Bianko, przykro mi, że nigdzie nie wyjechaliście, ale może lepiej zrobić auto przed wyjazdem niż utknąć w środku drogi? Widać, że Twój mąż też potrzebuje tego wyjazdu, skoro tak pilnuje naprawy. Nos do góry, w końcu się uda.
Co do odwiedzania znajomych, to ja bym tego nie robiła, po co? Posypywanie solą świeżej rany nie przyspiesza jej gojenia. Jeżeli to przyjaciele to zrozumieją, jeżeli dalsi znajomi to trudno, może kiedyś im wytłumaczysz. A nie możecie wyjechać z mężem gdzieś gdzie będziecie sami, w tym sensie, że żadnych znajomych w pobliżu, chyba jest Wam to potrzebne, żeby pogadać, popłakać, ułożyć sprawy.
Bianko, jaki bezużyteczny? Bezużyteczny dlaczego? Bo siedzisz w domu, bo masz zepsute auto? Bo straciłaś dziecko? Bo kłócisz się z mężem? Przecież to nie Twoja wina!!!!!! Bianko brakuje mi słów, żeby Cie pocieszyć, więc po prostu Cię przytulam mocno