Czysta nienawiść...

Problemy związane z depresją.

Postprzez smerfetka0 » 1 maja 2009, o 22:04

ja cię bardzo rozumiem :pocieszacz:
tym bardziej że sama jestem w głupim okresie związanym z czekaniem ale chyba sama już nie mam na co czekać :?

ale dasz radę. Pisz tu nam, daj się ponieść marzeniom. ale trzeba zagryźć zęby i czekać. spokojnie...prawdziwa miłość nie zrezygnuje...chociaż jak to łatwo się mówi..
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Postprzez Księżycowa » 1 maja 2009, o 22:48

Juz nie wiem co mam pisać.

Jutro po południu jadę potowarzyszyć koleżance na zakupach, później może psa na spacer wezmę. W niedzielę chyba ciągle będę spacerować (mam nadzieję, że pies wytrzyma :P ). W poniedziałek nie wiem, ale może pod wieczór, albo we wtorek pod wieczór zadzwonię. Porozmawiam tak jak mi radziłaś.

Tak mi ciężko... Tak bardzo chcę z nim być i boję się właśnie tego, że jeśli za długo będę czekać, to się nie doczekam. W marzenia staram się nie wkręcać, bo bardziej będzie bolało rozczarowanie a będzie bolało, bo nie wyobrażam sobie tego... :cry:
Księżycowa
 

Postprzez smerfetka0 » 1 maja 2009, o 22:53

tak tak zajmuj się czymś żebyś nie myślała i dasz sobie radę :)
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Postprzez Księżycowa » 2 maja 2009, o 12:18

Wczoraj pewna sytuacja, może trochę śmieszna, wprawiła mnie w dobry nastrój. Nie będę mówić o co chodzi, bo nie chcę zapeszać. Ale na pewno dam znać, jak sytuacja się wyjaśni i pójdzie tak jak się ma zapowiadać.

Teraz idę coś zjeść, wyszykować i mam nadzieję, że kryzys mnie nie dopadnie.

Cieszę się, że jesteście ze mną :buziaki:
Księżycowa
 

Postprzez smerfetka0 » 2 maja 2009, o 12:20

się właśnie zastanawiałam co u Kasiorka :)

oki oki to nie zapeszajmy

ja potrzymam kciuki żeby się ułożyło

Ty weź no potrzymaj za moją maturę :cry:
jeszcze 44 godziny i 40 minut,...
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Postprzez Księżycowa » 2 maja 2009, o 12:25

Będzie dobrze na pewno będę trzymać :ok: . Jeżeli to jest tak stres, to nie wiem jak ja to przeżyję :? . W każdym razie na pewno pójdzie Ci dobrze.

Ty wytrzymaj do matury a ja do poniedziałku. Damy chyba jakoś radę... Wyjścia nie mamy...
Księżycowa
 

Postprzez smerfetka0 » 2 maja 2009, o 12:28

damy rade damy. w końcu nigdy nie było żeby jakoś tam nie było, zawsze jakoś będzie nawet jak dobrze nie będzie :szok:
żem pojechała filozofią :shock:
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Postprzez Księżycowa » 2 maja 2009, o 13:22

Kurczę, myślę o nim... Jednak się boję... Nie wyobrażam sobie, że nic nie da się zrobić. Najchętniej bym się już odezwała, ale nie mogę, to też piszę tu... ale ile można...
Księżycowa
 

Postprzez smerfetka0 » 2 maja 2009, o 13:24

tutaj pisz do woli :wink:

zobaczysz zleci szybko ten czas. sama nie wiem co Ci poradzić żebyś się tak nie zamartwiała i nie myślala bo ja tez nie umiem nigdy przestac.. po prostu chyba sie zajac czyms co sie lubi..to jedyna metoda ktora moze chwilowo chociaz pomoze
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Postprzez limonka » 2 maja 2009, o 15:26

kasiorku PMIETAJ CZASSSSSSSSSSS......odezwanie moze a moze nie przyniesie tylko chwilowo ulge......zrob to dla siebie i milcz jak zakleta:):):)
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Postprzez matylda » 2 maja 2009, o 17:36

kasiorek43 napisał(a):Najchętniej bym się już odezwała, ale nie mogę, to też piszę tu... ale ile można...


Na forum pisz ile tylko zechcesz, ale nie odzywaj się do niego, nie pisz mu smsów i nie dzwoń...
Z doświadczenia wiem, że próby kontaktu niewiele dają, a i często kończą się rozczarowaniem.
Daj mu czas!
:pocieszacz:
Avatar użytkownika
matylda
 
Posty: 659
Dołączył(a): 6 lip 2007, o 17:54
Lokalizacja: nibylandia

Postprzez smerfetka0 » 2 maja 2009, o 17:37

kasiorku mam nadzieje ze sie nie odezwalas... mnie tez skreca... uuch! :( ale nie odezwe sie. i ty tez poczekasz i jakos damy sobie rade :*
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Postprzez Księżycowa » 2 maja 2009, o 18:28

Dziękuję za wsparcie :kwiatek2: .

Nie odezwałam się, chociaż mam moment kryzysu. Jechałam koło remizy i nie widziałam auta :( . Po głowie chodzi mi gdzie może być. Chyba robią sobie grilla na tyłach. Pamiętam te majowe spotkania...

Tak sobie myślę, co jeśli stwierdzi, że beze mnie mu lepiej. Mimo moich obietnic i próśb? Sam mówił, że jest spokojniejszy, gdy nie jesteśmy razem... Obiecałam mu przecież. Może uwierzy, że się naprawdę postaram? Boję się, tak bardzo boję się go stracić :cry:
Księżycowa
 

Postprzez smerfetka0 » 2 maja 2009, o 18:36

:pocieszacz:
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Postprzez Księżycowa » 2 maja 2009, o 18:41

Zaraz idę z psem na spacer, ale co raz trudniej mi. Chciałabym, żeby jemu też zależało...
Księżycowa
 

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Depresja

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 463 gości

cron