Zmęczony samotnością

Problemy z partnerami.

Postprzez miguel » 17 maja 2009, o 21:52

x-yam napisał(a):a tego to ja już nie wiem... masz szare komórki, jesteś inteligentny no i chcesz coś zmienić w kwestii to sam wymyśl, co nowego, czego jeszcze nie znasz, mogło by Ciebie zaciekawić :lol:

Wysilając wszystkie dwie szare komórki stwierdzam że nie zdołały one wypracować żadnego interesującego rozwiązania:) Poza tym skąd wiesz że niby jestem inteligentny? Czy ja generuję jakiś przekaz podprogowy każący Ci tak myśleć?;)

x-yam napisał(a): ... a poza tym może mi wyjaśnisz, co to znaczy ta obiektywnie pojęta atrakcyjność? :)
jeden lubi na grzyby inny woli na ryby... i nie wmówisz mi, że to, co dla Ciebie jest nieatrakcyjne/atrakcyjne, jest takim również dla mnie :) tak samo jak nie wmówisz mi, że cokolwiek na tym świecie jest kompletnie nieatrakcyjne :)

Gusta bywają różne i z tym się zgadzam. Można się nie spodobać jednej czy drugiej osobie, można się nie spodobać kilkunastu osobom....ale jeśli wszystkie poznane traktują Cię tak samo i stosują zasadę absolutnego ignorowania to coś jest nie tak. Gdyby posiłkować się wyłącznie moimi przygodami które onegdaj miałem na tzw. portalach randkowych które w chili słabości odwiedziłem..........to można by stwierdzić że jestem jakimś straszliwym potworem którego unikają wszystkie kobiety.

x-yam napisał(a):a to już Twój problem, że z niego nie korzystasz ;)... no i popatrz... nr 22, to poza nim jeszcze 21 innych niewykorzystanych? :lol:

Zaledwie nieco przekręcony (chyba) cytat z ekstremalnie głupiego filmu Rodrigueza:) Przyjmijmy że liczby są poprzypisywane owym talentom losowo;)

x-yam napisał(a):nawet nie możesz z całą pewnością stwierdzić, że dla wszystkich osób, z którymi tu piszesz okazałbyś się nieatrakcyjny :)
no chyba że możesz..... :?:
;)

Nie mogę mieć 100% pewności. Ale bardzo prawdopodobne jest że by tak było - czyli coś w stylu "Jesteś fajny facet ale nie w moim typie".....i tak sto razy:D
miguel
 
Posty: 422
Dołączył(a): 15 paź 2007, o 20:08
Lokalizacja: KP

Postprzez wuweiki » 17 maja 2009, o 22:37

---------- 22:20 17.05.2009 ----------

:lol:
do wymyślenia sobie jakiegoś nowego interesującego zainteresowania te dwie komórki Ci wystarczą :D

"to można by stwierdzić że jestem jakimś straszliwym potworem"
można by - jakiś tam statystyczny człowiek 'mógł by' ...ale jeszcze żyjesz, jesteś tu i nie wiesz, co na Cię czeka ;)
no więc w tajemnicy powiem Tobie, że nawet straszliwy potwór jest atrakcyjny :) - jasne, że nie dla wszystkich... ale kurczę, co to za radocha być dla wszystkich atrakcyjnym? ... ja tam bym nie chciała... nuda!
:lol:
pozdrawiam i dobrej nocy życzę i snów optymistycznie-atrakcyjnych :)
o ile chcesz ;)

---------- 22:37 ----------

aha ...i jeszcze chciałam coś dopowiedzieć...
a to na podstawie moich doświadczeń akurat ;)
otóż - czując się nieatrakcyjnym {celowo tak napisałam - 'czując się', a nie 'będąc'} można dokonać także zmian w tymże wyglądzie i wcale nie mam na myśli operacji plastycznych :D
są różne metody... jeśli samemu się nie umie, nie ma się nikogo zaufanego - przyjaciela, przyjaciółki, który by doradził... to można skorzystać z pomocy wizażystki/wizażysty... niby nie strój zdobi człowieka, ale tu bardziej chodzi o poprawienie własnego samopoczucia... zmiana fryzury, zmiana stylu w ubieraniu się lub w doborze kolorów, wyprostowanie zgarbionej sylwetki, zdobycie się na zwiększony wysiłek fizyczny :D ... w końcu po prostu nauczenie się pogody ducha, a więc częstszego uśmiechania się - nie sztuczny uśmiech przyklejony na twarz, ale wynikający właśnie z owej pogody ducha, z postanowienia, że chce się korzystać z tego, co się ma... takie drobiazgi, a czynią cuda :D
jakbyś chciał się dowiedzieć szczegółowo Miguel, skąd mam taaaką pewność, że to działa, to odpowiem :D jak wrócę i jeśli wrócę... bo może jakiś potwór mnie w nocy zeżre ;)
no to tyle... na dziś ;)
papa
wuweiki
 

