mąż odszedł po raz drugi

Problemy z partnerami.

Postprzez Abssinth » 22 maja 2009, o 15:13

nie wiem, jak jest z ograniczeniem prawa do dziecka...

...ale jedno napisze - nie dawaj sie wyprowadzic z rownowagi. nigdy. chcesz napisac, zeby sie odpier..., to napisz sobie...ale nie wysylaj. trzymaj jego smesy. szczegolnie te, w ktorych Cie wyzywa. moga sie przeydac...

..jesli bedzie wlaka o dziecko, to on an pewno bedzie probowal zrobic z Ciebie wyrodna matke...byc moze wulgarna, nieodpowiedzialna kobiete... i takie smesy to woda na jego mlyn :(

trzymaj sie cieplo, undsetku....kibicuje Ci, chociaz rzadko cos pisze...i naprawde strasznie Cie podziwiam :)
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Postprzez undset1 » 22 maja 2009, o 17:01

nie wytrzymałam i wyzwałam go... nie pomyślałam ale już od trzech dni czyli dostaje po 15 smsów dziennie i już nerwowo nie wytrzymuje

niech sobie wykorzystuje i mówi że jestem niezrównoważona - rozwód jest z jego winy

czy ja nie mam prawa być na niego wściekła, wkurzona, wkur...

no nie? może i nie... sama nie wiem,..,..

czasem myślę że tylko on moze krzywdzić i wszystko jest ok a jak ja coś napiszę to dostaję teksty typu

- zawsze myslałaś tylko o sobie, byłaś egoistka, utrudniasz mi kontakty z dzieckiem itp..

i wtedy zaczynam się tak czuć....

czasem myślę że to moja wina, że nie byłam dobra żoną choć tak go kochałam i nadal kocham...

czasem mi źle z tego powodu bo myślę że moze to ja rzeczywiście nie umiem kochać :(
undset1
 
Posty: 142
Dołączył(a): 7 gru 2008, o 20:04
Lokalizacja: Gdańsk

Postprzez Abssinth » 22 maja 2009, o 18:01

a na psychoterapie chodzisz? musisz zrozumiec, ze - TO NIE JEST TWOJA WINA.

ze jest w Tobie milosc, ze jest umiejetnosc kochania....ale byc moze po prostu niewlasciwie wybralas. moze nie zauwazalas, ze on nie jest tym wlasnie czlowiekiem, jakim chcialabys, zeby byl...

teraz mozesz to dostrzec.
mozesz dostrzec Swoje piekno, Swoja wyjatkowosc...
masz na to czas.

jesli on Cie neka - udaj sie po porade do Osrodka interwencji kryzysowej, do ludzi, ktorzy zajmuja sie tym na codzien.

masz prawo do ochrony.
masz prawo do pomocy.


zrozum to.
czasem, w ekstremalnych przypadkach, zdarza sie, ze zaczyna sie od nekania, a dochodzi do 'jak ja cie nie moge miec, to nikt nie bedzie mial' - i fizycznych atakow.

nie podoba mi sie ten Twoj byly.
to, co on robi, nie jest w porzadku.
tu, gdzie mieszkam na takie cos jest 'restraining order' - zabraniajacy sie kontaktowac z nekana osoba.

dowiedz sie, jakie prawa Ci przysluguja w POlsce.
dbaj o siebie.

pozdrawiam cieplo.
A.
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Postprzez Lelula » 22 maja 2009, o 18:54

undset buziak wielki dla ciebie! Dlugo mnie tu nie bylo i nie wiedzialam ze jestes juz "po"
i dobrze. Teraz dzien po dniu ukladaj sobie SWOJE zycie, SWOJE i córci, choc wiem, ze to trudne
czas jest najlepszym lekarzem

i czytaj uważnie slowa Abssinth- to bardzo mądra osoba. Wyciagaj wnioski

buziak i wiedzialam, ze dasz sobie rade!

