żal

Problemy z partnerami.

Postprzez matylda » 15 maja 2009, o 10:48

impresja napisał(a):nie nakręcaj się ,bo nawet gdyby jakiś ON był to nie koniecznie musiałby sie cieszyć.


Tutaj nawet nie chodzi o niego. Po prostu czuję się samotna, a właśnie w takich sytuacjach samotność przeszkadza najbardziej.
Chciałabym się do kogoś przytulić, wspólnie cieszyć z sukcesów, a tak naprawdę nie mam z kim.
Dzisiaj jest trochę lepiej, co nie zmienia faktu, że samotność trochę mi dokucza.
Avatar użytkownika
matylda
 
Posty: 659
Dołączył(a): 6 lip 2007, o 17:54
Lokalizacja: nibylandia

Postprzez lili » 15 maja 2009, o 11:27

jeśli Cię to pocieszy matyldo to ja czuję coś mniej więcej podobnego

staram się robić dobrą minę do złej gry i trochę zaciskać zęby

:)
Avatar użytkownika
lili
 
Posty: 1236
Dołączył(a): 30 maja 2008, o 12:08

Postprzez matylda » 15 maja 2009, o 12:20

Do wczoraj było całkiem ok.
Ale po tym moim sukcesie wróciłam zmęczona do domu i tak jakoś smutno mi się zrobiło...

Dzisiaj jest trochę lepiej. Zaraz wychodzę na lunch, potem odwożę klienta na lotnisko i mam weekend... :D
Avatar użytkownika
matylda
 
Posty: 659
Dołączył(a): 6 lip 2007, o 17:54
Lokalizacja: nibylandia

Postprzez lili » 15 maja 2009, o 15:02

o_o ja to bym się wcale tak nie cieszyła tym, że jest weekend

weekendów ostatnio nie lubie, za dużo czasu na myslenie

szczesliwie najbliższe trzy mam strasznie zajęte różnymi sprawami rodzinnymi, załatwianiami, a potem już sesja nauka i na pewno będzie sie dużo działo

szczerze mówiąc przeraża mnie perspektywa nadchodzących wakacji, nadmiar wolnego czasu nigdy na mnie dobrze nie wpływał

miał byc wyjazd do ciepłego pięknego kraju, będzie dupa :D

li :/
Avatar użytkownika
lili
 
Posty: 1236
Dołączył(a): 30 maja 2008, o 12:08

Postprzez matylda » 15 maja 2009, o 18:07

Lili,
Cieszę się z weekendu tylko dlatego, że w końcu będę miała okazję odpocząć. Ostatnio ciężko pracowałam i najzwyczajniej w świecie jestem zmęczona, fizycznie i psychicznie.

O wakacjach na razie nie myślę. W październiku mieliśmy lecieć z moim byłym panem w tropiki, ale w obecnej sytuacji wyjazd stoi pod znakiem zapytania.
Wakacje na pewno by mi się przydały, ale wizja spędzenia ich solo jakoś do mnie nie przemawia. Znajomi odpadają: albo brak czasu, albo brak kasy, albo problem z zazdrosnym facetem. Tak więc, zostaję sama.

Cóż, jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma... :roll:
Avatar użytkownika
matylda
 
Posty: 659
Dołączył(a): 6 lip 2007, o 17:54
Lokalizacja: nibylandia

Postprzez pysiunia » 15 maja 2009, o 20:20

matylda napisał(a):Lili,
Cieszę się z weekendu tylko dlatego, że w końcu będę miała okazję odpocząć. Ostatnio ciężko pracowałam i najzwyczajniej w świecie jestem zmęczona, fizycznie i psychicznie.

O wakacjach na razie nie myślę. W październiku mieliśmy lecieć z moim byłym panem w tropiki, ale w obecnej sytuacji wyjazd stoi pod znakiem zapytania.
Wakacje na pewno by mi się przydały, ale wizja spędzenia ich solo jakoś do mnie nie przemawia. Znajomi odpadają: albo brak czasu, albo brak kasy, albo problem z zazdrosnym facetem. Tak więc, zostaję sama.

