---------- 10:34 22.06.2009 ----------
Jak już pisałam w poprzednich postach, mój mężczyzna nie chce się kochać. Nic sie nie zmienia w tej kwestii. Nie poruszalam tematu seksu, a i tak sie nic nie zmieniło.
Mogę się ubrać wieczorem w obojetnie co, a i tak nic. Wczoraj zaczęłamgo całować a on mówi "uciekaj ode mnie". Wygania mnie, mówiacze oczy mu sie same zamykają, po czym pół nocy ogląda tv. Nie śpimy razem,ja spie w tym pokoju co dziecko, a on wstaje wczesnie i by nas budził. Poza tym narazie jeszcze musze w nocy wstawac do dziecka. W kazdym razie to znaczenia nie ma, bo wieczorem jak dziecko zasnie to mozna jeszcze wiele i wcale spac nie musze isc o tej godzinie co dziecko.
Dla chcącego nic trudnego. Kanapy w domu sa.
W ogóle powiedział tez cos takiego,ze np woli nie prosic o to, bym zrobiła mu loda (że tak się wyraze), bo bedzie musiał się odwidzięczyć... juz sie zaczelam zastanawiac czy moze smierdzi ode mnie...bo już kur* nie wiem. Dbam o higiene maksymalnie i nie zauwazylam,zebym była jaks brudna itp. W ogolekoszmar jakis. Ja już zaczęłam sięczuc jak pie,ktoremu rzuca sie ochłapy. Tydzien temu sie kochalismy i to z mojej inicjatywyi nie ma on ochoty.
Jesli np on bedzie chciał seksu i ja odmowie (no wiecie, zeby tak go podtrzymac i tez zachowac sie jak on) to powie "pamietaj co teraz mowisz" - tak jakby chciał zeby seksu nie bylo, ze jak dzis odmowie to juz nigdy nie dostane. Ja nie moge tak zyc. Ja jestem ładną kobietą i moze moje piersi po ciąży nie sa juz najpiekniejsze, ale tak jest swiat stworzony. Kobiety rodza, karmią i nie znaczy to, ze mają sie czuc gorsze, bo piersi obwisly.
Dojdzie do tego, ze dziecko urosnie a ja znajde sobie kochanka, no bo przeciez musze upawiac seks, przeciez w tym nie chodzi tylko o to by miec orgazm, ale o to, by ktos pokazał, ze mnie pragnie, ze jestem wazna, ze chce zebym sprawiła przyjemnosc i dał tez od siebie.
Ja nie wiem co ja mam robic. Nic nie skutkuje.
---------- 10:35 ----------
Co wieczór odchodzę z kwitkiem.