Dziękuję Mahiko, ja też się cieszę, że jestem.
Oby tak dalej, a na trzymanie kciuków i wirtualne wsparcie zawsze możesz liczyć.
Goszko szkoda, że nie wyszło, no pewnie, że szkoda, ale fajna jest w tym Twoja postawa - chęć zawalczenia o swoje plany i pogodność. Trzymaj się tego Słońce!
Matyldko lęk przed nową sytuacją i znalezieniem się w nowej roli jest poniekąd naturalny (też się kiedyś bałam jak cholera i pamiętam tu wiele wpisów odnośnie tego strachu, że się w ogóle nic nie powie i zwykle okazywało się, że strach ma wielkie oczy). Na początku zwykle jest się bardziej milczącym, potrzeba przecież czasu, by zaufać i poczuć się na tyle pewnie, by faktycznie otworzyć. Daj sobie do tego prawo. A specjalista na pewno nie będzie oczekiwał od Ciebie zdobywania szczytów, poza tym tak naprawdę to ważne są Twoje oczekiwania. A w tych oczekiwaniach tkwi odpowiedź na to po co tam idziesz. A spisanie tego co chcesz powiedzieć to dobry pomysł, jak nie dasz rady przeczytać to poprosisz, żeby sobie sam przeczytał i tyle.
Wykonałaś już pierwszy krok i możesz być z siebie dumna, naprawdę! Dostrzegłaś problem i zatroszczyłaś się o siebie.
Pozdrawiam Wszystkich!