Cóż, jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma... :roll:


jak ja dobrze Cię rozumiem... Ten tydzień bardzo pracowity, ale juz w drodze do domu smutek mnie ogarnął. Dwa dni wolnego i aż dwa dni :(
Jeśli chodzi o wakacje to identycznie :shock: W ciągu trzech lat grono znajomych wykruszyło się, i to jak. Pozakładali rodziny, czekają na potomstwo; mąż, żona, dom, żadnych wyjść po pracy, wspólnych wakacji. A ja czuję się jak ktoś komu łódka ze sternikiem się rozbiła i wylądował na bezludnej wyspie.Nie ma do kogo, za przeproszeniem, gęby otworzyć, z kim zorganizować szalony wyjazd, pójść na imprezę itp itd. Wszystkich gdzieś wywiało :shock: :cry:
Zauważyłam, że perspektywa urlopu w pojedynkę jakoś nie przemawia do mnie :) Do tej pory wszystkie urlopy planowaliśmy z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem ..... :roll:
Ale faktycznie, jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma :lol: przynajmniej nadrabiam zaległości książkowe i filmowe :lol: :wink: :P
Avatar użytkownika
pysiunia
 
Posty: 94
Dołączył(a): 20 kwi 2009, o 22:19
Lokalizacja: z mojej przystani

Postprzez lili » 15 maja 2009, o 20:22

ooooooooo nie
zero wolnego czasu bo wyląduję w psychiatryku

zero wolnego czasu po dzisiejszym :cry:
Avatar użytkownika
lili
 
Posty: 1236
Dołączył(a): 30 maja 2008, o 12:08

Postprzez pysiunia » 15 maja 2009, o 20:31

---------- 20:28 15.05.2009 ----------

impresja napisał(a):Jak to nie masz się z kim cieszyc ,a MY??????????

A tak na marginesie ,to nie nakręcaj się ,bo nawet gdyby jakiś ON był to nie koniecznie musiałby sie cieszyć. Być może mialabyś szczescie ,ze szczerze by sie cieszył. A jakby byl nadęty,zazdrosny i sprawialby ,ze zamiast sie cieszyc sukcesem z życzliwymi ludźmi zastanawialabys sie czy nie rzucic pracy dla "ratowania zwiazku"???? czytaj dla utrzymania faceta przy sobie.............bo ma chore ego?
Nie wiesz tego jakby było. Więc na darmo nie snuj nierzeczywistych marzeń tylko ciesz sie pelną piersią razem z życzliwymi Ci ludźmi. Z tymi tutaj i w realu jakich masz .Postaw im kolację ,albo wino i rób sobie święto przez cały weekend .Pozdrawiam serdecznie



:kwiatek: Kurcze, Impresja, znów mnie powaliłaś swoim tekstem :oops: Jak zimny prysznic.... :) dzięki! Koleżanka mi ostatnio powiedziała, zamiast płakać to Ty się ciesz, że Bozia nad toba czuwa i dała ci szansę na uwolnienie po 3 latach, a nie po 20stu..... :zawstydzony:

---------- 20:31 ----------

lili napisał(a):ooooooooo nie
zero wolnego czasu bo wyląduję w psychiatryku

zero wolnego czasu po dzisiejszym :cry:


:pocieszacz: :pocieszacz: :kwiatek2: :slonko:
Avatar użytkownika
pysiunia
 
Posty: 94
Dołączył(a): 20 kwi 2009, o 22:19
Lokalizacja: z mojej przystani

Postprzez matylda » 15 maja 2009, o 20:41

impresja napisał(a):Jak to nie masz się z kim cieszyc ,a MY??????????