Postprzez caterpillar » 18 maja 2009, o 00:27

Ha! Iksie uderzylas w sedno ostatnim postem!

w dzisiejszych czasach nie ma brzydkich ludzi sa tylko nieudolni stylisci 8)

zatem zmien pana Jacykow na Goka i bedziesz mial kobit na peczki :wink:

miguel witaj tam mnie przyciagnoles swoim nickiem,bo znalam kiedys fajnego miguela urodziwy nie byl ale byl bardzo zabawny i "ciekawy" jako osoba..co sprawialo,ze mial 'to cos" 8)

i zgadzam sie z bunia tez zauwazylam,ze im ladniejsza dziewczyna tym brzydszy facet :wink:

a ze stajlem nie zartuje znajdz cos co bedzie pasowalo do Ciebie ,nie przesadnego ale fajnego..bez szarzyzny bazarowej,a jesli masz ciekawa osobowosc(a widze,ze masz) sukces murowany :D

moze brzmi banalnie ale takie moje doswiadczenia i obserwacje.

pozdrawiam.
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Re: Zmęczony samotnością

Postprzez ewka » 18 maja 2009, o 09:20

Widzę Miguel, że skutecznie obalasz wszystkie teorie i pomysły, jakie Ci dziewczyny zaproponowały;)
miguel napisał(a):Czy definitywnie dać sobie z tym spokój i wyprzeć pojawiającą się od czasu potrzebę czy może żyć w złudnej nadziei?

Wyparcia podobno się nie sprawdzają, a nadzieja w życiu jest mocno przydatna... czy złudna, to pewnie będzie można ocenić kiedyś tam. Mnie się wydaje, że najlepiej jest PO PROSTU ŻYĆ, a będzie co ma być... o ile możemy sami coś zmienić - zmieniamy. Jeśli nie możemy - to po prostu żyjemy ucząc się nie przywiązywać siebie do tego, co jest poza zasięgiem.

A że nigdy nie mów nigdy... dlatego nigdy nie wiadomo;)
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez carita » 18 maja 2009, o 13:53

A ja rozumiem miguel o co Ci chodzi. I z tym, że my kobiety wypisujemy o walorach duszy i że opakowanie się nie liczy, to... nie do końca tak. Przecież wygląd i ubiór to nie tylko kwestia zasobności portfela czy snobizmu drugiej osoby. To dla mnie przede wszystkim odzwierciedlenie gustu, odrębności, stylu, indywidualizmu. Najbardziej interesujący są ludzie, którzy mają swój styl. Bo tacy ludzie kojarzą się z osobami, które wiedzą, czego chcą, mają pomysł na życie i nie są nudni. Dlatego myślę, że ktoś tu dobrze Ci doradził. Rewolucja w wyglądzie. Zmiana fryzury, stylu ubierania się, kolorystyki itd. Spróbuj w to zainwestować, może z pomocą jakiejś koleżanki, siostry, no nie wiem kogo. I niech to będzie coś, co jest w zgodzie z Tobą, nie na siłę. Jeśli miałoby być na siłę... to bez sensu. Ale może stać się tak, że obudzisz się i dojdziesz do wniosku, że to fajna sprawa zadbać o własny wizerunek, który w jakimś stopniu pokazuje to osławione wnętrze :). A napisałam to, bo niedawno widziałam taką metamorfozę faceta. Metamorfozę dosłowną, bo nie dość, że moja koleżanka za zasłoną grubych plastikowych oprawek z lat 70. zobaczyła atrakcyjnego faceta i zmieniła jego skład szafy, fryzjera i markę perfum (nie, to po prostu dodała), optyka, to okazało się, że on się w tym świetnie odnalazł i teraz już sam ciągnie to dalej według własnych potrzeb. No i naprawdę widać teraz, że to facet z klasą i jego wnętrze wreszcie pasuje do zewnętrznego oglądu. Albo lepiej: wygląd zewnętrzny wreszcie dogonił wnętrze :) Czego i Tobie życzę.
Avatar użytkownika
carita
 
