Moje dziecko nie żyje:(

Problemy z partnerami.

Moje dziecko nie żyje:(

Postprzez Bianka » 16 maja 2009, o 00:32

Nie wiedzialam na ktorej grupie sie wpisac:(
Jestem w 7-8 tygodniu ciazy, wczoraj sie dowiedzialam ze nie bije serduszko, ze nie ma nadzieji, w przyszlym tyg. mam isc do szpitala na zabieg, moja psychika tego nie wytrzymuje:( moje dziecko urodzilo sie we mnie niedawno i umarło:( bylam dla niego domem teraz jestem grobem:( tak sie czuje, poza tym boje sie strasznie zabiegu, wiem ze najpierw dostaje sie tabletke i sie czeka na poronienie!! caly czas bylam na podtrzymaniu, bralam tabletki przeciwporonne a teraz maja mi dac na poronienie, nie moge z ta mysla dac rady, boje sie jak to bedzie, boje sie zabiegu, narkozy, igiel, bólu i tego ze moja psychika tego nie wytrzyma, boje sie szpitala! pomozcie!!:((((
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Postprzez bunia » 16 maja 2009, o 00:38

:pocieszacz: ...a dlaczego msisz czekac do przyszlego tygodnia ? :shock:
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez impresja » 16 maja 2009, o 00:41

---------- 00:40 16.05.2009 ----------

Serdecznie Ci wspólczuję .......bardzo serdecznie..............nie bój się .........dasz radę..............zupełnie nie wiem co powiedzieć.............przytulam Cię .............

---------- 00:41 ----------

Bunia ,bo jutro sobota..............czyli polska rzeczywistosc ....weeekend......
impresja
 

Postprzez bunia » 16 maja 2009, o 00:44

...w takich przypadkach nie ma weekendu...nie mozna z martwym plodem chodzic przez iles tam dni :shock:
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez Bianka » 16 maja 2009, o 00:48

---------- 00:46 16.05.2009 ----------

Bo mojej ginekolog nie ma, bedzie dopiero we wtorek, a ja nie pojde tam poki jej nie bedzie:( poza tym druga gin. ktora potwierdzila najgorsze powiedziala ze mozna za tydz. jeszcze powtorzyc badanie bo cuda sie zdarzaja:( ale tydz. to jest max. nie wiem czy tyle wytrzymam, oczywiscie moja gin. ktora wyjezdza i bedzie dopiero we wtorek mowila ze gdybym miala jakies plamienie albo krwawienie to mam natychmiast przyjechac do szpitala, a mi sie nic nie dzieje, nie boli, nie plamie nic...nie wiem, widocznie nie ma zakazenia czy cos zeby trzeba bylo natychmiast, ufam ze ona wie co robi:( moze mam cicha nadzieje ze jednak serduszko zacznie bic, chociaz z drugiej strony wiem ze powinno juz w 6 tygodniu byc wyraznie widoczne:(
Nie wiem jak przezyje kolejne dni, jak tam dotre, strasznie sie boje!!z jednej strony chcialabym miec to za soba zdrugiej nie wyobrazam sobie tej traumy, z pelna swiadomoscia czekania az zaczne je tracic:(
moze ktos przechodzil przez to samo? moze wiecie jak to jest?
boje sie nocy, boje sie ze cos sie zacznie dziac, boje sie zostac w lozku sama ze swoimi myslami:( maz musial wyjechac do pracy, dzis mial wolne i byl przy mnie, bylo mi lepiej ale jak pojechal to czuje ze nie dam rady:(
bardzo sie boje szpitala i zabiegu:(

---------- 00:48 ----------

To nie chodzi ze weekend, bo jak cos zacznie sie dziac to mam przyjechac:(
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Postprzez bunia » 16 maja 2009, o 00:55

