---------- 21:08 26.05.2009 ----------
No to coś na dokładkę...
Po tej akcji dzwonił do mnie 3 razy. Za pierwszym i drugim razem odebrałam. Miałam podejść do niego, bo chce przejrzeć mój telefon (sprawdzić kiedy jego panna dzwoniła) i to już, bo zaraz wychodzi do domu. Powiedziałam, że nie mam czasu, że jestem zajęta i rozłączyłam się. Przecież nie rzucę wszystkiego i nie pobiegnę na drugi koniec firmy, tylko dlatego, że książę mnie o to prosi - a to był jego główny argument "przecież ja Cię proszę..." -czytaj: "jak możesz nie mieć dla mnie czasu..."
Olałam jego prośby. Nie jestem panienką na posyłki. W odpowiedzi po kilku minutach dostałam sms o treści "jesteś żałosna". Nie odpisałam ani słowa. Później dzwonił kolejny raz - nie odebrałam, wyłączyłam telefon.
Nie wiem o co mu chodzi. Musi mieć poważny problem ze sobą. Równy tydzień temu wysyła mi pozdrowienia, a dzisiaj dowiaduję się, że jestem żałosna i nic nie warta...
---------- 21:22 ----------
limonka napisał(a):wyzywa sie na tobie...tylko dlaczego???????
Nie wiem. Ja potrafiłam zachować się jak człowiek, mimo tego jak on mnie potraktował (zdrady, kłamstwa, oszustwa, etc.).
Czemu się wyżywa? Może boli go to, że mu się postawiłam? Że wiem dużo więcej, niż on by chciał, żebym wiedziała? Że popsułam jego plan? Że nie dam już się wodzić za nos i wykorzystywać? Że poznałam jego kłamstwa? Że już mi nie zależy? A może po prostu "kobieta życia" mu nie daje...
To jest człowiek, który nie znosi krytyki i porażek. Często zachowywał się jakby był pępkiem świata. I nagle trafił na osobę, która już pokazała, że się nie da i dużo może...
---------- 21:24 ----------lili napisał(a):skoro mądrzejsi ode mnie radzą Ci to samo co ja radziłam, to może posłuchaj?
---------- 21:38 ----------Szafirowa napisał(a):Albo po prostu nie zauważasz tego ...
Absolutnie nie zwracaj mu uwagi na sposób jego wypowiedzi, ton, słownictwo ...
Traktuj go jak powietrze ... ignoruj, lekceważ, pogardzaj nim ... .
Uważam, że to będzie najlepsze rozwiązanie. Właśnie dlatego nie odpisałam na jego sms, nie odebrałam telefonu.
Pewność siebie, stanowczość, a nawet bezczelność w stosunku do jego osoby (oczywiście jeżeli będzie taka potrzeba) i pełen profesjonalizm - od dzisiaj będą mi towarzyszyć na każdym kroku.
"Tak długo, jak z czymś walczysz, tak długo dajesz temu moc. Dokładnie taką moc, jaką wkładasz w tę walkę. Tak więc musisz przyjąć demony, bo kiedy z nimi walczysz dajesz im siłę..."
Anthony De Mello