Początek nowej drogi...

Dorosłe Dzieci Alkoholików.

Postprzez wera » 12 cze 2009, o 14:27

Flino, wizyta przebiegła bardzo spokojnie. Lekarz stwierdził, że faktycznie leki zaczynają działać, bo jestem bardziej rozluźniona.
Dostałam koleją receptę. Tym razem przepisał mi tyle leku by wystarczyło na miesiąc.

Prawdę mówiąc zauważyłam, że teraz nie boje się mówić matce co myślę i czuje. Może dlatego, że jest mi obojętne to co ona powie?
Odnoszę się do niej z szacunkiem, pomimo tego, że ona mnie nie szanuje.

Wciąż mam ochotę uciec na jakiś czas i pobyć sama, zapomnieć o istnieniu telefonów i Internetu.

Obecnie nie mam już takich problemów ze skupieniem na czymś uwagi. Jestem nawet w stanie na troszkę się "wyłączyć".


Czuję się już teraz trochę lepiej. Łatwiej jest mi pogodzić się z tym, że coś nie wyszło. Nie załamuje się tak z każdym niepowodzeniem.


Wciąż czekam na chwilę, w której będę mogła zacząć terapię.
Avatar użytkownika
wera
 
Posty: 2932
Dołączył(a): 23 paź 2008, o 00:04
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez tenia554 » 12 cze 2009, o 15:03

Witaj Wero.Bardzo się cieszę,że zaczęłaś walczyć o siebie.Trzymam za Ciebie kciuki,napewno się uda.Wszystkiego naj,naj. :buziaki:
Avatar użytkownika
tenia554
 
Posty: 1291
Dołączył(a): 29 mar 2008, o 13:02
Lokalizacja: wrocław

Postprzez flinka » 12 cze 2009, o 15:17

Lekarz stwierdził, że faktycznie leki zaczynają działać, bo jestem bardziej rozluźniona.

Ty też tak czujesz?

Prawdę mówiąc zauważyłam, że teraz nie boje się mówić matce co myślę i czuje. Może dlatego, że jest mi obojętne to co ona powie?
Odnoszę się do niej z szacunkiem, pomimo tego, że ona mnie nie szanuje.

Bardzo mi się spodobało to co napisałaś, bardzo dojrzała postawa. :) Może jest Ci obojętne, a może też zaczęłaś czuć, że jesteś ważna sama dla siebie, że ważne jest to co czujesz i myślisz. Na prawdę podoba mi się, że walczysz o siebie, ale w taki spokojny, nie raniący innych sposób.


Wciąż czekam na chwilę, w której będę mogła zacząć terapię.

Termin jeszcze nie wyznaczony?


Bardzo się cieszę, że czujesz się lepiej. :) Tak miło o tym przeczytać. :)
Avatar użytkownika
flinka
 
Posty: 907
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 17:57
Lokalizacja: z krainy marzeń

Postprzez wera » 12 cze 2009, o 15:25

Teniu, ja też bardzo się cieszę. Dziękuje wszystkim, którzy mnie wspierali i nadal wspierają. To forum jest dla mnie bardzo ważne.


Tak, Flinko, czuje, że leki pomału zaczynają działać. Radek też to czuje. Twierdzi, że teraz da się ze mną normalnie rozmawiać, tak jak kiedyś na początku naszej znajomości.

Tak, jestem ważna sama dla siebie. Walczę o siebie nie tylko dla samej siebie, ale także i dla Radka, bo mam dla kogo żyć.

Wiesz, czasem wydaje mi się, że moje słowa ranią moja matkę. Ostatnio ciągle mi powtarza,że jestem bezczelna.

Termin rozpoczęcia terapii jeszcze nie został ustalony.
Avatar użytkownika
wera
 
Posty: 2932
Dołączył(a): 23 paź 2008, o 00:04
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez flinka » 12 cze 2009, o 18:24

A czy Twoja bezczelność nie polega na tym, że po prostu zaczynasz żyć własnym życiem?
Avatar użytkownika
flinka
 
Posty: 907
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 17:57
Lokalizacja: z krainy marzeń

Postprzez wera » 12 cze 2009, o 22:00

No chyba tak...

