pomóżcie mi to przerwać

Problemy z partnerami.

Postprzez ewka » 23 kwi 2009, o 17:39

To niech Ci chłopak przywiezie.
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez smerfetka0 » 23 kwi 2009, o 17:43

był gotów zabrać mnie i zapłacić za wizytę u ginekologa, ale chyba mój strach zwyciężył i to że przed maturą taka wiadomość, teraz jeszcze mam nadzieję.
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Postprzez ewka » 23 kwi 2009, o 18:14

Szaleństwo... i się nie uczysz. Eh...

Powodzenia.
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez smerfetka0 » 24 kwi 2009, o 20:02

Czy to normalne że czuję w sumie cały czas taki spokój ? wiadomo że jakieś myśli mnie napadają "a co jeśli", ale nie denerwuje się. Normalnie bym odchodziła od zmysłów, jestem panikarą. Zawsze jak panikuje okazuje się że nie jest tak źle, teraz zeeero paniki albo poddenerwowania z tego powodu - i to mnie wkurza :|
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Postprzez diiviine » 24 kwi 2009, o 22:53

gdy ja byłam takiej sytuacji z nim, też bylam spokojna, wrecz szcześliwa. Ale nie warto...:(
diiviine
 
Posty: 16
Dołączył(a): 16 mar 2009, o 17:30

Postprzez smerfetka0 » 25 kwi 2009, o 08:09

ale co nie warto ?? nie rozumiem.
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Postprzez impresja » 25 kwi 2009, o 10:01

Młoda jęczy czy się uczy??????????? :wink: :wink: :wink:
impresja
 

Postprzez smerfetka0 » 25 kwi 2009, o 10:08

młoda się uczy i jęczy w chwilach przerwy droga impresjo , tak się uczy że wczoraj odpuściła imprezę pożegnalną, która zgodnie z moimi prognozami - skończyła się że każdy się schlał i cały piątek i sobota (trzeźwienie) stracone.
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Postprzez ewka » 25 kwi 2009, o 10:09

Grzeczna Dziewczynka;)
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez woman » 25 kwi 2009, o 15:08

Podziwiam samozaparcie :)
Oby zaoszczędzony czas został pożytecznie wykorzystany.
Czego Ci szczerze życzę :wink:
Avatar użytkownika
woman
 
Posty: 923
Dołączył(a): 26 sty 2009, o 21:12

Postprzez smerfetka0 » 26 kwi 2009, o 19:54

---------- 16:45 25.04.2009 ----------

bardziej pożytecznie na pewno go wykorzystałam niż osoby leczące dzisiaj kaca..jednak i tak planowałam dwa razy więcej zrobić niż mi się udało... no nic prysznic spacer i znowu do roboty. będę robić aż zrobię

---------- 19:54 26.04.2009 ----------

jestem zła, wręcz wkurwiona, ledwo się powstrzymuję od płaczu, już nie daję rady, nie mogę. i za przeproszeniem...jeszcze nigdy nie miałam takie ochoty i tyle złości w sobie żeby coś..wybaczcie..rozpierdolić...
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Postprzez limonka » 26 kwi 2009, o 23:20

co sie stalo???? :cry:
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

witaj zagubiona0

Postprzez Monia0107 » 27 kwi 2009, o 03:35

nie pisałam bo u mnie różnie i gorzej i gorzej i trochę na 0 ale nie o mnie tu chodzi...
szczerze powiem przerażasz mnie... czy to jedyny facet, który jak czujesz dałby Ci szczęście???? jedyny w tzw okolicy, czy jedyny który robi wrażenie na otoczeniu jak czytam po długim okresie podpatrując co u Ciebie się dzieje to facet niezmiennie lawiruje chciałby a boi się weźmie chętnie ale nie da.... podłość ........to co że przystojny, ale jak na 10 lat więcej to zamiast rozumu przybyło mu więcej wyrachowania. Ma kochać i to okazywać, inaczej .........będzie podobnie jak u mnie przynajmniej w tym temacie.
Jesteś zbyt mądra na to (czytam to co piszesz)żeby tracić czas.
a Jakbyś zniknęła bez uprzedzenia tak na 2 tyg może trzeba zrobić sprawdzian przywiązania. dość treningów z jego strony.
pzdr ciepło
Avatar użytkownika
Monia0107
 
Posty: 251
Dołączył(a): 9 lut 2009, o 00:07

Postprzez ewka » 27 kwi 2009, o 07:18

:serce2:
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez smerfetka0 » 27 kwi 2009, o 09:11

tak Monia masz święta rację, ale tu zupełnie nie o niego chodzi. On się zachowuje teraz ok. Nacierpiałam się przez niego ale nie pozwalam mu teraz na nic więcej nawet słownie. Pomimo że chciałabym żeby to wszystko zmieniło kurs o 180 stopni to teraz nawet nie mam czasu myśleć o nim jako o kimś więcej...zresztą zmieniłam się w stosunku do niego...na dużo wredniejszą osobę...nie bardzo już się (ja) hamuje jak robi coś co mnie irytuje (i wie o tym że nie cierpię tego).. aktualnie jestem na niego obrażona :) i nawet...co do mnie nie podobne...nie odpisywałam nic a nic mimo że widziałam jego podkulony ogon i smutek..a zawsze by mi przeszło..no dobra przyznam się że już mi przeszło teraz to już tylko tak dla zasady że potrafię się wkurzyć naprawdę.. w sumie powód był banalny ale już mnie szlag trafił i dobrze o tym wiedział.

wolałabym żeby to on był jedynym problemem :( a teraz? rozwiązuje testy maturalne z historii i wosu (bo polski i angielski zdam z palcem w "d") i nie potrafię zdać żadnego...uczę się naprawdę dużo...daję z siebie wszystko..ale mam 7 dni...a patrząc w książki ile muszę powtorzyć i się dobiero nauczyć to straszne.. łzy w oczach... zawiode wszystkich. samą siebie. już nawet nie myśle o tym że kilkanaście dni spóźnia mi się ten okres.
nie mam siły się już uczyć, starać, strach bierze tak górę że na myśl o książkach lub maturze ledwo powstrzymuje płacz
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 158 gości