Posty: 133
Dołączył(a): 25 maja 2007, o 11:23

Postprzez lili » 18 maja 2009, o 22:55

carita napisał(a):Przecież wygląd i ubiór to nie tylko kwestia zasobności portfela czy snobizmu drugiej osoby. To dla mnie przede wszystkim odzwierciedlenie gustu, odrębności, stylu, indywidualizmu. Najbardziej interesujący są ludzie, którzy mają swój styl. Bo tacy ludzie kojarzą się z osobami, które wiedzą, czego chcą, mają pomysł na życie i nie są nudni. Dlatego myślę, że ktoś tu dobrze Ci doradził.

.....


A napisałam to, bo niedawno widziałam taką metamorfozę faceta. Metamorfozę dosłowną, bo nie dość, że moja koleżanka za zasłoną grubych plastikowych oprawek z lat 70. zobaczyła atrakcyjnego faceta i zmieniła jego skład szafy, fryzjera i markę perfum (nie, to po prostu dodała), optyka, to okazało się, że on się w tym świetnie odnalazł i teraz już sam ciągnie to dalej według własnych potrzeb. No i naprawdę widać teraz, że to facet z klasą i jego wnętrze wreszcie pasuje do zewnętrznego oglądu. Albo lepiej: wygląd zewnętrzny wreszcie dogonił wnętrze :) Czego i Tobie życzę.


otóż to!

Jeśli uważasz, że jesteś brzydki, nieprzystojny czy jakiś taki kanciasty- trudno, facjaty sobie przecież nie przerobisz.
Ale to czy będziesz chodził w fajnie skrojonych ciuchach, które podkreślają Twoje walory a maskują wady, a do tego będziesz dbał o to, żeby pachnieć tak żeby panny padały na kolana, to ziemia cała jest Twoja!

pozdrawiam

lili
Avatar użytkownika
lili
 
Posty: 1236
Dołączył(a): 30 maja 2008, o 12:08

Postprzez Freeze » 18 maja 2009, o 23:33

---------- 23:30 18.05.2009 ----------

A ja tak czytam i czytam... I stwierdzam, miguel, że Ty chyba nawet nie chcesz spróbować skorzystać z udzielonych Ci rad. A szkoda. Szkoda, bo głupie one nie są, a poza tym - zauważ - że dostałeś ich dość sporo. Nie każdy problem pozwala na tak jasne przedstawienie rozwiązań.

Ja od siebie dodam tylko: Chłopie! Rusz tyłek, bo taka ładne pogoda ostatnio, kobity na spacery wyruszają stadnie. Powiedże której komplement, pomóż wnieść torby po schodach, a nuż która doceni Twoją dobroć i szlachetne serce :D;)

Więcej nie będę pisac, bo powtarzałabym rady udzielone powyżej.

Powodzenia!

---------- 23:33 ----------

ajj
*powiedzże
:)
Freeze
 
Posty: 76
Dołączył(a): 22 kwi 2009, o 18:32

Postprzez sikorkaa » 18 maja 2009, o 23:40

Freeze napisał(a):ajj
*powiedzże
:)


w przeciagu godziny czasu od napisania postu masz mozliwosc zmiany tego co napisalas, obok Twojego wpisu po prawej stronie beda widoczne komunikaty: 'cytuj' i 'zmien'. wchodzac w 'zmien' edytujesz swoja wypowiedz, czyli poprawiasz bledy, dodajesz cos tam do wypowiedzi, usuwasz jakies fragmenty itp.

to tak w ramach porady, nie zeby zlosliwie ;) pozdrawiam
sikorkaa
 

Postprzez miguel » 19 maja 2009, o 16:03

Freeze napisał(a):A ja tak czytam i czytam... I stwierdzam, miguel, że Ty chyba nawet nie chcesz spróbować skorzystać z udzielonych Ci rad. A szkoda. Szkoda, bo głupie one nie są, a poza tym - zauważ - że dostałeś ich dość sporo. Nie każdy problem pozwala na tak jasne przedstawienie rozwiązań.