Dzisiaj poszłam do matki i powiedziałam, że muszę wykupić receptę. Ona mi powiedziała, że nie wie czy ojciec dostanie pieniądze (ale zapas piwa oczywiście kupiła), a ja jej powiedziałam, że te leki muszę mieć.
Poszłam się przygotować do wyjścia i jak już byłam gotowa to zapytała ją gdzie są pieniądze. Ona rzuciła nimi we mnie i powiedziała, że jestem bezczelna i myślę tylko o sobie.

Później była awantura. Mojemu bratu nie spodobało się to, że słucham muzyki i poleciał do matki na skargę. Matka żąda bym się stąd w niedziele wyniosła. Dobrze wie, że nie mam gdzie i nie mam za co.

Na dodatek miałam dziś następną wizytę Pani z opieki społecznej.... :zalamka:
Avatar użytkownika
wera
 
Posty: 2932
Dołączył(a): 23 paź 2008, o 00:04
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez kasjopea » 12 cze 2009, o 23:49

Werko droga jesteś bardzo dzielną dziewczyną.Podziwiam Cie ,że tak rozsądnie podchodzisz do tego problemu.Masz mało wsparcia od rodziny a jednak radzisz sobie wspaniale.Walcz o siebie bo to Twoje życie ,Twoja przyszłość.Napewno w życiu czeka Cie wiele pięknych dni :tak: ,spotkasz kogoś kto będzie dla Ciebie prawdziwym przyjacielem. :cmok: Trzymam kciuki.Powodzonka :pocieszacz:
Avatar użytkownika
kasjopea
 
Posty: 673
Dołączył(a): 17 maja 2009, o 11:39

Postprzez wera » 13 cze 2009, o 11:57

Dziękuje. Wiesz już spotkałam w życiu kogoś kto jest moim przyjacielem a zarazem i partnerem życiowym.
Prawdę mówiąc czasem brakuje mi siły by walczyć. Mam już dość pijących rodziców; schorowanej, zrzędzącej babki oraz brata, który ciągle robi mi na złość, lata do matki na skargę i w ten sposób doprowadza do kolejnych awantur.
Prawdę mówiąc w rodzinie nie ma żadnego wsparcia, ze wszystkim muszę sobie radzić sam.
Avatar użytkownika
wera
 
Posty: 2932
Dołączył(a): 23 paź 2008, o 00:04
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez kasjopea » 13 cze 2009, o 15:44

Cieszę się bardzo Werko ,że jednak masz przyjaciela.Przyjdzie kiedyś czas ,że wyrwiesz się z domu i Twoje życie się odmieni zobaczysz.Jesteśmy podobno kowalami własnego losu a Ty jak widać zmierzasz we właściwym kierunku.Widzisz błedy swojej rodziny ,i na pewno nie będziesz chciała ich popełnić w przyszłości.Trzymam kciuki i wierzę ,że słonko zaświeci we właściwym momencie :pocieszacz:
Avatar użytkownika
kasjopea
 
Posty: 673
Dołączył(a): 17 maja 2009, o 11:39

Postprzez wera » 13 cze 2009, o 21:38

Mam nadzieje, że uda mi się z domu wyrwać jak najszybciej. Chcę się stąd wynieść, wyleczyć depresję, uwolnić się od przeszłości, wyleczyć się ze wszystkich chorób, założyć rodzinę i mieć dziecko. Chcę poprostu byc szczęśliwa mając męża i dziecko.
Avatar użytkownika
wera
 
Posty: 2932
Dołączył(a): 23 paź 2008, o 00:04
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez kasjopea » 13 cze 2009, o 22:41

