Witaj,
Skrobnij jeszcze parę linijek jak wygl±dały Twoje inne zwi±zki - czy np. z Twoim mężem też tak się zaangażowała¶, że ¶wiata poza nim nie widziała¶?
Czy Twoje inne zwi±zki też tak wygl±dały - te mniej ważne, poza zwi±zkiem małżeńskim i obecnym?
Twój problem to nie tyle zaborczo¶ć i zazdro¶ć, ile NIESAMODZIELNO¦Ć - tzn. nie jaki¶ tam zwykły brak umiejętno¶ci załatwienia sprawy w upierdliwym urzędzie, ile wła¶nie takie "doklejenie" do tego faceta. Na pewno warto uczyć się postawy, że jak jest przy Tobie - to super, ale jak go nie ma, to tęsknisz, ale sama ze sob± też się ¶wietnie czujesz.
Mój psychoterapeuta (taaaaak, łaziłem przez trzy lata) powiedział mi kiedy¶ fajn± my¶l - "można podać wiele definicji dobrego zwi±zku, ale na pewno w każdej z nich jest napisane, że dobry zwi±zek nie może być WSZYSTKIM".
M±dry był go¶ć z tego mojego psychoterapeuty... Niestety także i drogi
Orm (Maks)