Pozdrawiam dziewczyny!
Avatar użytkownika
Lelula
 
Posty: 176
Dołączył(a): 14 sty 2009, o 16:40

Postprzez pysiunia » 22 maja 2009, o 19:14

Abssinth dobrze pisze! :tak: :tak:
Kompletnie nie rozumiem faceta, tyle złego wyrządził i jeszcze mu mało?! Niech żyje własnym życiem skoro tak mu się chciało wolności zamiast nękać tych, którym tyle cierpienia przysporzył...no wkurzyłam się :evil: :evil: Jak można być takim podłym ???
Trzymaj się dzielnie undset, nie pozwalaj mu się krzywdzić!Myśl o sobie i córeczce, bo teraz TY jesteś najważniejsza, Twoje szczęście i spokój :pocieszacz:
Avatar użytkownika
pysiunia
 
Posty: 94
Dołączył(a): 20 kwi 2009, o 22:19
Lokalizacja: z mojej przystani

Postprzez impresja » 22 maja 2009, o 19:57

---------- 19:57 22.05.2009 ----------

Rozwód z jego winy wiec wyrażnie sie mści. a radosć sparawia mu ,ze sie denerwujesz ,bo skoro wysyla tyle smsów to nie źle dostał po ambicji i teraz chce Cie z rownowagi wyprowadzic. Będzie pisala tyle smsów aż sie wkurzysz i o to mu chodzi .Nie daj mu satysfakcji ,tylko zmień numer. nie daj sie jego prowokacji. Jak zachowasz zimną i obojętną krwe to najlepsza bedzie dla niego nauczka i zacznie gryźć wlasny ogon .
trzymaj się ............:)


---------- 19:57 ----------

Literówki sorry
impresja
 

Postprzez limonka » 23 maja 2009, o 03:12

impresja napisał(a):---------- 19:57 22.05.2009 ----------

Rozwód z jego winy wiec wyrażnie sie mści. a radosć sparawia mu ,ze sie denerwujesz ,bo skoro wysyla tyle smsów to nie źle dostał po ambicji i teraz chce Cie z rownowagi wyprowadzic. Będzie pisala tyle smsów aż sie wkurzysz i o to mu chodzi .Nie daj mu satysfakcji ,tylko zmień numer. nie daj sie jego prowokacji. Jak zachowasz zimną i obojętną krwe to najlepsza bedzie dla niego nauczka i zacznie gryźć wlasny ogon .
trzymaj się ............:)


---------- 19:57 ----------


dokladnie...wiesz co jaka odpowiedz go najbardziej rozwscieczy...BRAK ODPOWIEDZI....wiem ze to trudne ale POSTARAJ sie ignorowac...bo jakie znaczenie maja dla ciebie slowa oszusta, czlowieka bez zasad, ktory wlasne dziecko chce narazac na wiecej cierpien??? no jakie...zadne...trzymaj sie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! jeszcze troche i mu sie znudzi....
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Postprzez zizi » 23 maja 2009, o 09:54

Unset jak czujesz się dziś?

spokojnej soboty Ci życzę....

nie daj się już tłamsić temu draniowi .

U mnie dziś świeci słońce :lol: ......Tobie też tego życzę :slonko: :pocieszacz:
Avatar użytkownika
zizi
 
Posty: 1189
Dołączył(a): 23 wrz 2007, o 16:37
Lokalizacja: z ... Polski

Postprzez undset1 » 26 maja 2009, o 19:40

zanim napiszę osobie coś do szafirowej..

kochana - nigdy żaden obcy człowiek, nie zrobił dla mnie tego co ty.... dzis wieczorem napiszę do Ciebie.. :)

a co u mnie...?
hm.. żyję , oddycham i już nie rozrywa, nadla tęsknie, mniej, ale jednak..

nie umiem przestać kochać, ale bardzo się staram zabić w sobie to uczucie... bardzo... przypominam sobie każde złe i zimne spojrzenie, każdą obelgę, jego z innymi ... i pomaga.. no i wy :)

skończyło się 18 smsów dziennie - zostały 5

""porozmawiajmy, porozmawiajmy o dziecku"
"nigdy mnie nie całowałaś przy rodzicach, to nie tylko moja wina co się stało"
" ty życzysz mi źle a ja tobie nie"
"zawsze będziesz dla mnie kimś więcej niż matką mojego dziecka"

Po co on to pisze?

