Koniec i...POCZATEK...

Problemy z partnerami.

Postprzez Biedrona » 12 sie 2007, o 19:43

Ramono!
no wlasnie - za czym tesknisz? skoro nie ma za czym, pomysl o swoich marzeniach...(ale absolutnie wyklucajacych jego osobe, bo po co Ci on?)
jestes silna, wiec dasz sobie doskonale rade!
po co Ci ktos, kto Cie niszczy?
szkoda czasu na myslenie!
pozdrawiam Cie i trzymam kciuki.
Avatar użytkownika
Biedrona
 
Posty: 193
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 19:50

Postprzez ramona » 12 sie 2007, o 19:51

Dzis siegam dna...Boze, takie hustawki nastrojow...Strasznie to przezywam...Dzis mam wrazenie, ze nigdy nie bedzie lepiej...Jak mozna zdawac sobie sprawe z bezsensu dalszego ciagniecia zwiazku, a jednak nie dociera to...i ta ochydna nadzieja, ze jednak cos z tego bedzie...jak to pogrzebac na zawsze???
Trzeba zyc dalej, jak zrobic, by tego lepszego humoru bylo wiecej?I tej nadziei na lepsze jutro. Wiem wiem, czas najlepszym lekarstwem, ale ile jego przeleci...Totalnie nie wiem co dalej robic, zostac tu gdzie jestem, czy wrocic do domu i tam mi bedzie lepiej...nie wiem...pewnie gdyby moj byly sie okreslil jednoznacznie, dal mi jedmoznacznie do zrozumenia, ze juz wszystko umarlo, a ja byla twarda i nie pytala go o to...wiec ile czasu jeszcze minie... :cry:
Mam nadzieje ze jutro znow bede silna.

Przepraszam...
Avatar użytkownika
ramona
 
Posty: 278
Dołączył(a): 14 maja 2007, o 15:35

Postprzez Pytajaca » 12 sie 2007, o 20:48

Yo've got a message (PW)!
Avatar użytkownika
Pytajaca
 
Posty: 690
Dołączył(a): 19 maja 2007, o 18:34

Postprzez ewka » 12 sie 2007, o 22:04

Bo to tak jest... góra i dołek, na przemian. I z każdym dniem górek będzie więcej - uwierz w to!

:D
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez Pytajaca » 12 sie 2007, o 23:06

To wlasnie samo jej powiedzialam - na wlasnym przykladzie...Mam nadzieje, ze ta wiara bedzie mocniejsza w Tobie Ramona kazdego dnia - zycze Ci tego z calego serca!
Avatar użytkownika
Pytajaca
 
Posty: 690
Dołączył(a): 19 maja 2007, o 18:34

Postprzez agik » 12 sie 2007, o 23:33

Uwierz w to kochana, koniecznie!
Zajmij się czym¶ innym. Ja mam taki sposób na doła, że wyci±gam całe szkło, jakie mam w domu (szklanki, kieliszki) i myję je. Zajęcie wymagajace uwagi, no bo tak łatwo zrobić sobie kuku, przy tym takie, ktore moze trwać w nieskończono¶ć, bo na szkle zawsze s± jakie¶ ¶lady. A przy tym nietrudne. I jakie pożyteczne, hi...
No ale to moj sposób, Tobie nie musi spasować...
Ale nawet wymy¶lanie sposobów na poprawę humoru jest do¶ć zajmuj±ce i przyjemne,
Co¶ tam wymy¶lisz, tylko, kochana- zacznij działać!
Dobrze będzie.
Już jest
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Postprzez ramona » 13 sie 2007, o 10:58

Jeszcze raz dziekuje Wam za cieple slowa, Tobie Pytajaca, Agik i Ewka :)
Podtrzymujecie mnie na duchu, kiedy upadam.
Dzis znow troche lepiej, choc decydujacy dzien nastal...moj byly zabiera rzeczy z mieszkania no i chce ze mna porozmawiac.
Rozmawiac czy nie? Sama nie wiem, nie chce kolejny raz upasc...
a moze sama powinnam go spakowac zanim przyjdzie?

Bede sie starala odbudowac w sobie wszystko, walczyc o swoje i poukladac sobie to zycie zeby znow mialo sens.

Caluski i pozdrowienia. :kwiatek:
Avatar użytkownika
ramona
 
Posty: 278
Dołączył(a): 14 maja 2007, o 15:35

Postprzez agik » 13 sie 2007, o 11:13

Dasz rade Ramonka, dasz radę
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Postprzez ramona » 18 sie 2007, o 20:00

