pomóżcie mi to przerwać

Problemy z partnerami.

Postprzez chmurka » 2 maja 2009, o 22:03

nie znioslabym tego jak on cie traktuje, czytalam troche twoich wypowiedzi tutaj i jestem zszokowana i mowie ci poki nie jestes mocna z nim zwiazana odpiusc trafi sie lepszy, nie mozna ufac trzeba wiedziec na czym sie stoi by nie amrnowac czasu i okazji na poznaniego kogos lepszego.
Ja mam grzej jak sama powiedzialas planowalam slub, amoj byl mily tak na poczatku, teraz jest inny, jak wyjechalam do pracy do holandii na 3 miesiace potrafil sie do mnie przez caly weekend nie odezwac, a dlaczego bo chlał I byly awantury i kłotnie, placz bo aj jestem taka ze od razy wybucaham i mowie co mi sie nie podoba, a ty zauwazylam ze unikasz mowienie konkretnie mu co czujesz i jakbys chciala bo sie boisz ze ci ucieknie, skoro tak bedzie to pewnie zostawi tak nie jedna jeszcze laske
chmurka
 
Posty: 69
Dołączył(a): 2 maja 2009, o 17:17

Postprzez smerfetka0 » 2 maja 2009, o 22:08

ja mu właśnie mówię wprost co mi nie pasuje..


ech mam tego dość...

kolejna noc płaczu mnie czeka
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Postprzez chmurka » 2 maja 2009, o 22:09

---------- 22:08 02.05.2009 ----------

no tak wiesz co moj mi powiedzal dlaczego tak pozno ,mi to wyzwal, bo jest za stary na zabawy i nie chcial sie sparzyć :D normalnie wysmialam go bo to dzieczwyan zawsze sie o to boi ale wkoncu zrozumial ze jestem z nim na powaznie, ale ma chlopak problemy z okazywaniem uczuc, emocji itp. i to mnie w nim tak wkurza tak jak teraz w tej sytuacji milczy i daje do zrozumienia ze zaakceptowal to
A z toim hmmm moze mysli tak samo, albo jest jeszcze nie gotowy i ty tego nie mozesz zmienic on sam musi dojrzec, ja bym postawial sprawe jasno, czyli powiedziala na spokojnie jak ty to widzisz wasz zwiazek z echcesz juz czego powaznego, a on albo powie to samo albo, motywuj to tym ze nie wiem na czym stoisz

---------- 22:09 ----------

a ile juz jestescie razem <przytul> nie jestes w tym sama ja tez sie mecze czy napisac czy nie czy nzowu sie prosic
chmurka
 
Posty: 69
Dołączył(a): 2 maja 2009, o 17:17

Postprzez smerfetka0 » 2 maja 2009, o 22:13

---------- 22:12 02.05.2009 ----------

taka rozmowa była miesiac temu nei cały. postawił wreszcie (!) sprawe jasno. ze nic do mnie nie poczuje. ok. byla klotnia (a raczej jego sluchanie mojej zlosci) a mialam o co sie zloscic..minelo kilka dni zaczelam z nim gadac. ale jak typowa kolezanka...przy kolejnej rozmowie o naszych stosunkach jak czasami sie zapominalismy to powtarzal ze tak tak lubi mnie jak kolezanke ale na mysl o innym facecie przy mnie zzerala go zazdrosc. paranoja. napisalam mu wlasnie ze mam tego dosc i za duzo mnie to kosztuje.

bo za duzo kosztuje. ale chce jego. tylko nie mam powodow chyba by myslec ze moze byc moj

---------- 22:13 ----------

źle mnie w ogóle zrozumiałaś :) my nie jesteśmy razem. my tylko zachowujemy się na prawach związku... ale o większych uczuciach i związku nie ma mowy..czasem było od niego że mu zależy..
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Postprzez 1973 » 2 maja 2009, o 22:26

zagubiona0 ... myślami jestem z Tobą :kwiatek2:

"""jeśli chcesz oglądać tęczę,
musisz dzielnie znieść deszcz"""
Avatar użytkownika
1973
 
Posty: 115
Dołączył(a): 2 cze 2007, o 23:42
Lokalizacja: ... mroku

Postprzez smerfetka0 » 2 maja 2009, o 22:29

---------- 22:28 02.05.2009 ----------

tyle się nacierpię w miłości.. i w całym życiu :(
ta samotność, straszne liceum, zdanie się tylko na siebie, psychozy dotyczące wyglądu objawiające się w wymiotowaniu, jakieś ciągłe stresy, ten Tomek tyle czasu, to ciąża mamy, to poronienie, to kłopoty w pracy taty, to wojny w domu takie że głowa mała.. i znowu Tomek przez którego kolejną noc ryczę

ja za małą jestem na udźwignięcie tych drobiażdżków... może wszędzie mi się nie wiedzie to mi sie na maturze powiedzie..mimo ze za wiele nie umiem to podpasują pytania :( załamałabym się.. znowu pewnie wzięła jakieś prochy, znowu zawiodła mame i musiala spojrzec jej w oczy a ona z ta mina i spojrzeniem i tonem powiedxiala by "nic sie nie stalo" gdzie na odleglosc widac ze chcialaby mnie udusic.. a jak sie uspokoje to wyskoczy z pretensjami..

pomodlę się chociaż o to jedno zeby mi sie udalo.

dlaczego jak zbliza się noc to mi lzy naplywaja do oczu?