Durne pytanie bo odpwoedź zna tylko on... ja wiem tylko jedno... odpisywanie się skończyło... rozmowy sie skończyły....

nie ma mowy bym się z nim spotkała, moje serce jest w miarę spokojne i nie pozwolę ponownie rozwalić go na kawałki manipulacjami kłamcy i człowieka, któremu nigdy w życiu nie uwierzę już w żadne słowo...

bardzo bym chciała by było inaczej... był czas,że nie dostrzegałam jacy ludzie są naprawdę, ze kłamią prosto w oczy, ze łżą i wiją się jak piskorze byle by czerpać szczęście tylko dla siebie

gdzieś ktoś napisał....

"może i nie było w moim małżeństwie idealnie, moze nie było jak w narzeczeństwie ale czy za codzienne zabieganie i brak przyklejonego uśmiechu można wbić nóż w serce najblizszej i kochającej osoby??

czy można zabić za zaniedbanie???"

nawet jeśli nie byłam idealna ( na pewno nie byłam - nie ma takich) to czy wolno mu było zabić za moje zaniedbania???

mam wiele żalu do niego, żalu że nauczył mnie i pokazał brud tego świata, strach, ból i czarne myśli....

może na wiele zasłużyłam, ale z pewnością nie na śmierć z jego ręki...

barwy się zmieniły, kiedyś tak ufalam, dziś nikomu, z wyjątkiem rodziców i córki...

kiedyś podziwiałam go za jego wyjątkowość, jedyność, prawdziwość i mądrość

zabił we mnie radość najbliższy człowiek, którego stawiałam sobie za wzór uczciwości i uczuć wyższych

tego mu nie wybaczę... jest ciężko..
undset1
 
Posty: 142
Dołączył(a): 7 gru 2008, o 20:04
Lokalizacja: Gdańsk

Postprzez Szafirowa » 26 maja 2009, o 20:13

Kochana Undset,
Nic takiego nie zrobiłam, po prostu dzielę się z Tobą moimi doświadczeniami.
Przebrnęłam już przez tą rzekę goryczy ... a chciałabym Ci tego zaoszczędzić, tylko tyle ... nic więcej nie mogę i nie umiem.

Niestety nie mam teraz zbyt wiele czasu na pisanie, z powodu ząbków 'ocznych' które wychodzą u Natalki 4 na raz :D
Ale w Twojej wypowiedzi uderzyło mnie coś dziwnego ...

Undset - moim zdaniem Twój ex ... chce sobie Ciebie potrzymać w gotowości. Żebyś nie ostygła, nie ochłodła dla niego za bardzo. Być może w tym swoim nowym związku nie czuje się aż nazbyt pewny ? Czuję, że on chce trzymać Ciebie w tzw. odwodzie. Dlatego zmienia teraz front, taktykę i ton swoich wiadomości ... żebyś się za bardzo nie odsunęła od niego.
Może nie jest pewien swojej przyszłości i chce zabezpieczyć sobie powrót ...
Ja tak to odbieram.
Avatar użytkownika
Szafirowa
 
Posty: 774
Dołączył(a): 21 maja 2007, o 22:30
Lokalizacja: Wro

Postprzez undset1 » 26 maja 2009, o 20:59

wiesz o czym pisze kochana

jestem "obcą" mi osobą a to co napisałaś jest bardzo prywatne.. jest i już... mam zapisany:) nie chcę zawracać głowy,... myślę o tobie i twojej córeczce... na pewno jest piękna...
dobroć musi się zwróci.. jeśli tak jest to ode mnie dostniesz wiele punktów za nią choć nawet się nie znamy...

w swoich sądach nigdy się nie pomyliłaś - oczywiście jesteś tylko człowiekiem :) ale jakże to wszystko bylo trafne

nie wiem czy chce mnie przytrzymać ... kiedyś.. wiele razy... zdecydowanie mówił, że nigdy nie wróci.. nigdy i basta...

