Witajcie
Potrzebuje waszej opinii, rady byc moze ktos byl w podobnej sytuacji jak ja i moze mi cos doradzic.
Miesiac temu zerwal ze mna moj chlopak, bylismy ze soba od roku a znamy sie 4 lata. Jakos sobie radze z tym powoli, po malu. Jednak nie w tym tkwi problem. Mianowicie Kiedy Kamil ze mna zerwal dalam znac o tym fakcie swojemu poprzedniemu bylemu chlopakowi...Miedzy nami znajomosc przetrwala w roznych formach,bo jak byl Kamil to raczej nie rozmawialismy ze soba...Ale teraz Kamila nie ma..
Zaczełam spotykac sie Grzeskiem, ale problem polega na, tym,ze on juz mnie zawiódl 2 razy...To jest typ faceta ktory ma kase, lubi imprezowac. Jednak po 2 latach nie widzenia sie razem zauwazylam zmiane w jego zachowaniu. Pisze mi ze chce o mnie walczyc,ze mnie kocha i wczesniej tez kochal ale nie umial tego okazac i dlatego zachowywal sie jak palant... Przez ostatni tydzien zblizylismy sie do siebie-calujemy sie i jest milo,ale zuwazylam tez ze moge na niego liczyc, Teraz jestem chora wiec zawiółz mnie do lekarza, trzymal za reke kiedy siedzialam w poczekalni. jak chce pogadac to przyjeżdza po dom i rozmawiamy...Moj dylemat brzmi czy uwazacie ze warto sie w to pakowac poraz 3 ? Nie wiem czy moge mu zaufac..Pozatym nie zapomnialam o Kamilu, bo tak latwo sie nie da zapomniec... Poradzcie mi cos i wyraźcie swoja opinie
Jagoda