pomóżcie mi to przerwać

Problemy z partnerami.

Postprzez limonka » 16 kwi 2009, o 17:26

niedlugo pojdziesz na studia..tam napewno poznasz mase nowych ludzi z ktorymi mozesz sie zaprzyjaznic:) no coz kontakty czesto sie urywaja co nie oznacza ze ty zrobilas cos zlego:) ja mam kontakt tylko z 1 przyjaciolka z liceum...reszta przyjazni jakos sie rozwiala..wiem ze zabrzmi to prozaicznie ale jestes jeszcze mlodziutka, cale zycie przed toba jak rozwniez nowe kontakty, milosci i przyjaznie:):)
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Postprzez smerfetka0 » 16 kwi 2009, o 17:41

mam dwa tygodnie a daleko mi do dobrze zdanej matury, wiec nie mogę marzyć o studiach. jak ja mam to nadrobić? uczę się uczę ale robię właśnie testy i nie widzę żadnego efektu.
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Postprzez andzia2510 » 16 kwi 2009, o 19:13

Potraktuj maturę jako nowe okno na świat!!!! To przepustka do nowego życia...nowych znajomości! Limonka ma rację!!! Wiesz co się dzieje na studiach(oprócz nauki oczywiście) ?!!!....
Otwierają się przed tobą nowe możliwości!
Trzymam kciuki bardzo mocno !
Avatar użytkownika
andzia2510
 
Posty: 37
Dołączył(a): 16 kwi 2009, o 09:03

Postprzez smerfetka0 » 16 kwi 2009, o 19:23

ale ja wiem mi akurat tego nie trzeba tłumaczyć. ja tylko nie potrafię w tak krótkim czasie nadrobić. no bo to możliwe? mam 2 tygodnie a jaki zakres.
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Postprzez andzia2510 » 16 kwi 2009, o 19:29

Możliwe. Zdradzę ci sekret : jak ja zdawałam swoją maturę byłam w ciąży (nikt o tym nie wiedział-bałam się rodziców).
Żygałam dalej niż widziałam(przepraszam za to słowo-ale tak to wyglądało)nie mogłam się wogóle skupić. Przygotowywałam się w ciągu 10-ciu dni....tak wiem że nie jest to wzór do naśladowania ale niestety tak było.
Jedyny sekret to nauka z przerwami na świeżym powietrzu.
Avatar użytkownika
andzia2510
 
Posty: 37
Dołączył(a): 16 kwi 2009, o 09:03

Postprzez smerfetka0 » 16 kwi 2009, o 19:47

---------- 19:45 16.04.2009 ----------

andziu dziękuje bo wiem ze wszyscy mi dobrze zycza i trzymaja tu za mnie kciuki ale jednak inaczej jak jest obok osoba ktora tez nie miala latwo.

ale powiedz..zdalas? na tyle aby ci to pomoglo w dalszym ksztalceniu?

---------- 19:47 ----------

ale to chyba zdawalas jakos pozniej nie jako 18latka?
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Postprzez andzia2510 » 16 kwi 2009, o 19:51

Tak, w prawdzie nie ma się czym chwalić bo na 3, ale jak urodziłam córkę zdecydowałm sie na studia. I tu też całkiem, całkiem..... skończyłam dwa fakultety( ten który wybrałam wcześniej okazał się mało perspektywiczny, więc na wszelki wypadek drugi kierunek bardziej pod kątem "zarobkowym"komercyjnym).
Wiesz, zawsze w życiu ryzykowałam i udawało się ...! tylko w sprawie swojego małżeństwa nie mogę podjąć takiego ryzyka, być może dlatego, że dotyczy to nie tylko mojej osoby(córka, mąż, rodzina,otoczenie)
Ale ty możesz ryzykować!
Avatar użytkownika
andzia2510
 
Posty: 37
Dołączył(a): 16 kwi 2009, o 09:03

Postprzez smerfetka0 » 16 kwi 2009, o 19:55

trzymaj kciuki. reszta tez. !

siadam. uczyłam się dzisiaj oczywiście ale zaplanowałam sobie właśnie ile dzisiaj mam zrobić dopiero pójdę spać. dzisiaj bądź jutro rano przed szkoła skończę. zrobię kawałek i odezwę się. żeby odsapnąć. zaczerpnę świeżego powietrza albo orżeźwiający prysznic. siadam. zrobię.

napiszę nie długo.

muszę zagłuszyć ten ból przez Tomka.
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Postprzez limonka » 16 kwi 2009, o 22:07

panika przed matura to NORMALKA...ja pilam kawe dzbankami ....a zdasz napewno:):) :D :P
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Postprzez smerfetka0 » 17 kwi 2009, o 00:54

---------- 22:21 16.04.2009 ----------

część zrobiona. jakoś idzie. chociaż przede mną wprost w ch**a :cry:
zaraz prysznic i robię dalej aż zrobię.