To co, mam przytulić się do monitora? :lol:
Avatar użytkownika
matylda
 
Posty: 659
Dołączył(a): 6 lip 2007, o 17:54
Lokalizacja: nibylandia

Postprzez limonka » 15 maja 2009, o 22:58

a moze lili , matylda i pysiunia razem powinny wybrac sie w tropiki:):):):)
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Postprzez impresja » 15 maja 2009, o 23:29

Nie Matyldo ,nie masz sie przytulic do monitora ,ale warto mieć świadomość ,ze gdzieś w swiecie jest wielu ludzi ,którzy życzą Ci dobrze ,ktorzy myślą co u Ciebie i jak Ci pomóc ,którzy cieszą sie z Twoich sukcesów. To jest wartosć Matyldo .to jest duzo pozytywnej energii ,która krąży we wszechświecie dla Ciebie. Nikt nie zlorzeczy i nie życzy Ci źle............tylko wysyła same dobre fluidy .I z tego bym sie cieszyła, A przytulanka sie znajdzie ,tylko szukaj mężczyzny na swoją miarę nie zaniżaj oczekiwań . Ja często wychodzę ze zdumienia i nie mam dosć wdzieczności ,jak uslyszę ,że ktos się np za mnie modlił. Że jest na świecie ktoś ,kto prosi Boga o dobro dla mnie. To jest wspaniałe mieć takiech ludzi wokól siebie. Nie umiem sprecyzować ,ale trudniej jest otrzymać od kogoś zainteresowanie ,serce ,uwagę niż np jakiś drogi prezent. Latwiej cos kupic i mieć z głowy ,zapomnieć .Trudniej znaleźć ludzi ,ktorzy myslą o Tobie i chcą dla Ciebie dobrego losu.I jak się to wydarza to masz swiadomosc ,ze nie jestes sama pomimo ,ze koło Ciebie akurat nie ma nikogo fizycznie.
impresja
 

Postprzez matylda » 20 maja 2009, o 19:15

---------- 08:12 16.05.2009 ----------

limonka napisał(a):a moze lili , matylda i pysiunia razem powinny wybrac sie w tropiki:):):):)


Bójcie się! 3 porzucone kobiety nadciągają niczym huragan Gustav na Haiti... :twisted:

A tak serio, pomysł ciekawy :D
I tak sobie myślę, że jak dołączyłoby jeszcze kilka złamanych serc, to uzbierałby się cały samolot :wink:

---------- 08:15 ----------

impresja napisał(a):Nie Matyldo ,nie masz sie przytulic do monitora ,ale warto mieć świadomość ,ze gdzieś w swiecie jest wielu ludzi ,którzy życzą Ci dobrze ,ktorzy myślą co u Ciebie i jak Ci pomóc ,którzy cieszą sie z Twoich sukcesów.


Wiem, Impresjo, wiem :)
Niemniej, czasami mam ochotę najzwyczajniej w świecie przytulić się do kogoś (do kogoś bliskiego oczywiście). Nic na to nie poradzę, że ja przylepa jestem ;)

---------- 08:36 18.05.2009 ----------

Dzisiaj było kolejne spotkanie - niespodzianka. Miało go nie być w pracy, a wpadłam na niego :oops:

Szłam sobie z papierami, zamyślona i nagle - bach - zderzenie. Uśmiech, szybka wymiana kilku zdań (czysta kurtuazja), obrót o 180 stopni i w długą ;)

Dzisiaj nie zrobił na mnie żadnego wrażenia :o Wydaje mi się, że nawet mogłabym z nim pogadać dłużej bez żadnych emocji. Dziwne to wszystko - jeszcze miesiąc temu nie mogłam normalnie funkcjonować, a teraz taki spokój...

---------- 19:15 20.05.2009 ----------

Nic nie może przecież wiecznie trwać...
I znów dolina! :cry:

Zastawiam się, co mam zrobić. Chciałabym całkowicie odciąć się od niego, ale to nie będzie łatwe. Musiałabym zrezygnować z pracy, którą lubię, musiałabym ograniczyć kontakt ze wspólnymi znajomymi, którzy na każdym kroku przypominają mi o nim. Wydawało mi się, że jestem ponad to, że potrafię spojrzeć mu prosto w oczy bez większych emocji. Niestety, myliłam się.

