teniu, moze i tak - nie sledze tego watku jakos szczegolnie wnikliwie, mnie chodzilo raczej o techniczne mozliwoci odejscia stad (tak na wszelki wypadek choc narazie nigdzie sie nie wybieram), dlatego sie zaczelam tu wypowiadac. w ogole dzieki wszystkim za odpowiedz na moje pytania.
teniu, takie jest zycie, ze nie kazdym przypadamy do gustu, trzeba nauczyc sie z tym zyc - to, ze ktos ma do Ciebie negatywne nastawienie nie oznacza, ze jestes przez to mniej wartosciowa osoba zyj dalej i rob swoje. ani Ty wszystkich ani wszyscy Cieebie nie musza lubic. spokojna glowa. swiat nadal bedzie istnial i bedzie piekny. pozdrawiam Cie