Flinko, to wszystko co piszesz jest bardzo piękne, ale wyczuwam w tym nutę idealizmu. Nie, nie, to nic złego oczywi¶cie. Ja też taki idealizm w sobie mam. Tylko widzisz, siedzenie i wyszukiwanie sensu w upadkach nie przynosi mi już żadnej ulgi. Był czas kiedy o tym rozmy¶lałam w podobny do Ciebie sposób. Co¶ wówczas z tego brałam dla siebie zapewne; czego¶ się uczyłam. To jednak w dalszym ci±gu jest życie w ¶wiecie własnych przemy¶leń i wyobrażeń.
Masz rację pisz±c, że potknięcia i upadki s± wpisane w życie każdego człowieka. Je¶li s± to konstruktywne upadki, to ¶wietnie. Ale nie jest konstruktywne leżenie na ziemi z uczuciem bycia skopanym; ani też takie nie s± natrętne my¶li, by sięgn±ć za nóż. Smutek w czystej postaci jest piękn± emocj±, która nas rozwija. Ale smutek przybieraj±cy patologiczne rozmiary?...
Masz rację Flinko pisz±c, że mam prawo (jak każdy) do słabo¶ci, do odpoczynku i że nie muszę być zawsze aktywna. To jasne. Ale ja napisałam o tym wszystkim wła¶nie dlatego, że najczę¶ciej idę przez życie w sposób pasywny; wycofuję się z wielu rzeczy, unikam działania i to jest problem – izolacja samej siebie.
Je¶li chodzi o zakładanie fałszywych masek przed ludĽmi, masek o u¶miechniętej twarzy – nie robię tego. Żyłam w ten sposób przez „całe wieki”, aż do momentu, gdy co¶ we mnie pękło tak mocno, że zaczęłam chrzanić to, co powiedz± inni na widok zapłakanej twarzy. A co mówi±? Pocieszaj±, oferuj± wsparcie i często zdradzaj± się z własnymi problemami. S± to momenty, które bardzo przełamuj± samotno¶ć, moj± samotno¶ć. A jednak nie przestaję póĽniej wycofywać się z takich kontaktów. Prawdopodobnie gdzie¶ w głębi siebie bardzo boje się blisko¶ci.
Czy mój wewnętrzny ¶wiat przynosi mi ból? Zdecydowanie nie. Gdyby tak było, to może w jakiej¶ chwili desperacji zdecydowałabym się go opu¶cić. Problemem jest to, że „za moment” zacznę bardziej samodzielne życie, skończę studia, znajdę się na rynku pracy, spotkam się walk±, której nie chcę przegrać. Potrzebuję więc siły, pewno¶ci siebie... to wszystko.
Ivonko, staram się codziennie analizować swoj± sytuację i wnioski s± takie jak to powyżej napisałam. Ale spokojnie, ja nie oczekuję, że Ty, czy ktokolwiek inny powie mi co mam robić; nie oczekuję rozwi±zania. Wiem, że tylko ode mnie zależy to, jak poradzę sobie z konkretn± sytuacj±. Prawdopodobnie muszę przyj±ć do wiadomo¶ci, że moj± skaz± jest fakt, iż, systematycznie, co parę miesięcy moje neuroprzekaĽniki zatrzymuj± się w miejscu. Rozumiesz chyba dlaczego tak bardzo mnie to wytr±ca z równowagi? Ivonko, ja mam za sob± 5 lat psychoterapii z jedn± stanowcz± decyzj± o zakończeniu jej, a zatem z jedn± dłuższ± przerw± i jednym też powrotem. To jest prawie 200 godzin spędzonych w gabinecie terapeuty. Nie, oczywi¶cie, że tego nie żałuję. Mówię tylko jaki s± fakty, by¶ Ty, czy ktokolwiek inny mógł lepiej zrozumieć to, czemu wiele od siebie wymagam.
Ivonko, Flinko, dziękuję Wam za Wasz czas i uwagę, jak± mi ofiarowujecie.
mel.