Juz troche emocje opadly...Siedze w samotnosci, mysle i mysle nad dalszym moim zyciem, bo przeciez nie wszystko stracone, to dopiero poczatek.
Nieraz trzeba sie rozstac, by kilka rzeczy zrozumiec, inaczej popatrzec na swiat i dac sobie szanse na lepsze zycie.
Juz tak nie boli, bo z pozycji obserwatora widze, ze ten zwiazek nie mial szans przetrwania. Polepszylo mi sie po wczorajszym, gdy przyszedl po reszte rzeczy tak najarany, ze nie docieralo do niego co mowie. Przeciez i tak by sie nie zmienil...Imprezy, trawka, kumple, kobiety...A ja tylko w nerwach.
Toksyczne zwiazki maja to do siebie, ze jak sie z nich wychodzi, to czlowiek, tak jakby sie wybudzil z jakiegos snu zimowego, nagle otwiera sie swiat i mozliwosci jakie ci zycie daje, bo tak to ON przyslania caly swiat.
Przypomnialam sobie o moich marzeniach i ambicjach.
Najlepsze, ze jak nie ma go przy mnie...heh i tak nigdy go przy mnie nie bylo...to wszystko jakby sie lepiej ukladalo. Dlaczego nie moglo sie ukladac jak on byl? Dlaczego bylam taka zaslepiona i nie walczylam o swoje, tak jak to robilam zanim poznalam jego...
nie chcialabym poraz kolejny wdac sie w taki chory uklad, aby zatracic siebie, aby facet przyslonil mi caly swiat...Tylko jak to zrobic...Bo wiadomo, ze jak sie raz wchodzi w taki zwiazek to jest duze prawdopodobienstwo, ze znow sie w taki wejdzie, mam nadzieje, ze juz mnie taki facet wiecej nie przyciagnie do siebie...
Jest blizna...nieraz zaboli, co on teraz robi?Pewnie sie dobrze bawi, a ja wylizuje rany...Nieraz takie mysli rowniez przychodza...MAM NADZIEJE, ze niedlugo mina...Choc nie jest tak do konca, bo jego obecnosc juz mnie nie boli, zrozumialam, ze przyszlosci bym z nim nie miala...
Moja kolezanka znajduje sie w podobnej sytuacji jak ja kilka miesiecy temu...a moze i calkiem niedawno, historia jakby skopiowana ode mnie, chlopak sie szlaja, melinuje, jara, nie wraca na noc, dostaje podejrzane smsy, a ona wypala sie od srodka i nie chce zrezygnowac, nie potrafi odejsc. Oj, te toksyczne zwiazki, ze tez ja musialam, przez to g... przechodzic. Ale nie ma co tlumaczyc, bo kazdy musi przejsc przez swoje bagno, bo wtedy sie czegos nauczy i zrozumie.

Ale sie rozpisalam:)

Pozdrawiam Wszystkich
Avatar użytkownika
ramona
 
Posty: 278
Dołączył(a): 14 maja 2007, o 15:35

Postprzez Barbie* » 18 sie 2007, o 23:01

A może on ma inn±?
Barbie*
 
Posty: 358
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 13:57
Lokalizacja: Powiedzmy Gdańsk :)

Postprzez ramona » 18 sie 2007, o 23:29

---------- 23:19 18.08.2007 ----------

Moze ma inna...Nie wiem, bo nie przyznaje sie...
Moze jakas w jego zyciu sie pojawila?
Nie mowi mi tego bo wyraznie dal mi do zrozumienia, \e chce miec u mnie otwarta furtke, ale juz za pozno, nie jestem poczekalnia ani kolem ratunkowym.
Barbie a po czym tak myslisz?

---------- 23:29 ----------

Glupio napisac mi o tym co on mowil do mnie...Ale to w koncu on mowil...
Wiec on zaproponowal mi przyjazn i sex, ze zawsze chcialby ze mna utrzymywac "bliskie" stosunki, bo, jak to wytlumaczyl, bardzo go pociagam i dam mu wiecej niz inna kobieta moglaby mu dac. I to niewazne czy mialby kobiete czy nie. Ja sie oczywiscie na ten uklad nie zgodzilam. Nie jestem prywatna prostytutka. Mowil, ze jakby byl z inna i by mu nie wyszlo to chcialby wrocic do mnie. Po tej rozmowie umarla we mnie chec powrotu, bo potraktowal mnie tak przedmiotowo!!!Pokazal jakie ma wartosci.
A poza tym to jaranie i moze cpanie, bo skoro nie ma kasy ciagle to moze twardsze tez wchodza w gre.
W takim przypadku nie da sie juz nic uratowac...

A co do tego czy ma kogos, moze ma, ale ile mogby to ukrywac, przeciez musialby sie pokazac z nia na miescie, bo nie bedzie sie z nia bunkrowal...
Tu mamy duzo wspolnych znajomych, zaraz mi chetnie wszyscy donosza wszystkie nowosci...Ale chyba zabolal mnie fakt, jakby kogos juz mial, mimo tego wszystkiego.
Avatar użytkownika
ramona
 
Posty: 278
Dołączył(a): 14 maja 2007, o 15:35

Postprzez ewka » 19 sie 2007, o 00:35

ramona napisał(a):Wiec on zaproponowal mi przyjazn i sex, ze zawsze chcialby ze mna utrzymywac "bliskie" stosunki, bo, jak to wytlumaczyl, bardzo go pociagam i dam mu wiecej niz inna kobieta moglaby mu dac.

Aż mi serce stanęło na my¶l, że się zgodziła¶ :!: :!: :!: No jak można tak± propozycję składać? No jak? Jejku... dobrze, że się nie zgodziła¶. Uff :!: :!: :!:
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez Barbie* » 19 sie 2007, o 11:50

Czemu tak my¶lę?
Bo wiele czynników na to wskazuje, weĽmy chociażby jego zachowanie z tymi telefoanmi. Jak on do Ciebie dzwoni jest wszystko cacy, jak Ty dzwonisz od nie odbiera lub wył±cza telefon. A to niby po co?
Przeciez sam chciał utrzymywać z Toba "bliskie" stosunki. wydaje mi się że nie odbiera lub wył±cza telefon bo jest z inn±, a co sie bedzie tłumaczył Tobie a potem innej?

W ogóle okropny układ wymy¶lił, więc to nie może byc facet godny uwagi porz±dnej kobiety.
Barbie*
 
Posty: 358
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 13:57
Lokalizacja: Powiedzmy Gdańsk :)

Poprzednia strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: uzufzaca i 315 gości