no co Ty Marynia, jeszcze się będziesz limitem postów przejmować ? ) daj spokój. Moim zdaniem pisanie też daje upust naszym emocjom. Nerwy z nas wychodz±. Poza tym jak się przeczyta to jeszcze raz- to czasami łapie się obiektywizm, widzi siebie z daleka.
Ty jeszcze tego nie widzisz- ale my już widzimy, że jeste¶ bardzo bardzo dzielna, bo mimo swojej wielkiej wrażliwo¶ci podjęła¶ walkę o własn± godno¶ć i szczę¶cie, no i oczywi¶cie Twoich dzieci.
To wielka odwaga, a że s± w±tpliwo¶ci i smutki to w tej sytuacji normalne. Nikt z nas tu i dookoła nie obył się bez kryzysów, nieszczę¶ć różnego typu. Ale to wszystko mija, potem los się odmienia. Jestem pewna , że Tobie wynagrodzi Twoje obecne problemy.
przerobisz tę trudn± lekcję i będzie dobrze. Zobaczysz. Trzymamy kciuki.
buĽka na dobranoc.