...o rety....cuda ? to chyba widac na zdjeciach na monitorze...rozumiem Cie i staraj sie mimo wszystko nie czekac....sorry to nie Twoja wina....moze masz kogos bliskiego ktory by otoczyl Cie teraz opieka....niestety sa sily wyzsze i nie mamy calkowitego wplywu na organizm....postaraj sie jakos to sobie przetlumaczyc....wiem,latwo mowic ale dasz rade....a pozniej ulozy sie i bedziesz jeszcze szczesliwa mama :cmok:
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez Bianka » 16 maja 2009, o 01:02

Dzieki Bunia:(
A co zrobic z tym strachem przed szpitalem? nie wiem jak dam rade wejsc tam z pelna swiadomoscia, moze i zachowuje sie jak dziecko, ale ja sie boje nawet zwyklego badania ginekologicznego a co dopiero czegos takiego:(
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Postprzez bunia » 16 maja 2009, o 01:08

....zamknij oczy,zacisnij zeby....pomysl,ze to nie bedzie trwalo wieki....ja tak robie jak cos mnie nieprzyjemnego czeka....postaraj sie abys miala do kogo sie przytulic i wyplakac potem.....to naturalne i potrzebne....nie da sie niestety uniknac i rzeczy bolesnych w naszym zyciu ale to nie znaczy,ze nie bedzie lepiej....sprobuj....
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez limonka » 16 maja 2009, o 04:30

:pocieszacz: :pocieszacz:
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Postprzez owodnia » 16 maja 2009, o 06:30

Przytulam Cie .
Lekarz ma racje , cuda sie w takich przypadkach zdarzaja.
Powiem Ci, ze moja znajoma była w podobnej sytuacji z taka diagnoza jak ty i cud sie zdarzył. Podobne postepowanie jak u Ciebie , czekanie tydzień.
Pisze to, abyś bardziej zrozumiała taka procedure postepowania, choc wiem , ze to bardzo trudne.Współczuje.
Strach i lęk który odczuwasz jest naturalna reakcja w takiej sytuacji, ale minie.
Mi takie myslenie , o przemijaniu trudnych sytuacji pomaga.
Mysle ze wsparcie w realu byłoby bardzo pomocne.....mąż,.... mama, ...przyjaciólka....
Jeszcze raz przytulam Cie.
owodnia
 
Posty: 90
Dołączył(a): 17 sie 2008, o 19:00

Postprzez matylda » 16 maja 2009, o 07:10

:(

:pocieszacz:
Avatar użytkownika
matylda
 
Posty: 659
Dołączył(a): 6 lip 2007, o 17:54
Lokalizacja: nibylandia

Postprzez Megie » 16 maja 2009, o 07:49

:pocieszacz:

:( tak widocznie musi byc..
ale może jeszcze stanie się cud...

Bianka nie wiem czy siedzisz teraz na forach dla kobiet w ciązy ale tam jest pełno takich kobiet ktore to przeszły...moze one bede mogl cos powiedziec o szpitalu..
ale może jeszcze stanie sie cud, ale poronienia w tak wczesnej ciąży wynikają zwykle z wad zarodka. Czasem lepiej, zeby tak chore malenstwo...

wiem to zadne pociesznie i pewnie to wszytsko wiesz...

przytulam...
Megie
 
Posty: 1479
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 15:24
Lokalizacja: nie wiem skad..

Postprzez bunia » 16 maja 2009, o 10:04

...a ja juz tak tylko z ciekawosci zapytam na czym te diagnozy sa oparte ? skoro sie wierzy w cuda :shock:...
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez ewka » 16 maja 2009, o 10:50

bunia napisał(a):...a ja juz tak tylko z ciekawosci zapytam na czym te diagnozy sa oparte ? skoro sie wierzy w cuda :shock:...

Widocznie się zdarza coś poza kontrolą i ku zdziwieniu.

Bianko, bardzo współczuję
:serce2:
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez salome » 16 maja 2009, o 12:01

Czy to wyszlo na usg? Może się mylą... Mi tez powiedzieli, ze ciąża jest martwa, a mam dzis 10 miesięczne dziecko.

Bianko,moze jest jeszcze nadzieja?
salome
 

Następna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 197 gości