Jak się czujesz?

Problemy związane z depresją.

Postprzez sikorkaa » 11 cze 2009, o 20:54

dzis definitywnie zakonczylismy znajomosc z moim Lubym - czuje, ze tak wlasnie nalezalo postapic. ciesze sie, ze to wreszcie nastapilo. ten zwiazek i tak nie mialby przyszlosci o jakiej bym marzyla i na jaka bym zaslugiwala. nie jest to dla mnie koniec swiata. to dla mnie poczatek nowej drogi. to nasze trzecie rozstanie - i na tym finito !! :)

pozdrawiam wszystkich po rozstaniach - pewnie nie raz nas to jeszcze spotka, albo i nie ... ktoz to wie. przyszlosc jest nieodgadniona.

:buziaki: :serce2: :buziaki: :serce2: :buziaki: :serce2: :buziaki: :serce2: :buziaki:
sikorkaa
 

Postprzez Księżycowa » 11 cze 2009, o 20:58

W takim razie dziękuję za pozdrowienia. Mam podobne odczucia do Twoich, też zaczynam od nowa i ładuję baterie. Muszę jeszcze tylko zaczekać aż znikną wspomnienia... Powodzenia :)
Księżycowa
 

Postprzez Strawberry » 11 cze 2009, o 21:19

:( :( :(
Czuję się nie tak, jak powinnam.
To wszystko wraca, a moja śwaidomość tego wszystkiego wokół mnie przytłacza...
Ciężko, ale czas pokaże...
:( :( :(
Avatar użytkownika
Strawberry
 
Posty: 455
Dołączył(a): 3 gru 2008, o 16:23

Postprzez pysiunia » 11 cze 2009, o 21:58

sikorkaa napisał(a):dzis definitywnie zakonczylismy znajomosc z moim Lubym - czuje, ze tak wlasnie nalezalo postapic. ciesze sie, ze to wreszcie nastapilo. ten zwiazek i tak nie mialby przyszlosci o jakiej bym marzyla i na jaka bym zaslugiwala. nie jest to dla mnie koniec swiata. to dla mnie poczatek nowej drogi. to nasze trzecie rozstanie - i na tym finito !! :)

pozdrawiam wszystkich po rozstaniach - pewnie nie raz nas to jeszcze spotka, albo i nie ... ktoz to wie. przyszlosc jest nieodgadniona.

:buziaki: :serce2: :buziaki: :serce2: :buziaki: :serce2: :buziaki: :serce2: :buziaki:


Sikorko, dzieki za szczypte optymizmu :pocieszacz:
Tez sobie to powtarzam, ale w tej chwili jeszcze trudno mi w to uwierzyc, jeszcze wspominam i tesknie.
Ale musi byc lepiej. Dzis przeczytalam, ze aby cos sie zaczelo nowego, stare musi odejsc definitywnie. Niby proste, ale czasem nielatwo to wdrozyc.

:pocieszacz: :)
Avatar użytkownika
pysiunia
 
Posty: 94
Dołączył(a): 20 kwi 2009, o 22:19
Lokalizacja: z mojej przystani

Postprzez Sanna » 12 cze 2009, o 15:11

K.... K.... K......
Nie chcę leków przeciwlękowych, nie chcę leków przeciwlękowych, nie będę brała leków przeciwlękowych!
A właśnie że się uspokoję sama.
Sanna
 
Posty: 1916
Dołączył(a): 27 lut 2008, o 15:05

Postprzez Innuendo » 12 cze 2009, o 15:18

trzymam kciuki Sanna - będę myśleć o tobie i o spokoju, który do ciebie przychodzi :)

kurcze mam dzis tak dobry humor i tyle energii jak juz dawno nie czułam, sprzątnęłam całą chatę - czego normalnie nie cierpię robić, wstałam wczesnie sama z siebie - co normalnie mi się nie zdarza jak nie muszę i uwielbiam spać rano, a dzis mnie o 6 wyrwało z wyra, uśmiechałam się do ludzi spotkanych na ulicy, teraz jestem sama w domu i nie dopada mnie żadne zgorzknienie - jak czasem bywa, pożyczyłam książkę i zaraz rzuce się do czytania - błogo mi się robi na samą myśl, wchodze na forum i jakoś tak czuję sympatię do was,

a wczoraj doła miałam tak idiotycznego, że ryczałam jak się na mnie tylko ktoś popatrzył, jak przy ostrym PMS-ie, czułam się niedoceniana, źle traktowana, że się ze mną nie liczą bliscy itp. a najgorsze że miałam dokładnie świadomość że sobie to wkręcam a i tak nie mogłam powstrzymać łez..

co mi się dzieje? czemu taki przeskok? w świecie faktów żadnych zmian,a w emocjach zjazd i podjazd...
Innuendo
 
Posty: 277
Dołączył(a): 7 kwi 2009, o 23:30

Postprzez April » 12 cze 2009, o 16:14

jakby odcieli mi rece i związali nogi...i buzię zakleili...
April
 

Postprzez mahika » 12 cze 2009, o 17:51

okropnie :cry: :cry: :cry:
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez matylda » 12 cze 2009, o 18:08

Mahika, April i reszta...
:pocieszacz:
Avatar użytkownika
matylda
 
Posty: 659
Dołączył(a): 6 lip 2007, o 17:54
Lokalizacja: nibylandia

Postprzez agik » 12 cze 2009, o 18:46

Mahika
:buziaki:
Nie warto...
zycie ucieka
właśnie słońce zaświeciło, koncert... no wiesz

Buzię trza umyć, oko poprawić :)

No :pocieszacz:
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Postprzez April » 12 cze 2009, o 18:58

od dwoch tyg nie wstaje z łozka chyba ze kuchnia toaleta itd.
słonce na chwile swieci....
dziekuje dziewczyny.
mimo to jeszcze troche polezę
April
 

Postprzez lili » 12 cze 2009, o 19:38

czuję się zmasakrowana!!
Avatar użytkownika
lili
 
Posty: 1236
Dołączył(a): 30 maja 2008, o 12:08

Postprzez sikorkaa » 12 cze 2009, o 21:01

spacerek przed snem z nowa/stara przyjaciolka :) uroczo :) jak za dawnych czasow, jakby nic sie nie stalo .... znow nasze mosty powstaly ze zgliszcz :)
sikorkaa
 

Postprzez matylda » 12 cze 2009, o 21:08

Beznadziejnie :cry:
Nie radzę sobie z emocjami. Udaję, że jest ok, ale wcale nie jest dobrze - wręcz przeciwnie, jest bardzo źle. Znów nie sypiam, nie jem, tęsknie niemiłosiernie i znów zaczynam się wściekać, bo nie potrafię pogodzić się z tym, co się stało, co się dzieje...
:zalamka:
Avatar użytkownika
matylda
 
Posty: 659
Dołączył(a): 6 lip 2007, o 17:54
Lokalizacja: nibylandia

Postprzez impresja » 12 cze 2009, o 21:18

Matyldo
to tak jest ,kiedy emocje były mocno rozchwiane to potrzeba czasu ,żeby organizm sie wyrównał .I dlatego wracają po chwilach euforii ,chwile zalamania .Ale już umiesz sobie z nimi ,radzic ,czsami je przytul do siebie,a czasami pogo
ń :):):)
impresja
 

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Depresja

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 85 gości

cron