Zmęczony samotnością

Problemy z partnerami.

Postprzez miguel » 21 cze 2009, o 22:07

kasjopea napisał(a):Wiesz Miguel ja wierzę tak naprawdę w przeznaczenie.Na każdego ktoś czeka nie ma innej opcji,może poprostu z niewiadomych nam względów jeszcze nie nadeszła pora,zwyczjnie..Czekaj spokojnie na swoją kolejkę :luzik: Nie da się zrobić nic na siłe no chyba że jakieś glupstwo.I daj spokój z tą Twoją brzydotą.Wiesz to chyba normalne że codzienne oglądanie się w lustrze też się znudzi :haha:


Po pierwsze - nie na każdego ktoś czeka. Po drugie - jeśli ta rzekoma pora ma nadejść gdy będę zgrzybiałym dziadem to sorry ale wysiadam, dziękuję serdecznie. Niektóre rzeczy dobrze smakują jak się jest młodym bądź w miarę młodym bo potem..........nawet jeśli coś wyjdzie to zostaje żal za straconymi latami itp itd

I jeszcze coś - są ludzie atrakcyjni, są też i brzydcy. Taka jakaś względna równowaga w przyrodzie.
miguel
 
Posty: 422
Dołączył(a): 15 paź 2007, o 20:08
Lokalizacja: KP

Postprzez wuweiki » 21 cze 2009, o 22:35

miguel napisał(a):Litości!!!:D Przecież ja nie spędzam 100% czasu w domu. Pracuję, studiu..owałem, często łażę do kina, swego czasu bardzo dużo jeździłem pociągami na dalekich trasach:) itp itd. Ale jakimś dziwnym trafem jeszcze nigdy nie udało mi się kogokolwiek przypadkiem poznać. A Wy mi tu o wychodzeniu do ludzi. To co mam założyć dykty z napisem "Chętnie poznam kogoś" i paradować w nich po ulicach?

hmmm... to już teraz wiem czego, być może, nie możesz zrozumieć w kwestii wychodzenia do ludzi... dla mnie - zaznaczam, bo co Ty z tym zrobisz Miguel to Twoja bajka - tak więc dla mnie owo wychodzenie do ludzi oznacza, że jestem otwarta na nich, mam otwarte serce w sposób taki, że najlepiej jak potrafię {bo chcę oczywista ;)} patrzę i dostrzegam ich {jasne, że nie wszystkich ;)}... otwarcie reaguję na sytuacje kontaktów z ludźmi, nie obawiam się sytuacyjnie zażartować, obojętnie czy to na stacji benzynowej, w sklepie, na grupie wsparcia czy też na zjeździe członków mensy {o ile w ogóle bym się kiedykolwiek na takowym znalazła ;)}
jako że moim problemem jest zwięzłe i jasne wypowiadanie tego, co czuję, myślę i jak widzę świat, no to by było na tyle :D
czyli w skrócie - nie boję się ludzi i przełamuję mój strach i wstyd przed wyrażaniem siebie i byciem w świecie, wśród ludzi i związanych z nimi sytuacji.
Napisałes na początku, że brakuje Ci koncepcji... ja osobiście nie mam i nie miałam zamiaru Ciebie do niczego przekonywać, więc daruj sobie twierdzenia o banałach... jeżeli banalna koncepcja Ci nie odpowiada - ok, Twoja sprawa :) a jednak zawsze możesz sobie co tam zechcesz, z tego co tu ludzie piszą do Ciebie, wykorzystać na swojej drodze życiowych pytań czy wątpliwości... może zbyt zero-jedynkowo podchodzisz do siebie samego i życia w ogóle?
;)
Pozdrawiam.
wuweiki
 

Postprzez biscuit » 21 cze 2009, o 22:50

miguel, do przeistoczenia się w zgrzybiałego dziada masz jeszcze trochę czasu.

Pomiędzy zabójczą atrakcyjnością a brzydotą jest cały przedział, gdzie mieści się większość z nas - prawdopodobnie tam się plasujesz.