za duzo tego wszystkiego

---------- 22:29 ----------

dzieki 1973

obiecuje ze sie usmiechne jak i ty sie usmiechniesz szczerze. a jak nie to bedziemy sie oboje smucic :(
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Postprzez chmurka » 2 maja 2009, o 22:29

a to faktycznie dziwne relacje was lacza, a nie pomyslalas ze moze on cie traktuje jak super kumpele w sensie jak przyjaciolke? i dlatego mowi ze jest zazdrosny, fat faktem rozmawiacie, poswiecasz mu duuzo czasu i uwagi, zawsze jeste jak cie potrzebuje i mzoe boi sie ze jak zanjdziesz kogos innego to zmienisz sie w stosunku do niego
chmurka
 
Posty: 69
Dołączył(a): 2 maja 2009, o 17:17

Postprzez smerfetka0 » 2 maja 2009, o 22:31

ty o przyjaciela jestes zazdrosna? no ja takich stosunkow nie spotkalam zeby o przyjaciolke pałać zazdrością.
i z przyjaciolka miec takie klotnie jak ma ze mna.. no mnie u kolegi to nie rusza co jego w moim zachowaniu.. to nie jest normalne. nie odzywam sie do niego. przynajmniej narazie.........
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Postprzez chmurka » 2 maja 2009, o 22:36

---------- 22:35 02.05.2009 ----------

ja tez mailam ostatnio duzo problemow i wiem co czujesz, z bratem sie nie dogadywala i nawet mu powiedzialam ze juz dla mnie nie istnieje, mam do napisania prace mgr.do konca maja a jestem dopiero na poczatku, mam tez zaliczenia na ktore sie nie ucze bo nie mam na nic ochoty tylko na placz, ciocia mi zmarla na raka, pozniej sie dowiedzielismi ze mama ma raka złosliwego, w sumie przez miesiac bylam codzinnie w szpitalu i bardzo potrzebowalam wsparcia z jego strony i miala je w sumie, ale boli mnie teraz ze nawet nie napisze jak sie czuje, czy wszystko gra dlatego zastanawiam sie czy warto do niego w ogole pisac musisz byc silan ja sobie powtarzam ze takie kryzysy musza byc, zeby pozniej bylo jeszcze lepiej. tak ajk z tym powiedzeniem po burzy zawsze wychodzi słonce

---------- 22:36 ----------

powiem ci ze ja np. rozstalam sie z wieloletnia przyjaciolka wlasnei z powodu
Marcina, bo poswiecalam wiecej czasu jemu niz jej i wkoncu nasze kontakty urwaly sie czego zaluje ale tak sie stalo
chmurka
 
Posty: 69
Dołączył(a): 2 maja 2009, o 17:17

Postprzez smerfetka0 » 2 maja 2009, o 22:38

chciałabym być silna. walić tego Tomka i zająć się sobą. ale ja nie mogę powstrzymać łez i natłoku myśli, a wyłączyć sie też nie mogę..tak żeby odpocząc..żeby poleżec dwa dni w łózku popłakać..później wstać z nową energią.. tak pomagało..ale teraz nie mogę..
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Postprzez chmurka » 2 maja 2009, o 22:41

"bo za duzo kosztuje. ale chce jego. tylko nie mam powodow chyba by myslec ze moze byc moj "

nie mozesz mu tego powiedziec, zapytac sie czy masz jakies szanse by myslec ze moze byc twoj ale zeby tak szczerze powiedzial bo cie to meczy
chmurka
 
Posty: 69
Dołączył(a): 2 maja 2009, o 17:17

Postprzez smerfetka0 » 2 maja 2009, o 22:43

tak tak mogę. ale on albo zajebiście inteligentnie ucieknie od odpowiedzi że dopiero po rozmowie gapnę się że mi nie odpowiedział :shock: cwana bestia.. albo powie że nie, nie będziemy razem. a jak zobaczy że się chcę odsunąć na poziomie głupiej relacji do zwykłej przyjaźni to leci za mną z jęzorem na brodzie... i takie są scenariusze.
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Postprzez chmurka » 2 maja 2009, o 22:46

---------- 22:44 02.05.2009 ----------

musisz wiedziec na czym stoisz inaczej nie da rady, a dzis juz nie płacz, ja tez nie weim na czym teraz stoje i to mnie dobija bo w sumie jak bym wiedziala ze to juz na pewno koniec to bym z tego wyszla po jakims czasie, byloby latwiej, bo najgorzej chyab ludzic sie i zyc nadzieja wiele moze cie wtedy ominac

---------- 22:46 ----------

wiesz co to nie ty tu powinnas siedziec tylko on, facet ma problemy, wiesz co zalóz mu tu konto a my z nim porozmawiamy i pomozemy mu sie wkoncu zdecydowac :lol:
chmurka
 
Posty: 69
Dołączył(a): 2 maja 2009, o 17:17

Postprzez smerfetka0 » 2 maja 2009, o 22:48

taaa a tytuł wątku "jestem głupi, kochana dziewczyna daje mi tyle od siebie a ja ją ranię, kopnijcie mnie w dupe na opamietanie".

dalabym mu...ale on sie nie otworzy nawet w ten sposob.. :(

nienawidze go.. naprawde go nienawidze w tym momencie. ale to taka nienawisc.. taka glupia. taki obled z milosci
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Postprzez chmurka » 2 maja 2009, o 22:52

to cie niszczy po malu to sie nazywa toksyczna miłość i najlepiej bedzie dla cibie jak zanjdziesz kogos kto bedzie szanowal ciebie i twoje uczucia, i tak nie jestescie razem wiec moze warto sprobowac zaczac cos nowego, a moze okaze sie lepszy po innymi wzgledami niz tomek?
chmurka
 
Posty: 69
Dołączył(a): 2 maja 2009, o 17:17

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 59 gości