przez Bianka » 16 maja 2009, o 00:48
---------- 00:46 16.05.2009 ----------
Bo mojej ginekolog nie ma, bedzie dopiero we wtorek, a ja nie pojde tam poki jej nie bedzie:( poza tym druga gin. ktora potwierdzila najgorsze powiedziala ze mozna za tydz. jeszcze powtorzyc badanie bo cuda sie zdarzaja:( ale tydz. to jest max. nie wiem czy tyle wytrzymam, oczywiscie moja gin. ktora wyjezdza i bedzie dopiero we wtorek mowila ze gdybym miala jakies plamienie albo krwawienie to mam natychmiast przyjechac do szpitala, a mi sie nic nie dzieje, nie boli, nie plamie nic...nie wiem, widocznie nie ma zakazenia czy cos zeby trzeba bylo natychmiast, ufam ze ona wie co robi:( moze mam cicha nadzieje ze jednak serduszko zacznie bic, chociaz z drugiej strony wiem ze powinno juz w 6 tygodniu byc wyraznie widoczne:(
Nie wiem jak przezyje kolejne dni, jak tam dotre, strasznie sie boje!!z jednej strony chcialabym miec to za soba zdrugiej nie wyobrazam sobie tej traumy, z pelna swiadomoscia czekania az zaczne je tracic:(
moze ktos przechodzil przez to samo? moze wiecie jak to jest?
boje sie nocy, boje sie ze cos sie zacznie dziac, boje sie zostac w lozku sama ze swoimi myslami:( maz musial wyjechac do pracy, dzis mial wolne i byl przy mnie, bylo mi lepiej ale jak pojechal to czuje ze nie dam rady:(
bardzo sie boje szpitala i zabiegu:(
---------- 00:48 ----------
To nie chodzi ze weekend, bo jak cos zacznie sie dziac to mam przyjechac:(