Matylda
Choć nie piszę to obserwuję, jestem pod wrazeniem i podobało mi się to co zrobiłas
przytulam mocniutko na dobranoc.... i podziwiam siłę.
matylda napisał(a):Kiedy wychodziłam od niej, blada jak pupa niemowlaka, spotkałam się z nim w drzwiach. Powiedziałam "cześć", odpowiedział. Myślałam, że zacznie na mnie krzyczeć, robić jazdy, ale on nie był wkurzony. Patrzył na mnie tym swoim szczeniackim wzrokiem, zmartwiony. Widziałam, że chce zapytać "co się dzieje?", ale nie zdążył. Spuściłam wzrok, poszłam dalej.
matylda napisał(a):Wiesz Lili,
Nie spodziewałam się, że go tam zastanę. To była niemiła niespodzianka.
Poza tym, powiedziałam "cześć", tak samo jak mówię "cześć" czy "dzień dobry" do innych pracowników. Wydaje mi się, że w ten sposób nie dałam po sobie poznać, jak bardzo mnie poranił - wręcz przeciwnie, pokazałam, że mam klasę, że jestem dobrze wychowana (chyba), a jego traktuję jak znajomego z pracy.
lili napisał(a):oj no...
znowu zostałam zrozumiana opacznie
nie uważam, że zachowałaś się źle...
Ladybird napisał(a):wtedy nie dasie byc wscieklym, zostaje tylko zal...
Powrót do Problemy w związkach
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 401 gości