nim kontakt. bardzo go cenie i darze ogromna sympatia. byc moze nigdy sie nie spotkamy, choc w sumie niedaleko nam do siebie (kielce-lodz), ale byc moze wtedy cos bysmy do siebie poczuli a oboje nie chcemy zwiazku na odleglosc. jestesmy dla siebie wirtualnymi przyjaciolmi i uwierz mi - gdyby nie byl interesujacy nie trwalo by to tak dlugo i tak intensywnie.

---------- 11:08 ----------

miguel napisał(a): Dziwnym trafem w rzeczywistym świecie nie jestem uznawany za interesującego.

a przez kogo? ktos powiedzial Ci wprost cos takiego? bo nawet jesli, to przeciez chyba normalne, ze nie wszystkim sie podobamy, prawda? uczepiles sie kilku opinii o sobie i tak w tym trwasz ... sa jeszcze inni, a nie wierze, ze znasz opinie wszystkich kobiet na swoj temat ...
sikorkaa
 

Postprzez miguel » 28 cze 2009, o 11:13

sikorkaa napisał(a):nigdy sie nie widzielismy osobiscie, mimo ze wymielnilismy sie zdjeciami i wiemy jak wygladamy. mimo, ze wizualnie nie jest w moim typie to bardzo wartosciowy czlowiek i nie wyobrazam sobie bym mogla stracic z nim kontakt. bardzo go cenie i darze ogromna sympatia.

Wiesz jak bardzo irytujące jest bycie wartościowym i fajnym ale "wizualnie nie w moim typie"? Wybacz, ale to jest raczej koszmarna sytuacja jeśli wielokrotnie się powtarza. Ja też jestem fajny, sympatyczny i w ogóle tylko jakimś dziwnym trafem "wizualnie nie w moim typie" - zbyt wiele kobiet tak uważa by była to tylko kwestia gustu.

sikorkaa napisał(a):a przez kogo? ktos powiedzial Ci wprost cos takiego? bo nawet jesli, to przeciez chyba normalne, ze nie wszystkim sie podobamy, prawda? uczepiles sie kilku opinii o sobie i tak w tym trwasz ... sa jeszcze inni, a nie wierze, ze znasz opinie wszystkich kobiet na swoj temat ...

Jeśli wielokrotnie słyszy się "nie w moim typie" to coś jest na rzeczy. Poza tym nie raz słyszałem opinie że no cóż, nie jestem zbyt atrakcyjny wizualnie. Oczywiście że nie znam opinii wszystkich kobiet ale śmiem twierdzić że dla jakichś 90-95% jestem zupełnie nieatrakcyjny
miguel
 
Posty: 422
Dołączył(a): 15 paź 2007, o 20:08
Lokalizacja: KP

Postprzez sikorkaa » 28 cze 2009, o 11:34

to jakim cudem udalo Ci sie stworzyc 2 zwiazki? bo jednak miales swoje kobiety - zakladam, ze nie byly niewidome.
sikorkaa
 

Postprzez miguel » 28 cze 2009, o 11:44

sikorkaa napisał(a):to jakim cudem udalo Ci sie stworzyc 2 zwiazki? bo jednak miales swoje kobiety - zakladam, ze nie byly niewidome.


Pierwszy związek dobre kilka lat temu, trochę niepoważny, z kilka lat młodszą ode mnie panną.........której chyba zaimponowało to że jestem trochę starszy, studiuję i tak dalej.

A drugi..........niby poważniejszy ale panna nie uważała mnie za atrakcyjnego faceta i co gorsza trochę się mnie wstydziła (co zresztą kiedyś powiedziała wprost)
Żenada
miguel
 
Posty: 422
Dołączył(a): 15 paź 2007, o 20:08
Lokalizacja: KP

Postprzez sikorkaa » 28 cze 2009, o 11:53

a czym sie obecnie zajmujesz, miguel?

co do Twoich zwiazkow, to mysle, ze kazdy z nas przezywa jakies takie malo powazne, niezanczace historie milosne i ..... nic nie musi z tego wynikac ;) ot, poznalismy kogos, troche se pobawilismy i .... jak sie szybko zaczelo, tak szybko sie skonczylo. zycie nadal trwa.

druga kobieta - jak dla mnie nietaktowna, niedelikatna i zwyczajnie Cie oszukujaca - jak ktos sie komus nie podoba, to sie z nim nie jest!! nie ma co sie nawzajem bawic w mydlenie oczu. nie wiem jaki miala w tym cel. ale to tez kolejne doswiadczenie, ktore moze Cie nauczyc, ze nie wszyscy sa warci naszego zainteresowania.

2 porazki to nie jest koniec swiata - mam nadzieje, ze o tym wiesz :buziaki:

a teraz usmiech prosze ;)
sikorkaa
 

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 117 gości