moze nie powinnam jednak wierzyć... kiedyś mu tak ufałam to może i w tej kwestii nie ufać??:)

wiem tylko jedno - gdyby chciał, sprawi mi wielki ból, bo powiem "nie" :(
a dla niego zawsze chciałam być na "tak"

nie dało się :(
undset1
 
Posty: 142
Dołączył(a): 7 gru 2008, o 20:04
Lokalizacja: Gdańsk

Postprzez impresja » 26 maja 2009, o 21:24

Rozwód jest wielką traumą dla każdego .Nawet dla Niego ,przecież jest człowiekiem. Sądzę ,ze dopiero teraz dociera do Niego co złego sie stało i że to jest nieodwracalne .Dlatego tak reaguje ,szuka winy wszędzie ,nie daje rady unieść ,tego ,ze to jest tylko wyłacznie jego wina jak wskazuje rozwód.
impresja
 

Postprzez mg007 » 27 maja 2009, o 13:11

oczywiscie, ze nie jestes idealna - nikt z nas nie jest. Nie mozna tego wymagac od siebie, ani od innych. Jestesmy tylko ludzmi. Twoj maz tez nie jest idealny ( i to pewnie bardziej, niz Ci sie wydaje), to milosc sprawiala, ze wszystkie jego niedoskonalosci stawaly sie do zniesienia.
Pewnie jeszcze teraz masz na oczach rozowe okulary milosci i dlatego, to co on robi tak bardzo Cie boli. Tylko te okulary powoli opadaja. Juz teraz widzisz wiecej niz pare miesiecy temu...
Byc moze on chce trzymac Cie w odwodzie, ale czy Ty chcesz zyc czekajac na to az przejrzy na oczy? Czy wyobrazasz sobie zycie z nim, pomimo tego, ze tla sie w Tobie jeszcze uczucia? Nie czekaj na to - to zludna nadzieja. Mozesz przeczekac cale zycie i okaze sie, ze on nie wroci, albo Ty nie bedziesz w stanie z nim byc, choc wciaz go kochasz.
Wiem dobrze, co czujesz - czuje to samo. I wiem, ze musze zapomniec, zeby moc normalnie zyc...
mg007
 
Posty: 19
Dołączył(a): 18 sty 2009, o 23:17

Postprzez undset1 » 27 maja 2009, o 17:13

niech sobie trzyma w odwodzie jeśli sądzi że ja sie bedę trzymać tego ogonka który mi pozostawia

rzeczywiście na początku myślałam - bedę czekała na niego, dłuuuugo, olie trzeba bo kocham go a on może potrzebuje samotności

potem okazało się że "samotność" ma imię, dwie małe córeczki i składa pozew rozwodowy tydzień po nim...

i znowu samotność okazała sie inąą kobietą, "lepszą, łgodniejszą, bardziej kochającą niż ja"

skoro nie docenił tego że był dla mnie całym światem, niech swoje słowa "kocham " rzuca na wiatr pośród kobiety które na niego "zasłgują"

jest takich dużo

życzę mu by życie kopneło go mocno w dupę, tak jak on kopnął mnie...

to małe, słabe, żałosne .. wiem.. ale tak czuje... potrzeba cierpliwosci ale taki człowiek jak on nie umiał docenić tego że ma wierną, oddaną, kochającą go partnerkę, dla której był najważniejszy

to znaczy że nie będzie umiał docenić u nikogo


i dobrze.. ja nie chcę baniek mydlanych, które pękają po zauroczeniu,... potrzebuję pewności a on mi nigdy już nie będzie mógł dać...

dlatego zakończyłam czekanie i leczę się z uczucia do niego... zabijam po kawałku przypominając sobie wszystkie kłamstwa, oszzerstwa no i co najgorsze, zwalanie winy na mnie...

niech spada i się rozmienia ze swoimi uczuciami

ja chce całości a jak nie dostanę jej od nikogo to trudno .. słońce świeci dla mnie tak samo mocno jak i dla tych którzy są bardzo szczęśliwi
undset1
 
Posty: 142
Dołączył(a): 7 gru 2008, o 20:04
Lokalizacja: Gdańsk

Postprzez impresja » 27 maja 2009, o 21:03

Undset ,jak miło ,ze tonacja Twoich wypowiedzi zaczyna być majorowa :)

Idzie ku nowemu ,ja już to czuję
:)
impresja
 

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 326 gości