Samotni faceci mają o wiele łatwiej od samotnych kobiet, bo wypada im robić wiele rzeczy, które u kobiet są uznawane za narzucanie się. Jako kobieta lubie być inteligentnie zaczepiana. Lubię miłe słowo gdziekolwiek, uśmiech, ale wiesz, nie tak seksistowsko po bandzie, ale z wyczuciem, że niby to bez różnicy czy jestem sympatycznym facetem czy kobietą, choć wiadomo, że to nie bez różnicy :D A ja, jako kobieta, zawsze odczuwam taki intuicyjny przymus bycia zdystansowaną, że mnie to niby nie rusza, choć rusza, więc nie daj sie zwodzić pozorom, próbuj próbuj, bądź niezłomny choć nie namolny, kobiety to lubią. Motam, ale może jakimś cudem załapiesz, co mam na myśli :D

Nie wyobrażam sobie, co takiego możesz mieć w sobie odstręczającego, czego by nie można uatrakcyjnić ubiorem, stylem, zapachem (bardzo ważne!), perfekcyjną czystością i zadbaniem o cerę, ręce, włosy, ciało, no i osobowością, o którą bym się nie martwiła po przeczytaniu Twoich postów. Może ujawnij mankamenty, to coś się poradzi 8)

Pzdr!
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Postprzez kasjopea » 21 cze 2009, o 22:57

Sorry Miguel powiem w takim razie trochę żartobliwie "każda zmora ma swojego amatora"jak mawiała moja babcia i myślę ,że w tym powiedzeniu jest jakaś mądrość.Ja rozumiem ,że chciałbyś już być z kimś to normalna potrzeba każdego człowieka nawet można powiedzieć że fizjologiczna, jesteś przecież mężczyzna w sile wieku.Może pozwól ludziom dostrzec Twoje piękno wewnętrzne jesli tak uparcie twierdzisz,że jesteś brzydki.Jesteś przecież młodym człowiekiem,a piszesz jakbyś był starym dziedkiem.Coś mi się wydaje że to w tobie jest problem.Zmień sposó myślenia ,a Twoja podświadomość zadziała.Poczytaj sobie książkę "potęga podświadomości".Podobno człowiek może mieć wszystko o czym marzy ,jeśli zmieni swój tok myślenia.
Avatar użytkownika
kasjopea
 
Posty: 673
Dołączył(a): 17 maja 2009, o 11:39

Postprzez malinowadama » 22 cze 2009, o 11:40

pamiętaj, że najważniejsze jest piękne wnętrze:):*
malinowadama
 
Posty: 43
Dołączył(a): 8 kwi 2009, o 21:57

Postprzez lili » 22 cze 2009, o 12:57

miguel

no przypadkiem jak przypadkiem. To sie rzadko zdarza ze wpadasz na kogos pod drzewem, zderzasz sie z nim w windzie i nagle olsnienie. Chociaz zdarza sie, znam z autopsji.

Chodzi mi o co innego.
No nie wiem ale ja zazwyczaj poznawalam "milosci swego zycia" :D w miejscu gdzie spedzalam duzo czasu i ta osoba tez spedzala duzo czasu i np okazywalo sie ze fajnie nam sie gada a potem ze mamy wspolne zainteresowania, potem cos nas laczylo, jakis wspolny projekt ktory robilismy razem albo jakas wspolna sprawa ktorej poswiecalismy duzo czasu i tak to sie krecilo.

Nie wiem jak moge jasniej to opowiedziec :)

li
Avatar użytkownika
lili
 
Posty: 1236
Dołączył(a): 30 maja 2008, o 12:08

Postprzez Abssinth » 22 cze 2009, o 13:35

...ohh kobiety...nie zauwazacie, ze miguel wlasnie tutaj przyszedl na podryw....

