uzależnienie od gry internetowej?

Problemy związane z uzależnieniami.

Postprzez Vulpes » 5 maja 2009, o 10:17

a ja chyba znalazłem sposób na gry online...tzn jak pisałęm wyżej, też miałem (mam) z nimi problem, nawet duży ale...

lekarstwem jest chyba hobby...tak sobie przypomniałem, że kilka lat temu miałem fioła na punkcie robienia średniowiecznopodonych łuków...ale jakoś to przeszło, głównie dlatego, że były szybsze i łatwiejsze sposoby spędzania czasu (>kompter i gra, telewizja)...właśnie niecałe 2 tygodnie temu postanowiłem spróbować raz jeszcze...i co ciekawego- wciągnęło mnie znowu. zniknął problem co tu robić kiedy nie można grać. w zasadzie to z kompuitera niemal nie korzystam, tyle co wejdę sprawdzić forum, maila i czasem poszukam odpowiedzi na jakiś techniczny problem łuczniczy :)

mogę cały dzień strugać sobie łuk, masa problemów się przy tym pojawia ale właśnie to "iście do przodu" jest najfajniejsze. pierwszy łuk był prymitywniutki, z gałęzi, żeby tylko zobaczyć co z taiego czegoś może powstać no i powstało. teraz już robię drugi, lepszy łuk. O grze praktycznie nie myślę, jeżeli już to tylko w kategoriach "nie wiem czy teraz by mi się chciało grać nawet jakbym mógł" (nie mam komputera swojego więc grać i tak nie mogę ale wogóle mnie do gry narazie nie ciągnie.

Myślę, że "realne" hobby dużo pomaga :)
Avatar użytkownika
Vulpes
 
Posty: 12
Dołączył(a): 25 kwi 2009, o 13:35

Postprzez ina » 5 maja 2009, o 21:24

Cześć Vulpes,
pomysł z hobby jest naprawdę great ale to jeszcze trzeba chcieć. Ty chcesz i próbujesz sie wyrwać ale nie wszyscy dostrzegają zagrożenie.
pozdrawiam i życzę silnej woli
ina
 
Posty: 2
Dołączył(a): 5 maja 2009, o 01:06

ach ten komp

Postprzez beata11 » 7 maja 2009, o 22:52

dzieki bogu ze jestescie. czytam o waszych problemach i juz teraz jestem pewna ze nie jestem sama w swoich pogladach. moj mąż też jest uzależniony. mamy 2 dzieci a od pół roku także gre która doprowadza do rozpadu naszej rodziny. oczywiście problem mam tylko ja bo on odpoczywa, nie ważne co czuje, zawsze jest na mnie, bo marudze i ciągle bryncze. on zabija bossow i jest przywódcą the best. nie wiem jeszcze co zrobie bo rozmowa nie ma sensu. nie potrafie o niego walczyć bo nigdy nie walczyłam o faceta. gdyby nie dzieci juz by mnie przy nim nie było.
beata11
 
Posty: 4
Dołączył(a): 6 maja 2009, o 20:17

Postprzez caterpillar » 8 maja 2009, o 12:50

beata witaj!

walczyc o faceta..raczej o zwiazek o to ca was laczylo,bo chyba cos was laczylo..laczy.

skoro nic to JA mysle ,ze tkwienie w takiej relacji "bo dzieci" najmniejszego sensu nie ma.

Dzieci glupie nie sa i widza ,ze mamusia i tatus wcale sie nie kochaja,ba nie szanuja i cala atmosfera domu ,wasze relacje odcisna sie na ich doroslym zyciu.

Wiec radze Ci przemyslec i podjac jednak decyzje ..albo w ta albo w tamta,bo tkwienie w bylejakosci odbije ci sie zgnilym jajem predzej czy pozniej..

