Może i tak czaarna, może trzeba spróbować, zaryzykować... Nic na siłę, wszystko młotkiem
Choć z drugiej strony, czasem niedostępność, pewnego rodzaju rezerwa i dystans przyciąga bardziej niż otwarcie wyłożona oferta i deklarowana cierpliwa gotowość. Czasem łatwiej docenić to co umyka, niż to co się nam samo składa na ręce. Wiesz, easy come, easy go...
Tak czy owak, życze powodzenia i pozdrawiam. Ale po tym, co o nim czytam, myślę sobie, że przygotowywałabym jednak mieszkaniowy plan awaryjny na te wakacje... Jestem zdania, że jeśli komuś zależy, potrafi to okazać, jeśli nie online, to swoim osobistym przybyciem, choć od czasu do czasu.