Zdrada i jej konsekwencje

Problemy z partnerami.

Zdrada i jej konsekwencje

Postprzez ewka » 13 sie 2007, o 06:31

¦wietny artykuł!!! Chyba warto przeczytać.

http://zdrowie.onet.pl/1375214,3149,,,, ... spert.html
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez Mgielka » 13 sie 2007, o 09:36

ewka

fajny fajny artykol wrzycilas do przeczytania

pozdrawiam

Mgielka
Avatar użytkownika
Mgielka
 
Posty: 216
Dołączył(a): 8 sie 2007, o 21:51
Lokalizacja: wielkopolska

Postprzez ewka » 13 sie 2007, o 10:19

No;) No jest rzeczywi¶cie super :!:
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez Pytajaca » 13 sie 2007, o 10:27

Artykul sam w sobie jakich setki, ale komentarz (odpowiedz ) genialna! Zwlaszcza nastepujace zdanie: "Jeszcze istotne pytanie: czy się Pani na niego zezło¶ciła, w¶ciekła, pokazała mu to? Bo je¶li nie, to ta cała zło¶ć idzie na Pani± sam±, aż "do wnętrza". Implozja zamiast eksplozji. Przestajemy być ofiar± kiedy zaczynamy się zło¶cić."

W kontekscie mojego posta o powrocie karmy to jest jak oddanie energii komus, kto nas atakuje energetycznym mieczem. Czy siedzielibysmy cicho, gdyby ktos ruszyl do ataku na nas z mieczem w dloni, a my mielibysmy wlasny – nawet jesli ukryty za plecami?…Nie. Trzeba przeciez bronic siebie, swojej energii, zdrowia i zycia! I czasem taka “oddana” zlosc jest lepsza, zdrowsza, chroniaca nas. Nie robmy z siebie zawsze I wszedzie cierpietnic (cierpietnikow), tylko postarajmy sie pokazac, co tak NAPRAWDE w srodku czujemy. Tlumienie uczuc np.po zdradzie faktycznie zaczyna zjadac “od wewnatrz” o ile sobie na to pozwolimy.
Avatar użytkownika
Pytajaca
 
Posty: 690
Dołączył(a): 19 maja 2007, o 18:34

Postprzez kropka75 » 22 sie 2007, o 21:46

Ciekawa rzecz. Dużo ważnych informacji w odpowiedzi.

Jeszcze niedawno nie rozumiałabym tematu, ale pół roku temu poznałam kogo¶, kto takiej zdrady z jej owocem do¶wiadczył. To się nie tylko w filmach zdarza. :?
kropka75
 
Posty: 178
Dołączył(a): 22 sie 2007, o 12:49

Postprzez Barbie* » 22 sie 2007, o 22:42

Chyba za dużo już o tej zdradzie na forum...:/

:)
Barbie*
 
Posty: 358
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 13:57
Lokalizacja: Powiedzmy Gdańsk :)

Postprzez ramona » 22 sie 2007, o 23:08

Moze duzo. samo zycie...
Avatar użytkownika
ramona
 
Posty: 278
Dołączył(a): 14 maja 2007, o 15:35

Postprzez ewka » 23 sie 2007, o 00:12

Ano samo życie... je¶li dużo się o niej mówi, to chyba dużo jej w życiu. Niestety.
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez bunia » 23 sie 2007, o 11:28

"Pani jest trudno zawierzyc jemu bo nie umie Pani zawierzyc sobie"....przyznaje,ze nie bardzo rozumiem jakie powiazanie ma "zawierzenie sobie"....hm,cos mi tu nie pasuje ale moze jestem w bledzie :roll:....pozatym czy rzeczywiscie w kazdym kryzysie jest potrzebna pomoc specjalistow? czy w ten sposob nie powstaje ryzyko bycia kulawym?...wiem,wiem trzeba szukac pomocy ale boje sie,ze to tendencja i nieomal z kazda sprawa polecane jest poradnictwo.
Pozdrowka :wink:
Ostatnio edytowano 23 sie 2007, o 11:35 przez bunia, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez Czesio » 23 sie 2007, o 11:32

