Jak przetrwac ten ciezki okres.

Problemy z partnerami.

Postprzez lili » 29 kwi 2009, o 12:47

cvbnm napisał(a):
jeszcze sie na koniec okaze ze fandy jest swinia, ze jej "pozwolil" sie zauroczyc, ze powinien np o nia walczyc, bo ona taka zagubiona
a jak zechce wrocic do fandiego a on pokaze fige to bedzie placz ze "to tak mnie kochales? wystarczyl miesiac i juz mnie zapomniales?"


tak wlasnie ostatnio biadole ja, wystarczyl miesiac, wlasciwie trzy tygodnie i juz o mnie zapomniales, tyle ze to ja bylam strona odchodzaca a on strona ktora sobie szybko zapełniła pustke :)

pozdr

lili
Avatar użytkownika
lili
 
Posty: 1236
Dołączył(a): 30 maja 2008, o 12:08

Postprzez ewka » 29 kwi 2009, o 13:14

FandyMan napisał(a):Zamierzam uregulowac wszystkie sprawy ktore nas jeszcze lacza i powiedziec takie male zegnaj

Małe? Mnie się wydaje, że potrzebne jest DUŻE i to kategorycznie! Nie podobają mi się takie zabawy, więc bym na nie nie pozwalała. Koniec. Kropka.
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez sikorkaa » 29 kwi 2009, o 13:33

ewka napisał(a):
FandyMan napisał(a):Zamierzam uregulowac wszystkie sprawy ktore nas jeszcze lacza i powiedziec takie male zegnaj

Małe? Mnie się wydaje, że potrzebne jest DUŻE i to kategorycznie!


mnie sie wydaje ewka ze andrzejowi chodzi o to, ze nie chce tak calkowicie i definitywnie zerwac kontaktu. sam zreszta o tym pisze, ze pozegnanie ma dotyczyc obecnego czasu, tych kilku (czy ile tam mu bedzie potrzebne) poczatkowych chwil na otrzasniecie sie i odnalezienie w sytuacji. byc moze po jakims czasie, kiedy jego stan sie polepszy a emocje ustabilizuja bede mogli raz na jakis czas sie do siebie odezwac. tak przynajmniej ja rozumiem znaczenie slowa "male" pozegnanie.
Ostatnio edytowano 29 kwi 2009, o 13:48 przez sikorkaa, łącznie edytowano 2 razy
sikorkaa
 

Postprzez ewka » 29 kwi 2009, o 13:41

Więc kategorycznie na obecny czas;)
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez sikorkaa » 29 kwi 2009, o 13:46

FandyMan napisał(a):
Zgodzilem sie z nia spotkac (ten ostatni raz) ale tylko po to zeby wyjasnic jej dosadnie w cztery oczy


:oklaski:

chlopak postanowil, chlopak zrobic musi. fandy, przyjezdzaj z tej obczyzny, chodz z nami na piwo (tudziez kto co tam woli) i .... jazda !! bawimy sie :D a nawet jak sobie poplaczemy to co? to tez ludzkie.
sikorkaa
 

Postprzez FandyMan » 29 kwi 2009, o 15:34

Witam,

Dzisiaj to ja zadzwonilem zeby przelozyc spotkanie na dzien pozniej bo kilku znajomych zaproponowalo mi wycieczke do Francji. Byla smutna, mowila ze zaluje, ze teraz to widzi inaczej, ze zrobila wiele bledow, chce sie spotkac i porozmawiac. Chce mi wyjasnic wiele rzeczy. Wyglada na to ze chce wrocic - tak mi sie zdaje (jesli tak to sie zastanowie - jesli nie to urwe kontakt po spotkaniu i powiem jej ze tak nie moge dalej). Lili mialas absolutna racje. Albo jest jeszcze tak ze kombinuje juz tak bezczelnie ze sam nie moge w to uwierzyc (to byloby raczej nieludzkie). Nie wiem co o tym wszystkim myslec. Mowi ze moge dzwonic ale lepiej zeby ona puszczala mi strzalke wczesniej bo wieczorami jest u niego. Nie pytalem czy chce z nim byc bo bylo mi za ciezko przez telefon. Musze ja zobaczyc i stwierdzic czy gra czy nie bo inaczej sie tego nie dowiem. Mowi zebym przyniosl zdjecia z Francji (jade do Normandii:D). Mam teraz metlik w glowie. Nie wiem co o tym myslec.

