Trywialne

Problemy z partnerami.

Trywialne

Postprzez Deneb » 18 cze 2009, o 16:33

Dowiedziałem sie (przypadkiem) że byłem zdradzany.
Żyję w nieformalnym związku (jesteśmy po 40-stce) więc w pierwszym odruchu byłem skłonny odejść. Potem usłyszałem że to właściwie moja wina (za mało poświęcałem jej uwagi a wogóle to była w zlym stanie psychicznym więc można to uznać za nieważne). Chyba sobie z tym nie radzę. Czy ktoś miał podobne doświadczenia?
Deneb
 
Posty: 1
Dołączył(a): 18 cze 2009, o 11:45
Lokalizacja: Sląsk

Postprzez wuweiki » 18 cze 2009, o 17:31

---------- 17:30 18.06.2009 ----------

Witaj Deneb.
Może faktycznie za mało poświęcałeś jej uwagi.
Jakkolwiek - moje doświadczenie pokazuje mi, że... zacznę od tego, że ja nie rozpatruję problemów w relacjach pod kątem winy... raczej powodów i przyczyn, dlaczego dzieje się tak, a nie inaczej...
...otóż moje doświadczenie jest takie, że przyczyny rozpadu relacji tkwią gdzieś po dwóch stronach... bo nawet jeśli zbyt mało uwagi poświęcałeś, to po to jest bliskość i po to ma się język, aby o tym powiedzieć...ale! - zawsze jakieś jest - nie wiadomo, dlaczego Twoja partnerka nie mówiła o tym... a może mówiła, tylko Ty nie słuchałeś i nie słyszałeś? Nie znam Twojej historii... jedynie wskazuję na pewne kierunki do odpowiedzi - dlaczego stało się jak się stało..
Inna kwestia - Twoja osobista - to to, że sobie z tym nie radzisz... w jaki sposób sobie z tym nie radzisz? Możesz i chcesz napisać więcej?
Pozdrawiam!

---------- 17:31 ----------

Aha - i dlaczego uważasz to co się stało, czy też Twój problem za trywialny?
wuweiki
 

Postprzez Abssinth » 18 cze 2009, o 18:05

ciezko cokolwiek powiedziec nie znajac calej historii...

jakos mi to traci zwalaniem winy na kogos innego...'bo ty ze mna nie rozmawiasz, a poza tym mam dola, to sie z kims przespie, ale zostan ze mna i zaakceptuj to'...takie troche bez sensu...

...jesli jej za malo uwagi pswiecales/poswiecasz, a poza tym jest inna osoba - to niechze sie partnerka wezmie i zdeklaruje...jakos to mi tak wyglada na chce miec ciastko i zjesc ciastko attitude ...
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Postprzez Filemon » 18 cze 2009, o 18:10

no... mnie też nie podoba się taka argumentacja, jak Twojej partnerki... :?

jeśli ktoś się źle czuje w związku, to przecież zawsze może nawet i... 10 razy próbować rozmawiać i osiągnąć jakieś zmiany, kompromisy...

no chyba, że Ona... 110 razy próbowała i figa z makiem z tego wyszła... - jak było?

pozdrawiam i życzę wyjścia na prostą... :)
Avatar użytkownika
Filemon
 
Posty: 3820
Dołączył(a): 2 gru 2007, o 20:47
Lokalizacja: Matka Ziemia :)

Postprzez lili » 18 cze 2009, o 18:19

hej

my tu wałkujemy ten temat w różnych wątkach, konstelacjach i kontekstach na wskroś, więc jak się postarasz to znajdziesz milion opinii na ten temat :)

Ja powiem krótko: to że Ty być może poświęcałeś jej mało uwagi czy zaniedbałeś to i owo, to jedno- to mógł być powód lub jeden z powodów. Ale wina jest po jej stronie i nie ma co tu zwalać winy na kogoś drugiego. Nikt jej nie kazał wskakiwać komuś do łóżka.

pozdrawiam

ps. napisz coś więcej to i my będziemy mogli więcej powiedzieć.

li
Avatar użytkownika
lili
 
Posty: 1236
Dołączył(a): 30 maja 2008, o 12:08

Re: Trywialne

Postprzez ewka » 18 cze 2009, o 18:42

Deneb napisał(a):Potem usłyszałem że to właściwie moja wina...

