Mam poważny problem! Mój były traktuje mnie jak śmiecia, najpierw wytłumacze Wam o co tu chodzi:
Mój najbliższy sąsiad to : mój były . Ciągle muszę na niego patrzeć, tym bardziej, że jego dwie siostry to moje przyjaciółki. Ostatnio ( zanim mnie jeszcze tak traktował) miałam sporą szansę na to, by odbudować nasz związek. Doszłam do wniosku, że ja go nadal kocham, on spędził ze mną jeszcze przedtem piękne chwile, kochał mnie kiedyś, i było wspaniale! Ale on, jakby szatan w niego wstąpił zaczął traktować mnie jak szmate! Ośmiesza mnie, traktuje niczym psa. Ostatnio przeprowadziłam z nim poważną rozmowę! Wygarnęłam mu wszystko, co miałam do powiedzenia! W tej rozmowie spytałam, dlaczego on mnie zostawiał ( to było 2 dni temu) , on odpowiedział, że mu się znudziłam. Ja tak strasznie płakałam, że myślałam, że mi łez już nie starczy. Po tym wszystkim pogodziliśmy się niczym przyjaciele, on powiedział: " nie wiem, może jeszcze Cię kocham"! A ja pomyślałam , że może jednak... Dzień później znowu była kłótnia, on powiedział : " nie myśl sobie, ze coś jest między nami!" , ciągle zadaje mi tyle ciosów i bawi się mną niczym zabawką! Ten człowiek nie ma serca, ma serce z kamienia, nie ma sumienia, nie widzi tego, co czują inni! Ja już nie wiem co mam zrobić, ja Go kocham, on mam mnie za nic!