Dzieki za wpisy i pozdrawiam cieplo,
FandyMan
FandyMan
 
Posty: 19
Dołączył(a): 16 kwi 2009, o 00:04

Postprzez sikorkaa » 29 kwi 2009, o 15:39

FandyMan napisał(a):
Wyglada na to ze chce wrocic - tak mi sie zdaje

a Ty przyjalbys ją??
sikorkaa
 

Postprzez smerfetka0 » 29 kwi 2009, o 15:43

FandyMan napisał(a):Mowi ze moge dzwonic ale lepiej zeby ona puszczala mi strzalke wczesniej bo wieczorami jest u niego.


PARANOJA!!!!!!!!
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Postprzez FandyMan » 29 kwi 2009, o 15:53

Jesli wogole mialbym z nia jeszcze byc to na pewno nie teraz. Nie zrobi na mnie wrazenia swoim placzem. Tu sie licza fakty a nie slowa. Szansa raczej niewielka bo sytuacja jest beznadziejna w moich oczach. Postaram sie zeby te spotkanie trwalo najkrocej jak sie da.
FandyMan
 
Posty: 19
Dołączył(a): 16 kwi 2009, o 00:04

Postprzez ewka » 29 kwi 2009, o 15:53

zagubiona0 napisał(a):
FandyMan napisał(a):Mowi ze moge dzwonic ale lepiej zeby ona puszczala mi strzalke wczesniej bo wieczorami jest u niego.


PARANOJA!!!!!!!!

Dokładnie! Wróci, a wieczorami w ukryciu będzie wysyłać tamtemu strzałki? Sorry, ale to... eh, szkoda słów.

Fandy, wyjazd Ci dobrze zrobi i może uda Ci się trochę złapać dystansu, czego życzę serdecznie.
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez smerfetka0 » 29 kwi 2009, o 15:53

i dodam że ta dziewczyna jest śmieszna. Wybacz bo poświęciłeś jej kawałek życia i zapewne dalej czujesz do niej wiele, bo to tak od razu nie mija ale ta dziewucha to bezczelna egoistyczna osoba. No nie zdzierżę czegoś takiego!
Odeszła? Mówi że jest szczęśliwa że jej lepiej? To niech spieprza.
Żałuje? Chce wrócić? To niech zostawi tamtego i wylewa ostatnie poty żebyś jej znowu zaufał!

a ona co robi?
"Nie no lepiej mi, teraz w tym związku czuję się dobrze, jestem szczęśliwa....
Tak smutno że wyjeżdżasz, chciałabym zobaczyć zdjęcia, spotkać się z Tobą, wyjaśnić, bardzo pragnę tego spotkania...
tak dzwoń do mnie, kontaktujmy się, ale ja ci będę najpierw wyznaczać terminy i godziny kontaktów bo mogę być z nim a przecież nie chcę się kłócić ze swoim chłopakiem teraźniejszym..."


"bądźmy w kontakcie, tęsknie za Tobą, to nic że cię tak potraktowałam, że odeszłam, że tyle przeze mnie cierpiałeś, dla mnie te półtora roku wiele znaczy, ale poczekaj, nabawię się tym teraz facetem, znudzę się, i wrócę, i znowu będziemy mogli mieszkać i żyć razem, ale będę ci o sobie przypominać i nalegać na spotkania żebyś przypadkiem nie przestał mnie kochać"

dla mnie to wygląda tak. dziewczyna jest niedojrzała i niepoważna. a Ty? Ty wręcz przeciwnie.

jak dla mnie nie powinieneś jej pozwolić na żadne tłumaczenia itp bo będzie ci motać w głowie. jak szczerze cie kocha i żałuje to powinna wiedzieć co zrobić a nie...zobaczyć czy ma szansę i czy jej się to w miarę "upiecze" a jak tak to wrócić i dopiero rzucić tamtego gościa.
czas na tłumaczenia już był, powiedziała koniec. powiedziała że jest szczęśliwa. każdy normalny człowiek wie że po takim związku utrzymywanie kontaktu to rzecz nienormalna i niewykonalna (przynajmniej przez jakiś czas). a ona jak na to liczy to ja nie wiem..nie somentuje


wybacz...może mnie poniosło...
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Postprzez lili » 29 kwi 2009, o 20:37

Fandy,

ja przepraszam, ale ja tu muszę coś wyjaśnić.
Nie pamiętam całej historii z Twojego posta, pamiętam że masz na imię Andrzej i z Twojego sposobu pisania odnoszę wrażenie, że gówniarzem to Ty nie jestes, oceniam Cię na 25-30 lat. Domyślam się więc, że ona tez maturzystką nie jest. Ale tak się właśnie zachowuje. Jak niedojrzała gówniara. Jak licealistka. Przepraszam z góry za inwektywy.