..ten typ podrywu sie nazywa 'na klapouchego' - 'bo ja taki biedny jestem, brzydki i wogole, zadna kobieta mnie nie chce..'

podobno niektore laski sie na to nabieraja, chcac takiemu klapciowi udowodnic, ze jednak on moze byc kochany...a pozniej na kazde slowa krytyki klapcio reaguje 'no widzisz, jednak taki zly jestem'... i kobieta z poczucia winy nic juz mu nie mowi...i tak wychodzi za niego za maz, bo jak to tak takiego zostawiac...jeszcze sie potnie albo co i to jej wina bedzie...

:P:P:P

Miguel - krotko i na temat - przestan sie stary uzalac nad soba, bo niezaleznie od tego jak naprawde wygladasz, zadna zdrowa kobieta takiego mekoly chciec nie bedzie.
No chyba, ze desperatka.

chcesz desperatke za kobiete/zone?

jak tak, to ja przepraszam i ide sobie juz stad.
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Postprzez miguel » 22 cze 2009, o 16:27

Abssinth napisał(a):...ohh kobiety...nie zauwazacie, ze miguel wlasnie tutaj przyszedl na podryw....

..ten typ podrywu sie nazywa 'na klapouchego' - 'bo ja taki biedny jestem, brzydki i wogole, zadna kobieta mnie nie chce..'

podobno niektore laski sie na to nabieraja, chcac takiemu klapciowi udowodnic, ze jednak on moze byc kochany...a pozniej na kazde slowa krytyki klapcio reaguje 'no widzisz, jednak taki zly jestem'... i kobieta z poczucia winy nic juz mu nie mowi...i tak wychodzi za niego za maz, bo jak to tak takiego zostawiac...jeszcze sie potnie albo co i to jej wina bedzie...

:P:P:P

Miguel - krotko i na temat - przestan sie stary uzalac nad soba, bo niezaleznie od tego jak naprawde wygladasz, zadna zdrowa kobieta takiego mekoly chciec nie bedzie.
No chyba, ze desperatka.

chcesz desperatke za kobiete/zone?

jak tak, to ja przepraszam i ide sobie juz stad.


Zawsze się ktoś znajdzie kto dorobi jakąś wesołą teorię. Nie użalam się i nawet nie zamierzam tego robić. Piszę o faktach, stwierdzam że nienajlepiej mi pewne rzeczy wychodzą i przede wszystkim odczuwam czasami samotność. Czy to naprawdę takie przeraźliwie dziwne że ktoś się niekiedy czuje samotny?
A co do desperatek to dziękuję. Ja desperatem nie jestem i nie chcę mieć z taką bliżej do czynienia. Albo trafi mi się kobieta ZRÓWNOWAŻONA albo zostaję sam.
miguel
 
Posty: 422
Dołączył(a): 15 paź 2007, o 20:08
Lokalizacja: KP

Postprzez Abssinth » 22 cze 2009, o 16:55

dziekuje za odpowiedz.

tylko prosze, powiedz mi, dlaczego odrzucasz i negujesz kazdy pomysl, kazdy pozytyw, jaki tutaj dostajesz?

czy tak samo zachowujesz sie w zyciu?

nawet jesli ktos Ci powie 'fajny jestes' to Ty zaczynasz, ze to niewazne bo i tak jestes brzydki?
(nawet nie chce sobie wyobrazac, jak reagujesz na jakiekolwiek slowa pochwaly Twojego wygladu...)

z taka postawa tylko i wylacznie kobieta z misja zbawiania swiata sie za Ciebie wezmie...i po raz kolejny powtarzam, ze zdecydowanie nie o wyglad tu chodzi.
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Postprzez miguel » 22 cze 2009, o 17:20

Abssinth napisał(a):dziekuje za odpowiedz.

tylko prosze, powiedz mi, dlaczego odrzucasz i negujesz kazdy pomysl, kazdy pozytyw, jaki tutaj dostajesz?

czy tak samo zachowujesz sie w zyciu?

nawet jesli ktos Ci powie 'fajny jestes' to Ty zaczynasz, ze to niewazne bo i tak jestes brzydki?
(nawet nie chce sobie wyobrazac, jak reagujesz na jakiekolwiek slowa pochwaly Twojego wygladu...)

z taka postawa tylko i wylacznie kobieta z misja zbawiania swiata sie za Ciebie wezmie...i po raz kolejny powtarzam, ze zdecydowanie nie o wyglad tu chodzi.