Z niektórych rad, za które dziękuję, już korzystałem. Nie zauważyłem żebym się jakoś lepiej dzięki temu poczuł:) Z niektórych trudno mi będzie skorzystać z przyczyn technicznych (np. nie poproszę o radę dobrej koleżanki czy siostry bo ich zwyczajnie nie posiadam)

Freeze napisał(a):Ja od siebie dodam tylko: Chłopie! Rusz tyłek, bo taka ładne pogoda ostatnio, kobity na spacery wyruszają stadnie. Powiedże której komplement, pomóż wnieść torby po schodach, a nuż która doceni Twoją dobroć i szlachetne serce :D;)

Rozumiem że to było troszkę z przymrużeniem oka :mrgreen:
Być może faktycznie kobiety wyruszają stadnie ale nie przepadam za gimnazjalistkami;) Zwłaszcza że ten gatunek kobiet w szczególności mi się naraził przeróżnymi złośliwymi komentarzami:D
Poza tym chyba nikt tutaj nie mówi serio o zaczepianiu obcych osób........ wyobrażacie sobie jak by się poczuła jakakolwiek młoda kobieta gdyby ją zaczął zaczepiać jakiś straszliwy pasztet? Nie chcę mieć kłopotów z policją :mrgreen:
miguel
 
Posty: 422
Dołączył(a): 15 paź 2007, o 20:08
Lokalizacja: KP

Postprzez Freeze » 23 maja 2009, o 19:43

Hehe, tak, to było z przymrużeniem oka, nawet bardzo :)

Nie chodziło mi o aż tak dosłowną interpretację ;):D Miałam na myśli, że czasem warto zrobić coś szalonego, niestandardowego. Cokolwiek - drobny, mały gest. Czasem właśnie to przyciąga. Oczywiście to nie załatwia sprawy, ale czasami pozwala zostać zauważonym. A zostać zauważonym, to jakiś pierwszy malutki kroczek...
Poza tym chodzilo mi też o to, że czasem warto się po prostu odważyc. I nic więcej. Tylko (i jednocześnie aż) odważyć ;)
Sam fakt przełamania się pozwala czasami zmienić nastawienie do sprawy.

A mówiąc jeszcze krócej (i też z przymrużeniem oka): sama baba Ci do domu nie wejdzie i nie zauważy Cię na pewno. :P Niestety samo się nic nie dzieje... Działanie należy do Ciebie.

Pozdrawiam! :)
Freeze
 
Posty: 76
Dołączył(a): 22 kwi 2009, o 18:32

Postprzez miguel » 23 maja 2009, o 22:33

Freeze napisał(a):Poza tym chodzilo mi też o to, że czasem warto się po prostu odważyc. I nic więcej. Tylko (i jednocześnie aż) odważyć ;)
Sam fakt przełamania się pozwala czasami zmienić nastawienie do sprawy.


A coś konkretnego masz na myśli?:) Bo ja tu widzę same ogólniki, proszę o sprecyzowanie. Ustaliliśmy tylko że bab (w szczególności gimanzjalistek) nie zaczepiamy;)
miguel
 
Posty: 422
Dołączył(a): 15 paź 2007, o 20:08
Lokalizacja: KP

Postprzez sikorkaa » 23 maja 2009, o 22:45

miguel napisał(a): Ustaliliśmy tylko że bab (w szczególności gimanzjalistek) nie zaczepiamy;)


a studentki?? to jak juz ustalicie czy tak, to zapraszam na gofry :)
sikorkaa
 

Postprzez miguel » 31 maja 2009, o 18:37

sikorkaa napisał(a):
miguel napisał(a): Ustaliliśmy tylko że bab (w szczególności gimanzjalistek) nie zaczepiamy;)


a studentki?? to jak juz ustalicie czy tak, to zapraszam na gofry :)


W ostateczności :wink:
miguel
 
Posty: 422
Dołączył(a): 15 paź 2007, o 20:08
Lokalizacja: KP

Postprzez sikorkaa » 31 maja 2009, o 18:46

:lol: haha, ale smieszne ;)
co tam kolego slychac?? jakies nowosci?? dlugo Cie nie bylo, czyzby cos sie zmienilo?? :)
sikorkaa
 

Postprzez miguel » 31 maja 2009, o 18:50

sikorkaa napisał(a)::lol: haha, ale smieszne ;)
co tam kolego slychac?? jakies nowosci?? dlugo Cie nie bylo, czyzby cos sie zmienilo?? :)


Oczywiście po staremu. Co niby miałoby się zmienić? W moim życiu raczej niewiele się dzieje.
miguel
 
Posty: 422
Dołączył(a): 15 paź 2007, o 20:08
Lokalizacja: KP

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 63 gości

cron