caterpillar napisał(a):hoho a czy Ty szukasz polotu w czesci teoretycznej?!
No tak. Uważam, że teoria może być niezwykle fascynująca, tylko trzeba ją poczuć i wpleść swoje spostrzeżenia w całość...
Ewuniu, wątpię w to, bym nazwała to, co sama piszę, tekstem z polotem.
I nie dlatego, że tak bardzo krytycznie siebie oceniam (to też odpowiedź na to, co Ty napisałaś, Flinka)
Po prostu pewne stwierdzenia są w moich ustach zarezerwowane tylko dla najwybitniejszych. Z polotem to pisze np. Michel Faber, porównywany do Dickensa...
Tymczasem ja mam w sobie zgodę na to, ze wybitna nie jestem i nie będę. Ale jednocześnie potrzebuję stawiać sobie poprzeczkę wysoko (we wszystkim co robię) ponieważ bardzo mnie to motywuje; to jest moja siła napędowa. Lubie tak żyć.
Gdybym natomiast przeskakiwała własne poprzeczki, to... nie miałabym już nic do roboty; nie miałabym do czego dążyć.
Wiem, że mam ambitny charakter i czasem jest to zaletą w oczach innych, a czasem wadą (zależy od sytuacji). Ważne jest to, że ja lubię być ambitna, choć czasami na tą ambicję narzekam. No ale bywa, że narzekamy nawet na tych, których kochamy, prawda?
Pozdrawiam Was cieplutko!
mel.
PS. Mam dziś kiepski humor, dlatego tak poważnie gadam.