sikorkaa napisał(a):---------- 18:56 12.04.2009 ----------nieufajaca napisał(a):ja zawsze zonatych wyrzucalam do zon i mowilam aby wrocili z papierkiem rozwodowym-jakos zaden z nich nie potrafil sie rozwiesc chociaz tez mowili,ze z zona ich nic a nic nie laczy
ano widzisz, ja bylam taka ze nie czekalam na ten papierek, bo bym sie nie doczekala, ale to juz zupelnie z innych powodow. czasem rozwod za wiele by skomplikowal i musieli trwac w takich zwiazkach.
---------- 18:58 ----------nieufajaca napisał(a):oj ja dokladnie sprawdzam z kim londuje w wyrku
mozesz byc pewna
to moja zasada numer jeden
mam kontrole nad swoja seksualnoscia i potrafie poczekac zanim wyladuje z kims kto jest niepewny
rozumiem, ze podanie do urzedu stanu cywilnego wysylasz??
nie
swiat jest bardzo maly
daj takiemu faciowi z 3 miesiace poczekac
poznaj jego znajomych,odwiedz go
a sama sie przekonasz
---------- 19:02 ----------
x-yam napisał(a):Nieufajaca a ja myslę że troszeczkę, może troszkę bardziej, nie zrozumiałaś
to co Sikorkaa napisała - nie rozbijała ani nie rozbiła żadnej rodziny... a Ty piszesz tak, jakby to kobieta będąca w relacji z żonatym mężczyzną zawsze była winna rozbiciu rodziny... rozpad relacji ma swe podstawy głębiej i mężczyźni [choć zapewne wiele kobiet uważa inaczej] swój rozum i uczucia też mają... podejmują decyzje, dokonują wyborów...
hmm... jakoś nie chce mi sie tłumaczyć o co chodzi dalej, bo wyczuwam bezcelowość tego a poza tym sama się na tym nie znam, bo choć tak się złożyło, że akurat męża miałam, który sypiał z innymi kobietami - ba! -nawet z jedną z nich wyspali dziecko to jakoś nie poczułam, że kobieta ta rozbiła naszą rodzinę, bo jej już dawno po prostu nie było, choć papier był... w tym wszystkim nie to mnie zabolało, że znalazł sobie kobietę, która dała mu to, czego ja nie mogłam...ale to, w jaki sposób mnie potaktował [ale to inna bajka] , no ale przyznam się bez bicia - sama rodziny dotąd żadnej nie rozbiłam ...więc cóż ja mogę wiedzieć
zacytuj mi tu gdzie powiedzialam ze to ona rozbija rodzine?
SPEKULUJESZ !!
to faceci rozbijaja rodziny bo to oni sa zonaci-to oni sa w zwiazku
mi chodzi o tzw solidarnosc jajnikow-jezeli wiesz o co chodzi
pytanko do ciebie
przespalabys sie z zonatym?
---------- 19:03 ----------
sikorkaa napisał(a):nieufajaca napisał(a):jestescie w stanie zaakceptowac moja prawde?
to nie jest Twoja prawda tylko Twoja interpretacja moich (i innych mi podobnych) czynow.
ale jak juz powiedzialam wyzej - luuuzik
TO MOJA PRAWDA OD ZAWSZE
A NIE INTERPRETACJA TWOICH CZYNOW
ja ciebie nie znam i te zasadwe mam od momentu kiedy seksuje
wiec wybacz
ale nie masz wplywu na moje zdanie
luzik blusik
---------- 19:05 ----------
laski
tu nie chodzi o to abysmy sie klocily
ja jestem za solidarnoscia jajnikow
jezeli wiecie co mam na mysli