I jeszcze wczoraj dostałam od niego sms. Niby nic, po prostu pozdrowienia, ale i tak zalałam się łzami, a dolina trwa do dzisiaj...

:zalamka:
Avatar użytkownika
matylda
 
Posty: 659
Dołączył(a): 6 lip 2007, o 17:54
Lokalizacja: nibylandia

Postprzez lili » 20 maja 2009, o 23:21

pokasuj wykasuj pousuwaj poblokuj i zdeletuj wszystko.

nie będziesz podświadomie czekała na wiadomość od niego na gg jak nie będziesz widziała jego opisu.
nie będziesz zerkała w telefon czy przypadkiem nie zadzwonił albo nie napisał.
wykasuj folder z jego mejlami w poczcie żebyś nie mogła w chwili słabości czytać Waszej korespondencji z dobrych czasów, bo jeszcze zaczniesz myśleć, że chcesz do tego wrócić.
zablokuj go w telefonie, przestaniesz czekać podświadomie na telefon od niego bo będziesz miała spokój że nawet jak by chciał to i tak nie będzie Cie niepokoił.
wspólne zdjęcia wypal na płycie i schowaj na dno szafy gdzie nie będziesz się często schylać- przydadzą się za jakieś 5 lat jak będziesz się wybitnie nudzić.

mnie od momentu jak to zrobiłam jest nnnnno ..... może nie łatwiej ale jestem spokojniejsza, nie czekam na nic czego się nie doczekam.

pozdrawiam Cię mocno,
proszę nie płakać :)

lili
Avatar użytkownika
lili
 
Posty: 1236
Dołączył(a): 30 maja 2008, o 12:08

Postprzez matylda » 21 maja 2009, o 18:59

lili napisał(a):mnie od momentu jak to zrobiłam jest nnnnno ..... może nie łatwiej ale jestem spokojniejsza, nie czekam na nic czego się nie doczekam.


Ja nie czekam!
Nie mam na co, nie mam na kogo...

Z dnia na dzień wypalam się coraz bardziej, przestaję wierzyć w cokolwiek.
Nie potrafię zmienić sposobu myślenia, czuję się winna i beznadziejna. Nic mnie nie cieszy...

I tylko słyszę: nie był Ciebie wart, zasługujesz na kogoś lepszego, Ty jesteś wyjątkowa, super, och i eh. Skoro jest tak dobrze, to czemu jest tak źle?
Avatar użytkownika
matylda
 
Posty: 659
Dołączył(a): 6 lip 2007, o 17:54
Lokalizacja: nibylandia

Postprzez lili » 21 maja 2009, o 19:48

matylda napisał(a):
I tylko słyszę: nie był Ciebie wart, zasługujesz na kogoś lepszego, Ty jesteś wyjątkowa, super, och i eh. Skoro jest tak dobrze, to czemu jest tak źle?


Jest tak źle, żebyś kiedyś jak będzie dobrze umiała to docenić.

Jest tak źle ponieważ jesteś osobą poważną, to uczucie było szczere, on Ciebie oszukał i okłamał i dlatego cierpisz. Bo straciłaś coś co było dla Ciebie ważne i cenne i teraz Ci tego brakuje a ponadto zwątpiłaś w ludzi, skoro ktoś tak zadrwił sobie z Twojego zaufania.

Jest tak źle ponieważ zrobiono Ci krzywdę i teraz musisz to przecierpieć. Jak się nogę złamie to zrastanie się jej musi boleć.

Nie wiem co więcej mogę powiedzieć, choć wiesz, że czuję się podobnie. Nie wiem, jak inaczej ująć w słowa te emocje które teraz i Ty i ja czujemy.

pozdrawiam

lili
Avatar użytkownika
lili
 
Posty: 1236
Dołączył(a): 30 maja 2008, o 12:08

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 381 gości