Undset, jak wspaniale będzie przyglądać się, kiedy Twoja mała "mocka" przemienia się w ogromną moc i absolutną pewność, że "ja już go nie chcę, żyję i jestem szczęśliwa!!!" A stanie się tak bez dwóch zdań
Tak jak napisała zagubiona, jesteś bardzo szczera z nami, ze sobą, szczera do bólu w opisywaniu emocji. Nie udajesz nikogo, nie okłamujesz siebie, nie szukasz wymówek dla swoich czynów, myśli, słów.
To niezwykle cenne Undset.
ze mój mąż mnie nie szanował
że moj mąż nigdy mi nie powiedział ze jestem piękna
że mój mąż nigdy nie napisał do mnie słodkiego smsa
że moj mąz kiedy nawet oddzwonił to mówił "Tylko szybko bo za dużo zapłacę
że mój mąż tak rzadko sie do mnie uśmiechał ( rzadko? nie pamietam kiedy? )
że mój mąż tak dobrze wypowiadał sie o swoich "koleżankach"
że mój mąż nie chwalił się mną tak jak ja nim
że mój maż nie doceniał mojej pracy dla niego
że moj mąż tak rzadko mówił - dziekuję
że mój mąż tak rzadko kochał się ze mna ( teraz wiem czemu
że mój mąż tak bardzo sie ukrywał przede mną
że tak mnie zwiódł, okłamał, zadręczył winą i porzucił
że pozwolił na moje cierpienie dla innej
że nie walczył o mnie i córeczkę
że nigdy nie wziął mnie za rekę na ulicy.. i nigdy nie pocałował na zewnątrz
Bardzo mnie poruszyła ta wyliczanka
To strasznie smutne i niemal niewiarygodne, że brakowało Ci tak oczywistych rzeczy. Przecież to są właściwie fundamenty związku, rzeczy niezbędne do normalnego funkcjonowania.
Nie wyobrażam sobie dnia bez wymienionych powyżej punktów, no chociaż jednego z nich.
Undset w zdrowych małżeństwach mężowie
kochają swoje żony,
okazują to czynami i słowami,
przytulają je,
jeśli opowiadają o swoich koleżankach to żona i tak jest naj....,
nie kłamią,
nie ranią świadomie i z premedytacją,
łakną towarzystwa swojej kobiety,
pragną się z nią kochać.......
On właściwie zrobił Ci przysługę odchodząc i wkrótce zobaczysz z całą jaskrawością, że nie zasługuje nawet na to, żeby całować pył spod Twojej stopy.
Przytulam mocno.