Piszesz, że musisz się z nią spotkać, żeby się przekonać, czy gra czy nie gra. Oj, gra, i to bardzo dobrze. Bidulkę...

Przecież Ty masz rozum swój więc wyjdź z siebie, stań obok i sam zobacz jak to wygląda. Wiem, że to trudne w Twojej sytuacji bo grają emocje a są nadal gorące, ale na Zeusa, to już jest przegięcie. Nie pamiętam czy tu zaszła zdrada ewidentna przed wszystkim czy nie zaszła?... zaraz doczytam, bo wtedy to już w ogóle moim zdaniem powinna się delikatnie mówiąc odpierpapier ale nawet jeśli nie zaszła, no to halo, podjęła decyzję? Podjęła. Żałuje jej? Najwyraźniej. Czy dorośli ludzie muszą ponosić konsekwencje swoich czynów nawet jeśli popełnili błędy? Raczej tak.

Przepraszam za emocje, ale serio żal mi Ciebie chłopaku bo panna Tobą pomiata jak wycieraczką.

pozdrawiam i trzymaj się ciepło

lili
Avatar użytkownika
lili
 
Posty: 1236
Dołączył(a): 30 maja 2008, o 12:08

Postprzez smerfetka0 » 29 kwi 2009, o 20:55

oj lili nie uogólniaj :( ja jestem maturzystką a nie mogłabym się tak zachować i nieskromnie sądzę że wybijam się po za twoje rozumienie o 19-latkach.
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Postprzez lili » 29 kwi 2009, o 21:18

zagubiona :uoeee:

no wiem wiem, oj przepraszam, wiem, że uogólniam trochę :uoeee: , może dlatego że sama w tym wieku miałam pstro w głowie. No i im bliżej mi do trzydziestki z tym większym pobłażaniem patrzę na maturzystów ze skojarzeniem "Boże, jak to dawno, a jaka ja wtedy beztroska byłam"

pozdrawiam

lili
:uoeee:
Avatar użytkownika
lili
 
Posty: 1236
Dołączył(a): 30 maja 2008, o 12:08

Postprzez FandyMan » 5 maja 2009, o 12:09

Witam,

Kolejny raz dostalem po lbie z wlasnej glupoty. Nie spotkalismy sie jeszcze ale juz nie chce sie spotkac. Pisala niedawno zebym jej zaufal i dal jej tydzien. Ze musi wszystko poukladac. Ze popelnila duzo bledow i ze teraz rozumie. Powiedzialem ze ok ale ze nie bede sie z nia spotykal bo jest z tym kolesiem. Mowila ze musi sie wyprowadzic zeby pobyc sama i wtedy bedzie wiedziala co i jak. Twierdzila ze szuka pokoju. Ja naiwny zaczelem wierzyc w jej przemiane i dobre checi. Napisalem ze jesli pojdzie w tym kierunku to byc moze nasze relacje sie poprawia (ale zupelnie nie bralem pod uwage powrotu - tylko jakikolwiek kontakt moglby byc dopiero wtedy wznowiony). Ja glupi narobilem sobie nadzieji i zaczelem tworzyc jakies scenariusze i mozliwosci przejscia do znajomosci (nie ukrywam ze ten kontakt rozbudzil emocje). Wczoraj zadzwonila mowiac ze dalej mnie kocha ALE ze nie bedzie mnie oszukiwac bo jest z tamtym. Mowila ze sie miedzy nimi psuje ale chce tamtemu dac ostatnia szanse?? (wiem co myslicie - dla mnie to brzmi tak samo beznadziejnie jak dla Was albo jeszcze bardziej) Mowila ze nie moze mi wybaczyc tego ze ja zostawilem jak najbardziej tego potrzebowala (chodzi o te oddalenie sie od siebie o ktorym pisalem wczesniej) chociaz wczesniej pisala ze potrzebuje czasu i ze to ona doprowadzila do tego ze ja 'zostawilem' w tamtym okresie przez to ze byla niedojrzala do powaznego zwiazku. Rezultat jest taki ze stan w ktorym bylem miesiac temu wrocil ze zdwojona sila:|. Uff troche mi ulzylo po napisaniu tego bo juz emocjonalnie dostawalem bzika.

Jak mozna tak z kims pogrywac? Musze jakos dojsc do siebie.

Pozdrawiam,
FandyMan
FandyMan
 
Posty: 19
Dołączył(a): 16 kwi 2009, o 00:04

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 94 gości

cron