Beata jesli czytalas ten watek to znasz juz mniej wiecej nasze przemyslenia (my nie jestesmy specjalistami od uzaleznien :D )

ale wiesz ze

-gderanie nic nie da
-ze wyreczanie go z jego obowiazkow tez nic nie da
-ze warto skontaktowac sie z poradnia od tego typu uzaleznien i poprosic o fachowa porade.
-ze nalezy stawiac warunki i byc konsekwentna.
no i zawsze mozna zaproponowac odstawienie kompa aby sam sprawdzil czy faktycznie zaczyna to byc problem albo zrezygnowac z internetu przynajmniej na jakis czas.

pozdrawiam i pisz ja Ci idzie.
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Postprzez beata11 » 10 maja 2009, o 22:01

witajcie!
jeszcze przed weekendem postanowiłam podjąć decyzję. tak postanowiłam walczyć o nasz związek, o to abyśmy mieli czas dla siebie. zaczeliśmy od kawy, w przytulnej knajpce.pogadaliśmy, ja powiedziałam co myśle.wiem że jest mu ciężko ale chyba troche zrozumiał.wiem że nie przestanie grać ale widze ze zaczyna z nami bywac. dzieki za wasze rady pa pa
beata11
 
Posty: 4
Dołączył(a): 6 maja 2009, o 20:17

Postprzez caterpillar » 10 maja 2009, o 22:52

Beata fajnie ,ze zaczeliscie o tym rozmawiac..no ale
skoro twierdzisz ,ze jest uzalezniony i mimo to wiesz ,ze nie przestanie grac..hmm no nie wiem.chyba wszystko zalezy od tego czy potrafi wyznaczyc sobie konkretny czas na gre i scisle sie tego trzymac...troche watpie w to beata,bo po pierwsze juz dawno by tak zrobil a po drugie, te gry sa tak skonstrulowane ,ze od czasu do czasu to se moze ale w pasjansa pograc.

No ale zobaczymy nie chce zlowrozyc :twisted: badzmy dobrej mysli. :wink:

pozdrawiam i powodzenia oby zmadrzal!
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Postprzez beata11 » 19 maja 2009, o 22:27

witam ponownie
tak sie przez ten tydzien zastanawialam dlaczego mlodzi ludzie wybieraja kompa i dlaczego te gry tak latwo do nich docieraja?! nie jestem psychologiem ale tu tkwi caly problem. moze powinnam od tego zaczac ....
napiszcie co o tym myslicie. czy stawiac warunki , czy rozwiazac prblem od przyczyny
pozdrawiam pa pa :)
beata11
 
Posty: 4
Dołączył(a): 6 maja 2009, o 20:17

Postprzez ewa_pa » 20 maja 2009, o 08:56

Wiesz nie wiem jak było w przypadku twojego męża w moim zaczełam po prostu uciekac w net w grę bo nie miałam akceptacji meza bo doszło do tego ze juz nie miał nawet czasu ze mna porozmawiac o wspolnym wyjezdzie zapomnij nawet pracowac wspolnie sie z nim nie dało bo ciagłe pretensje o cos wiec zaczelam szukac akceptacji gdzies a ze gra od której ja byłam uzalezniona to rowniez kontakt z ludzmi via gg czy nawet telefoniczne rozmowy ...jak zaczełam miec wieksze sukcesy w grze czułam sie w koncu przez kogos doceniona i zaakceptowana taki był u mnie początek a potem juz klasyczne uzaleznienie...doszło do tego ze nastawiałam budzik w srodku nocy by wstac właczyc kompa i odeprzec atak wroga....mmysle ze mozesz spróbowac powolutku wprowadzac zmiamy pomysl jak razem atrakcyjnie mozecie spedzic czas z dala od kompa mnie wyleczył jak juz mowiłam kilku tygodniowy wyjazd z dzieckiem w miejsce gdzie nie było komputera...powodzenia zycze
Avatar użytkownika
ewa_pa
 
Posty: 812
Dołączył(a): 30 sie 2007, o 21:15
Lokalizacja: bielsko

Postprzez beata11 » 20 maja 2009, o 23:14

witajcie
tak wspólne wyjazdy i spędzanie czasu to bardzo ważne. mój mąz jakby powoli to zaczął rozumieć. podjeliśmy decyzje o wspólnym wyjeździe i to dobry krok. umówiliśmy sie że raz w tygodniu ja wychodze (basen, kosmetycz) a on zostaje w domu z dziećmi. już nie warczy na mnie z byle powodu,no .....ale nadal gra troche mniej ale nadal.mysle że masz racje ludzie uciekają w gre bo tam czują sie akceptowani i docenieni. myśle że mojemu mężowi też tego brakuje im bardziej sie oddalaliśmy tym bardziej on grał. chce to zmienić. postanowiłam pokazać mu jak jest mi i dzieciom potrzebny, jak go kochamy i co to dla nas znaczy. nie wiem czy to zrozumie i doceni.... boje sie ze nie będzie na tyle silny by pokazać że jesteśmy dla niego ważniejsi od gry. pozdrawiam pa pa
beata11
 
Posty: 4
Dołączył(a): 6 maja 2009, o 20:17

Postprzez Off_topic » 29 maja 2009, o 11:23

beata11 napisał(a):mysle że masz racje ludzie uciekają w gre bo tam czują sie akceptowani i docenieni. myśle że mojemu mężowi też tego brakuje im bardziej sie oddalaliśmy tym bardziej on grał.


