Drodzy Moi!
Wiecie, ja to sie chyba nigdy nie nauczę życia. Po prostu aż mi wstyd; po raz
kolejny zrobiłam to samo, znowu setny już chyba raz poniżyłam sie na maxa.
Kiedy¶ jeden nowo poznany i całkiem atrakcyjny mężczyzna zaprosił mnie na kawę, ja się zgodziłam. Po tym jak się zgodziłam, a zanim jeszcze spotkanie doszło do skutku, przestał się do mnie odzywać, zero kontaktu, całkowite milczenie, żadnych odpowiedzi na maile SmSy itp. Kiedy¶ opisywałam tutaj tę historię.
A ja głupia idiotka pisałam do niego maile. Albo z pytaniami dlaczego się nie odzywa, albo z wyrzutami, albo z informacjami że mi przykro, albo z wyraĽn± zło¶ci±, że to chamskie... Pisałam a on milczał, nie odpisał mi anijednego razu. Wiem na pewno że nic mu się nie stało, bo widywałam go gdzie¶ czasem. Dodam, że facet nie jest nastolatkiem, tylko jest kilka lat po 30tce.
Minęło parę miesięcy, spotkali¶my sie w klubie, i o dziwo przemówił do mnie. Kilka zdań, co u mnie, jak w pracy, itp. Kilka dni póĽniej ja - kompletna debilka - znowu napisałam maila do niego... Tym razem prosiłam go o przysługę zawodow±, ale mniejsza o to.
Jak sie bardzo łatwo domy¶lić - nie odpisał.
Normalnie skręca mnie jak to pisze i mam wstręt do siebie.
Po tamtym spotkaniu w klubie uznałam nagle ze może tym razem mi odpisze. No durna jestem i pusta jak but!
Powkurzałam sie troche, troche na siebie, reszte na niego, ale do ciezkiej cholery, nie umiem uznac go za skurwiela i nie chciec miec z nim kontaktu! Jakie to jest upokarzaj±ce, nie tak pracowałam u mojej terapeutki, nie po to tyle sie męczyłam, zeby teraz dochodzic do takich wnioskow!!
Czuję sie jak kretynka.
Mam ochotę upu¶cić z siebie troche zło¶ci na niego, albo nawet cala zlosc. chcialabym mu tak wygarnac i nabluzgac, zeby poczul sie jak ¶mieć! nie wiem czy lepiej napisac maila czy zrobic to na zywo?
Pewnie się zastanawiacie: co mi to da...? Odpowiadam: Może mi ulży...
W tej chwili czuje sie jak jego piesek, albo służ±ca. Nie chcę tego! Strasznie mnie uwiera emocjonalnie ta znajomosc, cos tu jest na rzeczy.
Nie chce zeby tak bylo! A nie potrafię zrobić co¶ z tym raz a porz±dnie...