Jasne... tak jest najłatwiej, ale bardzo niesprawiedliwie.
Jakie masz zamiary? Odejść? Być? Wybaczyć? Czy ona żałuje? Przeprasza? Skruszyła się choć trochę?

Trzym się!
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez matylda » 18 cze 2009, o 19:17

Wina zawsze (no, może prawie zawsze) leży gdzieś po środku. Ale nie to jest najważniejsze. Na Twoim miejscu zrobiłabym rachunek sumienia i zastanowiła się, co się stało, że tak się stało... Wyciągnięcie wniosków pozwoli (albo ułatwi) uniknąć podobnych sytuacji w przyszłości.

Jak zachowuje się teraz Twoja partnerka? Nadal Cię obwinia czy może zaczyna żałować? Co zamierzasz?
Avatar użytkownika
matylda
 
Posty: 659
Dołączył(a): 6 lip 2007, o 17:54
Lokalizacja: nibylandia

Postprzez agik » 19 cze 2009, o 09:06

Witaj
Wiesz, mi się zdaje, ze Twoja partnerka wyrównuje w sobie poczucie winy...
Tak sobie myślę, ze osoba, która zdradza musi pokonać jakies mechanizmy w sobie...
Co by nie powiedzieć- to zrzucanie na kogoś innego odpowiedzialności za swoje zachowanie jest conajmniej niedojrzałe.
Jeśli jakies deficyty Twoja partnerka odczuwała, to miała kilka innych rozwiązań, z odejściem włacznie.

Jesli chcesz z nia jeszcze zostać, to dobrze byłoby gdybyscie parę spraw sobie przemyśleli. Ty nie daj się wepchnac w poczucie winy, ona niech pomysli dokładnie co jej nie pasuje.

Pozdrawiam Cię ciepło.

Odszukaj sobie temat "Rozstanie" autorstwa Gti- tam roztrzasaliśmy kazdy detal właśnie takich wydarzeń, może to pomoze Ci poukładac sobie w głowie to wszystko.
I nie daj się.
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Postprzez tenia554 » 19 cze 2009, o 09:50

A ja uważam,że coś zawiodło.Może zwyczajna komunikacja ,a może uczucia.To nie jest kwestia winnego lecz sygnał.A jeśli już coś zawiodło,to tylko szczera rozmowa,a dopiero decyzje.Jeśli ją kochasz ,a ona Ciebie to uporacie się z problemem.
Avatar użytkownika
tenia554
 
Posty: 1291
Dołączył(a): 29 mar 2008, o 13:02
Lokalizacja: wrocław

Postprzez szyszka » 19 cze 2009, o 12:41

:( to musi być bolesne. Wina może leżeć po obu stronach, ale nie zawsze... są takie sytuacje, które po prostu czynią okazję :( i ludzie robią rzeczy z własnej głupoty. Problem tkwi w tym, czy ona żałuje, czy chce z Tobą być i czy nie ma zamiaru już tego robić.
Avatar użytkownika
szyszka
 
Posty: 131
Dołączył(a): 28 lut 2009, o 21:49
Lokalizacja: Jaworzno

Re: Trywialne

Postprzez sikorkaa » 19 cze 2009, o 14:55

Deneb napisał(a):Dowiedziałem sie (przypadkiem) że byłem zdradzany.

a od kogo? od niej? tego drugiego? czy jeszce inaczej? i co w ogole ona na to, ze Ty juz wiesz?
odezwij sie, bo tak zamilkles :)
sikorkaa
 


Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 198 gości

cron