Nawet nie tyle chodzi czasem o docenienie przez wirtualnych znajomych, co o świat w którym wyzwania są dużo prostsze i bardziej "mechaniczne", świat działający według prostych i zrozumiałych reguł, gdzie faktycznie każdy ma szansę odnieść "sukces" (autorzy gier sami, w trosce o bazę klientów, dbają żeby w ich światach nie było bohaterów wykluczonych i bohaterów bez perspektyw - są ludzie na różnych etapach drogi od pucybuta do milionera, ale droga jest dla wszystkich ta sama).
Off_topic
 
Posty: 194
Dołączył(a): 13 paź 2007, o 21:10

Postprzez poca » 3 cze 2009, o 11:39

Hej kochani, ściskam cieplutko wszystkich...troszkę mnie tu nie było...jestem trochę w rozsypce i nie mogę zebrać myśli....więc tak tylko po krótce napiszę......kampania o której była mowa w innym poście została
przełożona na rok następny....koleżanka, która miała ze mną ją organizować...zachorowała na raka...przeszła już leczenie...radioterapię...teraz jest w domu.......co będzie dalej ...nie wiadomo...
przepraszam was bardzo, ale dzisiaj nie jestem w stanie nic mądrego w temacie, który tutaj poruszamy napisać...jakoś to zeszło w moim życiu zupełnie na daleki plan po tym co się stało
Avatar użytkownika
poca
 
Posty: 111
Dołączył(a): 30 paź 2008, o 11:46
Lokalizacja: z'dolny śląsk

Postprzez wuweiki » 3 cze 2009, o 15:32

Pocachontas :pocieszacz:
wuweiki
 

Postprzez poca » 3 lip 2009, o 10:12

Ufff...:-) jestem po długim ,,niebycie''
moja przygoda z uzależnieniem od gier (w telegraficznym skrócie) zakończyła się mniej więcej tak:
- obiekt uzalezniony przeszedł chyba wszystkie możliwe ,,szczeble kariery", poziomy i etapy w grze,
- na moje oko po prostu znudziło mu sie już bo po osiągnięciu wszytskich możliwych stopni nie było już o co walczyć,
- niewątpliwie najbrdziej pozytywnym skutkiem i niezamierzonym było to; a właściwie jest że zajął się bardziej pozytywną rzeczą. Kiedyś dużo czasu poświęcał sportowi (ciężary, siłownia, itd. ) a że szczęśliwie się złożyło (otworzyli właśnie nowiutką siłownię) więc podsunęąłm mu pomysł powrotu do tego czym się kiedyś pasjonowal i był w tym naprawdę dobry wraz z karnetem ,
efekt tego jak narazie jest taki, że laptop poszedl w kąt ;-)
Avatar użytkownika
poca
 
Posty: 111
Dołączył(a): 30 paź 2008, o 11:46
Lokalizacja: z'dolny śląsk

Postprzez christmas_tree » 3 lip 2009, o 11:29

hurrraaaa!!!

no to dobrze, przynajmniej odium zależności poszło się paść
ale teraz lepiej uważać
trzymaj się, powodzenia!
christmas_tree
 
Posty: 429
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 10:37
Lokalizacja: Kraków

Postprzez poca » 3 lip 2009, o 11:45

:D dzięki, podziękowania należa się przede wszystkim Wam, za okazane zrozumienie i zainteresowania tematem
(aaaa christmas_tree Twoje ,,krzesło pod prysznicem" to już na dobre weszło do mojego jezyka śmiesznych słówek ;-)
ściskam ciepło
Avatar użytkownika
poca
 
Posty: 111
Dołączył(a): 30 paź 2008, o 11:46
Lokalizacja: z'dolny śląsk

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Uzależnienia

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 80 gości

cron