Dlaczego uważasz że cokolwiek neguję? Akurat w życiu jestem dość wyczulony na pozytywy dotyczące mojej osoby i bardzo mnie one cieszą (choćby dlatego że zdarzają się bardzo rzadko)

A co do wyglądu......przez całe życie nie usłyszałem nic pozytywnego, więc trudno stwierdzić. Ale podejrzewam że szczera opinia kobiety (w szczególności w miarę atrakcyjnej) na pewno byłaby dość podbudowująca.

Nie wiem dlaczego tak demonizujesz moją osobę;)
miguel
 
Posty: 422
Dołączył(a): 15 paź 2007, o 20:08
Lokalizacja: KP

Postprzez lili » 22 cze 2009, o 17:23

zgadzam się z absss
skoro tak strasznie przywiazujesz wage do swojego wygladu to az sie boje pomyslec jakie musi wymagania spelnic Twoja potencjalna pani skoro jestes az taki wybredny i krytyczny w kwestii urody

mysle ze absss mowi o uzalaniu sie nad soba bo zauwazyla cos co ja tez zauwazylam. kazda, jakakolwiek sugestie ktora tutaj otrzymujesz od osob chcacych Ci pomoc od razu skreslasz, negujesz, odrzucasz. taka postawe nazywa sie uzalaniem nad soba.

nie jest bledem ani niczym zlym kiedy ktos ma problemy, jakies trudnosci, jakies ograniczenia. to ma kazdy z nas.

bledem jest kiedy zapieramy sie rekami i nogami przed pomoca i dobra rada, a to mam wrazenie robisz.

moze sprobuj uzyc jakiejkolwiek rady od kogokolwiek tutaj, hmm? jak sie nie uda bedziesz mogl powiedziec "probowalem"

li
Avatar użytkownika
lili
 
Posty: 1236
Dołączył(a): 30 maja 2008, o 12:08

Postprzez sikorkaa » 22 cze 2009, o 18:21

miguel napisał(a):
A co do wyglądu......przez całe życie nie usłyszałem nic pozytywnego, więc trudno stwierdzić. Ale podejrzewam że szczera opinia kobiety (w szczególności w miarę atrakcyjnej) na pewno byłaby dość podbudowująca.



a ja moge sobie pozwolic na takowa ocene? upss... :oops: to tak zabrzmialo jakbym sie miala za atrakcyjna kobiete .... :oops: :wink:
sikorkaa
 

Postprzez miguel » 22 cze 2009, o 20:41

sikorkaa napisał(a):
a ja moge sobie pozwolic na takowa ocene? upss... :oops: to tak zabrzmialo jakbym sie miala za atrakcyjna kobiete .... :oops: :wink:


A na jakiej podstawie ta ocena?
miguel
 
Posty: 422
Dołączył(a): 15 paź 2007, o 20:08
Lokalizacja: KP

Postprzez sikorkaa » 22 cze 2009, o 20:53

moze fotka, na ktorej podobno lepiej wychodzisz niz w rzeczywistosci? :prosi:

spokojnie :luzik: - ja krotkowidz jestem, wiec pewnie mankamentow urody i tak nie dojrze ;)
sikorkaa
 

Postprzez Abssinth » 23 cze 2009, o 09:05

hehe, tak Sikorka, a pozniej miguel sobie zazyczy Twojego zdjecia ... i powie, ze Twoje zdanie sie jednak nie liczy, gdyz Ty nie spelniasz jego kryteriow atrakcyjnosci :P
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 159 gości