I będziesz szczęsliwa bo na to zasługujesz :cmok:Mimo swoich problemów wydajesz się być silną dziewczyną.Tak trzymaj ,masz piękne plany na przyszłość niby takie zwyczajne ,ale nie dla każdego co jest takie zwyczajne to jest w zasięgu ręki ,niektórzy muszą trochę powalczyć.Ty dasz radę.Twoja depresja chyba nie jest taka ciężka bo jest w Tobie dużo wiary ,nadziei.Powolutku to wszystko się poukłada.Dobrze że masz przyjaciela,który Cię wspiera no i nas na tym forum :tak:
Avatar użytkownika
kasjopea
 
Posty: 673
Dołączył(a): 17 maja 2009, o 11:39

Postprzez wera » 13 cze 2009, o 23:04

Wiesz, życie już mi porządnie skopało tyłek, ale staram się tym nie załamywać. Jeżeli chodzi o depresję to biorę tabletki i czuje się naprawdę o wiele lepie. Wcześniej wszystko przeżywałam dużo bardziej. Dwa razy próbowałam odebrać sobie życie.
Radek jest cudowny chyba pod każdym względem. Czy to możliwe bym trafiła na ideał faceta?
To forum bardzo mi dużo daje. Jeżeli ktoś by zapytał mnie od czego jestem uzalezniona to odpowiedziałam bym, że od forum na psychotekst.pl
Avatar użytkownika
wera
 
Posty: 2932
Dołączył(a): 23 paź 2008, o 00:04
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez kasjopea » 14 cze 2009, o 23:56

Werko droga samobójswo!?Nigdy w życiu ,nawet o tym niemyśl,chociaż domyślam się że jest to jakiś nieodłaczny element deprsji :prosi:Wiesz wydaje mi się jednak że chyba każdy człowiek czasami ma ochotę palnąć sobie w łeb albo coś w tym rodzaju,to nie jest takie niezwykłe !Niestety życie nie jest takie proste ,musimy sobie jakoś radzić.Dobrze że Twój przyjaciel Cię wspiera.Z Twojego sposobu pisania można wywnioskować,że beeeeedzie dooooobrze spoko.Pozdrawiam.To super że jesteś uzależniona od forum psychotekst,oby dalej Werko :papa: :hura:
Avatar użytkownika
kasjopea
 
Posty: 673
Dołączył(a): 17 maja 2009, o 11:39

Postprzez flinka » 15 cze 2009, o 00:13

Werciu pewnie z czasem dostrzeżesz jakieś wady, grunt żebyś wtedy potrafiła je zaakceptować. :) Ale rozumiem, że zaskoczeniem jest dla Ciebie, że ktoś może być dla Ciebie tak dobry. A pewnie, że może i zasługujesz na to! :D
Avatar użytkownika
flinka
 
Posty: 907
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 17:57
Lokalizacja: z krainy marzeń

Postprzez wera » 15 cze 2009, o 10:13

Tak, Flinko, ja wiem, że ideałów nie ma. Już zauważam u niego jakieś tam wady. No ale każdy z nas je ma. fakt, jestem bardzo zaskoczona, bo nikt wcześniej o mnie nie dbał, nie troszczył się. Prawdę mówiąc był taki okres w moim życiu, że prawie nic nie jadłam, ale nikt nawet tego nie zauważył. Radek ostatnio natomiast zorientował się (pomimo tego, że jest daleko), że zbyt mało pije. Jak się widzimy to wlewa we mnie wodę hektolitrami. On bardzo się boi, ze jeszcze trochę pobędę w domu to wyląduje w szpitalu, ponieważ potrafie przez 2-3 dni praktycznie nie jeść, a pije też niewiele. I to nie to, że ja chcę niszczyć siebie. Nie to nie tak, mnie po prostu nie chcę się jeść czy pić.


kasjopea staram się pozbyć myśli samobójczych, bo przecież teraz mam dla kogo żyć.

Oj tak, mam bardzo duże wsparcie.

Jadę z Radkiem 24.06.2009 do pracy nad morze. Jak ja wytrwam do połowy września bez tego forum? :bezradny:
Avatar użytkownika
wera
 
Posty: 2932
Dołączył(a): 23 paź 2008, o 00:04
Lokalizacja: Szczecin

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do DDA

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 202 gości

cron