Jeszcze wiesz, co sobie pomyślałam?
Przeglądasz się w tych adoratorach jak w lustrze.
Chwytasz się ich słów, bo są Ci bardzo potrzebne, bo zapełniają lukę, wyrównują deficyty...
Przez jakiś czas przyglądałam się Twoim wpisom i nic nie pisałam, bo nie chciałam Ci już robic przykrości. Wiesz, co z nich zrozumiałam? Pisałaś- to nie jest prawda, jak mnie oceniacie!!! Ja jestem super- kazdy pan z sympatii wam to powie!!! ( nie w tych słowach, ale mniej więcej był taki sens)
Lad, a powiedz- co można wiedzieć o cżłowieku, który chce się zaprezentować z jak najlepszej strony- pokazuje najładniejsze zdjęcia, skrzętnie ukrywa słabości, itd?- słowem- pokazuje swoje sukcesy i ładniejsze oblicze?
No, pomyśl sama.
Lad- wierzę, ze jesteś odbierana, jako bardzo fascynująca kobieta. Wierzę w każde Twoje przemyślenie na temat tego, jak jestes odbierana- ze budzisz fascynację i jednoczesnie obawę w panach.
Pominę moje osobiste przemyślenia na temat znajomosci netowych ( tego rodzaju)- ludziom się udaje, więc to jest mozliwe.
Tylko trzeba pozbyć się teo magicznego myślenia- zyskać prawdziwe poczucie rzeczywistości. Słowa to słowa. Rzeczywistość- się zobaczy.
Nie szukałam partnera przez internet, więc nie mam doświadczenia. Natomiast parę razy zdarzyło mi sie rozmawiać z różnymi mężczyznami.
Nie mam zbyt dobrego zdania.
Mam wrażenie, ze często wchodzi się w relacje ( takie łatwe przecież) z nudy, z potrzeby, zeby było miło> Nic więcej. Ma być miło. Słodkie słówka, które pasują do KAŻDEJ kobiety, emotki, miłe gesty.
Lad Kochana- to naprawdę nic nie kosztuje
Myślę, ze pozwala facetowi poczuć się w tym wyimaginowanym, magicznym świecie zwyczajnie dobrze. Bez niczego. Niczego więcej nie trzeba.
Wiesz, gdybym miała brać za rzeczywistość, to co mówią różni obcy faceci, którzy mnie nie znają, nawet nie widzieli- to musiałabym się czuć, jako kwintesencja kobiecości, po prostu ideał. Czasem sobie myślę ( po tych różnych słowach), że nic- tylko jestem poławiaczką męskich serc...
Tylko, ze to są SŁOWA, za którymi nic nie idzie. I nawet nie ma iść.
czasem myślę, ze to zapełnienie wieczoru, zamiast gapić się w tefałkę- gadka, słodzenie. Trochę w mysl zasady- jestem miły, więc ona tez będzie dla mnie miła... Fajnie sie poczuję, fajnie się będzie spało, fajnie się będzie wstawało...- i zaś do kolejnego wieczora... te same słowa, te same komplementy- w końcu żadna nie ma tak : = ( sorry, za wulgaryzm)
Lad- jeśli z tego czerpiesz poczucie siły- to...
((
Świecisz światłem odbitym.
Moze stąd te doły?
Bo magiczny świat ma swoje granice.
Właściwe, wynikające z wewnątrz poczucie wartości- myślę, ze to Cię uratuje.
A masz wszelkie powody by swiecić własnym światłem. Własnym pieknym blaskiem KOBIETY.
TERAPIA
prawdziwa, rozwalajaca stary porządek, układająca wszystko na właściwych miejscach- bez skrótów i bez niedomówień. A nade wszystko- bez fałszywych fundamentów, zbudowanych na magicznym myślniu i pobożnych zyczeniach.
Wiem, zę Cię nie przekonam...
Ale moze kiedyś??
Pozdrawiam ciepło