bardzo mi sie spodobało to wyrażenie "obowiązek bycia transparentnym" super!
niestety ja miałabym tez takie obawy o jakich pisze meanwhile,
myślę, że w związkach można różnie się dogadywac co do zakresu prywatności, w moim- możemy sobie czytać korespondencję, choć wolę zawsze robić to przy mężu, za jego zgodą, choćby milczącą, on też sobie może odebrać smsa do mnie, czy rzucic okiem na maila, a np. do NK znamy swoje hasła i obgadujemy swoich znajomych, no cóż tak mamy - wiem ze może sie to wydac za bardzo blisko niektórym, ale nam się sprawdza,
ale wiem, że są partnerzy strzegący bardzo swojego obszaru "tylko moje wara ci od tego", chyba najwazniejsze by para między sobą dogadała się w tej kwestii,
a po zdradzie wszystko się zaczyna od nowa, więc i na to może być nowa umowa
i na pewno nie ma czegoś takiego jak "powinnaś ufać" kurczę, to jest albo unik męża albo zupełny brak empatii, mój facet rozumiał moje zazdrości, lęki i nieufności gdy starałam sie uporać z jego zdradą, nie wiem czy dałabym sobie radę gdyby próbował mi wmawiać wtedy co powinnam, aż mnie złość wzięła jak przeczytałam to zdanie...
w każdym razie mocno cię pozdrawiam, ślę ciepłe emocje Łośko, bo to co teraz przechodzisz nie może być łatwe