---------- 22:21 ----------

panika to normalka gorzej jak jest ona zupełnie uzasadniona:(

---------- 22:22 ----------

ale dziękuje:)

---------- 00:54 17.04.2009 ----------

i spać :)
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Postprzez impresja » 17 kwi 2009, o 11:25

Zagubiona ,masz dopiero 19 lat,a już takie rozczarowania ludźmi .To normalne ,to jest wlaśnie samo życie. Nikt nie ma obowiązku ci pomagać ..............moze tylko chcieć ,ale nie musi.........a Ty z tego powodu nie możesz sie zapadać w rozpaczy...........Tych rozczarowan będziesz miała coraz wiecej ,dotąd dopóki nie zrozumiesz ,że wsparcia i siły masz szukac w samej sobie .Że masz byc sobie lekarzem ,doradcą ,ze mozesz liczyc tylko na siebie.
Jak to zrozumiesz i nauczysz sie tak zyc ,to wtedy zaczniesz budować przyjaźnie i zwiazki .Bo............nie będą one oparte na żądaniach i na wymaganiach..........będziesz w kazdej chwili w stanie przyąjc kazdego czlowieka takim jaki jest i z tym ile on może Ci ofiarować .I pozwolisz mu odejsć wtedy kiedy będzie mial na to ochotę.
Ale przestaniesz żądać i oczekiwać ..........wtedy odzyskasz spokój ,wolnośc i poczucie siły..........ale to daleka droga jeszcze maleńka.........czytającTwoje osiągnięcia to masz bazę do uzyskania siły polegania tylko na sobie.........
impresja
 

Postprzez woman » 17 kwi 2009, o 12:12

Zgadzam się z impresją. Z przyjaźnią jak ze związkami, są udane kiedy stanowimy odrębność, samowystarczalną całość i nie zapychamy emocjonalnych dziur i braków obecnością innej osoby.
Njpierw trzeba pokochac siebie, zaakceptować, umieć ze soba wytrzymać, lubić przebywać w swoim towarzystwie, to podstawa do tworzenia zdrowych relacji.
Mam niewielu przyjaciół, sporo znajomnych, czasem nasze drogi rozchodzą się, nieraz schodzą, to jest normalne.
My się zmieniamy, ludzie się zmieniają, bywa że z czasem coraz mniej łączy, albo też na odwrót.
Dajmy wolnośc sobie, dajmy wolność innym.
Najfajniej przyjaźnić się z kimś bo chcę, a nie muszę.
Avatar użytkownika
woman
 
Posty: 923
Dołączył(a): 26 sty 2009, o 21:12

Postprzez smerfetka0 » 18 kwi 2009, o 15:18

ja wiem i uważam to za naturalne, ale jak się z kimś przyjaźni od wielu lat a nagle gdy potrzeba pomocy to nikogo nie ma to to jest normalne? moim zdaniem nie - bo kontakty są, mniejsze gdyż cała paczka naszych przyjaciół poszła do innych szkół i czasem miast, i narodziły się tam nowe przyjaźnie ale i ze "starymi" żyję dobrze. zabolało mnie ten brak zainteresowania w momencie krytycznym dla mnie i to nie podanie ręki.



kopnijcie mnie bo nie mogę się dziś skupić i dobrze zebrać do nauki :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry:
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Postprzez limonka » 18 kwi 2009, o 15:59

moze krotki spacer??? moze odliczaj sobie dni??? zoaczysz jak zdasz..zapomisz..a potem znajac zycie beda cie interesowaly studia:):):)
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Postprzez smerfetka0 » 19 kwi 2009, o 21:04

---------- 17:03 18.04.2009 ----------

dwa tygodnie... dwa tygodnie..oj napłaczę się tutaj przez ten czas i trwania matury :cry: teraz przerwa...zaraz się wezmę.

nie zdawałam sobie sprawy że trzecia klasa tak szybko zleci.. i że to takie trudne:/

---------- 21:04 19.04.2009 ----------

nie podołam .....
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 64 gości