przez woman » 17 kwi 2009, o 12:12
Zgadzam się z impresją. Z przyjaźnią jak ze związkami, są udane kiedy stanowimy odrębność, samowystarczalną całość i nie zapychamy emocjonalnych dziur i braków obecnością innej osoby.
Njpierw trzeba pokochac siebie, zaakceptować, umieć ze soba wytrzymać, lubić przebywać w swoim towarzystwie, to podstawa do tworzenia zdrowych relacji.
Mam niewielu przyjaciół, sporo znajomnych, czasem nasze drogi rozchodzą się, nieraz schodzą, to jest normalne.
My się zmieniamy, ludzie się zmieniają, bywa że z czasem coraz mniej łączy, albo też na odwrót.
Dajmy wolnośc sobie, dajmy wolność innym.
Najfajniej przyjaźnić się z kimś bo chcę, a nie muszę.