on: kocham cie, ale nie uwzgledniaj mnie.. co zrobic?

Problemy z partnerami.

Postprzez smerfetka0 » 18 maja 2009, o 15:01

ja Ci powiem : na początku na pewno nie. być może to potrwa bardzo długo. ale czas uleczy rany. ZAPEWNIAM

to jest zrozumiałe że chcesz wiedzieć na czym stoisz i jaka Twoja przyszłość, jak on tego nie rozumie to znaczy że Ci nie zapewni tej przyszłości tak jak Ty byś chciała. Niech się decyduje albo spada. A skoro taki jest to żeby był w zgodzie z własnym sumieniem będzie mówił że kocha ale Ty nie chcesz czekać i naciskasz mimo że wiesz że tego nie lubi, że Ci nie może nic zapewniać ale chce dla Ciebie szczęścia - jednym słowem wzbudzi w Tobie poczucie winy że wyjdzie że to Ty wszystko popsułaś a on chciał dobrze... jakie to było by typowe... ale nie daj się!
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Postprzez limonka » 18 maja 2009, o 15:04

nimfawodna83 napisał(a):tez tak myslalam ze jak kocha, to cos z tym zrobi. on mowi ze kocha, ale na poziomie jego zachowania i decyzji widac cos innego - tak ze on mysli tylko o sobie, karierze, a ja jestem gdzies tam w tyle..


moze i kocha ale napewno nie ciebie:( nie marnuj dziewczyno swojego cennego czasu...zaden facet ktoremu zalezy nie stawial by sprawy w taki sposob... :?
bylas w jego kraju a nie przedtawil cie nikomo...a wrecz ukrywal..to najlepszy dowod ze nie mysli o tobie powaznie...
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Postprzez nimfawodna83 » 18 maja 2009, o 15:22

ja to rozumiem, wiem ze nie jest tak jak powinno i ze to nie ejst dobry zwiazek. ale uczuciowo nie umiem tego urwac.
nimfawodna83
 
Posty: 38
Dołączył(a): 19 sty 2008, o 16:04

Postprzez smerfetka0 » 18 maja 2009, o 15:25

nie nie Ty urwiesz, Ty tylko przedstawisz swoje oczekiwania a on wybierze drogę albo wspólne plany i jakieś decyzje albo adios...
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Postprzez limonka » 18 maja 2009, o 16:05

on juz wybral.......szkoda cennego czasu........
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Postprzez nimfawodna83 » 18 maja 2009, o 17:04

no wlasnie tez mam wrazenie ze on juz tym wyjazdem wybral, on mi na poczatku powiedzial ze to na miesiac, potem ze na 3 msce, a teraz to juz nie jest pewien kiedy wroci. On wiedzial od samego poczatku.
i ja o tym wiem, ale ciezko mi powiedziec mu - skoro tak wybrales i uwazasz ze mam teraz zyc swoim zyciem i ciebie nie uwzglkedniac (bo tak tez powiedzial, ze moge szukac pracy poza naszym miasteczkiem, myslac ze on juz tu nie wroci) to ja faktycznie bede zyla swoim zyciem, bo nas juz nie ma.
ale trudne to jest.
nimfawodna83
 
Posty: 38
Dołączył(a): 19 sty 2008, o 16:04

Postprzez Alojhop » 18 maja 2009, o 20:27

moim zdaniem to co on mówi to jakis żart, nie wiem czy zdajesz sobie sprawe ale prowadzenie firmy wymaga obecnosci na miejscu praktycznie 24/h !!! wiec co to za pieprzenie o powrocie jak rozkreci firme? No chyba ze nie rozkreci to wtedy wroci do ciebie z podkulonym ogonem ale chyba tak nie chcesz co? i tak pewnie potem by nie wyszlo. Z drugiej strony, czy jesli rozkreci firme i tam zostanie to czy zapewnil ze wezmie Cie do siebie? Bo jak nie to tez bez sensu. Nie trac czasu, pokręć z kims, nawet tak poprostu i zadbaj o to zeby sie przypadkiem dowiedzial ze juz sie na ciebie czają jakies samce do okola :) , jesli by mu zalezalo to szybko by wrocil pilnowac ;p
Alojhop
 
Posty: 14
Dołączył(a): 28 kwi 2009, o 17:51

Postprzez limonka » 18 maja 2009, o 23:10

nie ma znaczenia co powiesz , on juz podjal decyzje...nie wiesz co tam robi, czy kogos nie ma, czy nie umawia sie na randki...nie masz na to wplywu...nic nie mow ..zyj [po prostu swoim zyciem...czas zaleczy twoj bol :(
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Postprzez nimfawodna83 » 18 maja 2009, o 23:21

zastawialam sie nad tym wszystkim i musze koniecznie cos zmienic, bo stoje sobie sama na drodze i na dluzsza mete to mi na dobre nie wyjdzie..
nimfawodna83
 
Posty: 38
Dołączył(a): 19 sty 2008, o 16:04

Postprzez limonka » 19 maja 2009, o 03:24

nimfawodna83 napisał(a):zastawialam sie nad tym wszystkim i musze koniecznie cos zmienic, bo stoje sobie sama na drodze i na dluzsza mete to mi na dobre nie wyjdzie..
Bingo!!!
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Postprzez nimfawodna83 » 19 maja 2009, o 18:00

no wlasnie to dobre przemyslenie, ale trudno je wcielic w zycie.
wiem ze to nie jest dobra relacja, ale jakos nie moge odpusic tzn. odseparowac sie i zaczac cos nowego...
nimfawodna83
 
Posty: 38
Dołączył(a): 19 sty 2008, o 16:04

Poprzednia strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 86 gości

cron