Artykuł rewelacja ale Pani Katarzyna Miller jest też rewelacyjna. Nie wiem , czy czytałyscie jej jedn± z ksi±żek napisan± we wspólpracy z Ew± Konarowsk± pt. " Chcę być kochana tak jak chcę"polecam. To nie głaskanie po głowie ale postawienie małej dziewczynki w do pionu w dorosłao¶ć. :D
Avatar użytkownika
Czesio
 
Posty: 45
Dołączył(a): 21 sie 2007, o 16:56

Postprzez Barbie* » 23 sie 2007, o 11:39

Ewa, ale w czyim zyciu?
Bo Ty cos bardzo dużo o niej piszesz;))
Barbie*
 
Posty: 358
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 13:57
Lokalizacja: Powiedzmy Gdańsk :)

Postprzez Pytajaca » 23 sie 2007, o 18:36

Barbie* napisał(a):Ewa, ale w czyim zyciu?
Bo Ty cos bardzo dużo o niej piszesz;))


Barbie, czepiasz sie :D i mowie to po kolezensku :D pozdrawiam
Avatar użytkownika
Pytajaca
 
Posty: 690
Dołączył(a): 19 maja 2007, o 18:34

Postprzez matylda » 23 sie 2007, o 21:31

Jak juz jeste¶my przy temacie zdrady to mam pytanie.
Kilka razy widziałam faceta mojej koleżanki (a mojego znajomego) z inn± kobiet± w niedwuznacznej sytuacji. Pierwszy raz pomy¶lałam "przypadek", ale kolejne razy dały mi do my¶lenia...
Znam i bardzo lubię oboje.
Co powinnam zrobić? Powiedzieć co¶ czy nie wtr±cać się wcale?
Sytuacja jest niezręczna, bo cokolwiek zrobię i tak pewnie będzie Ľle. Natomiast nie czuję się najlepiej widz±c ich razemi wiedz±c że jeszcze parę dni temu on ¶ciskał się z inn±...
Avatar użytkownika
matylda
 
Posty: 659
Dołączył(a): 6 lip 2007, o 17:54
Lokalizacja: nibylandia

Postprzez bunia » 23 sie 2007, o 21:41

Matyldo....poniewaz facet jest tu "przestepca" mozesz mu zwrocic uwage,ze nie jestes slepa i zapytac czy on gra na dwa fronty,ze lubisz ich obydwoje i uwazasz,ze nie jest to ok.wobec jego partnerki....reszta zalezy od niego na ile facet jest odpowidzialy i sam sie opamieta....tak mysle.
Pozdrowka :wink:
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez ewka » 23 sie 2007, o 23:17

Barbie, odpowiem po koleżeńsku: czepiasz się :D (pozdrówka Pytaj±ca)

Matylda, ja my¶lę jak Bunia... daj mu wyraĽnie znać, że widzisz.


bunia napisał(a):"Pani jest trudno zawierzyc jemu bo nie umie Pani zawierzyc sobie"....przyznaje,ze nie bardzo rozumiem jakie powiazanie ma "zawierzenie sobie"....hm,cos mi tu nie pasuje ale moze jestem w bledzie :roll:

Ja my¶lę, że chodzi o to, że złamała się jej wiara w siebie, w swoj± kobieco¶ć, w sens dalszego małżeństwa - i swoj± siłę, by się z tym zmierzyć i pokonać te wszystkie demony... nie wierzy w siebie i tę niewiarę przenosi też na niego. Tak to rozumiem.

bunia napisał(a):....pozatym czy rzeczywiscie w kazdym kryzysie jest potrzebna pomoc specjalistow? czy w ten sposob nie powstaje ryzyko bycia kulawym?...wiem,wiem trzeba szukac pomocy ale boje sie,ze to tendencja i nieomal z kazda sprawa polecane jest poradnictwo.

W każdym to nie, ale je¶li sobie kto¶ nie umie poradzić, to dlaczego nie? Że "idzie" w stronę poradnictwa "na wszystko", to owszem, zgadzam się... my¶lę, że wiele osób potrafi sobie pomóc - o ile trafi na przyjazne osoby, na ksi±żki, na jakie¶ ludzkie forum (jak nasze na przykład, hihi;)

:D
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16


Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 343 gości