pytanie do mężczyzn,,

Problemy natury seksualnej.

Postprzez caterpillar » 9 kwi 2009, o 16:08

hehe ja tez se pozwole na dygresje no bo z tym dziobem tez mnie powalilo :lol: zaskakujaca ta nasza owca :wink:
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Postprzez sikorkaa » 9 kwi 2009, o 17:15

---------- 16:57 09.04.2009 ----------

no pieknie, obrabiaja mi tu moje piekne (choc po zimie nieco zaokraglone ;) ) 4 litery, a ja co?? mam stac i cwierkac jak mi zagraja?? :paluszek: prosze sobie tu z mojego dzioba zartow nie stroic :P

---------- 17:04 ----------

Loki86 napisał(a):A jest coś takiego jak przypadkowy seks ??


dziekuj bogu ze nie wiesz.

---------- 17:05 ----------

niflheim napisał(a):

Jezeli w zwiazku jest dobrze, facet to odczuwa, jest duzo namietnosci i czulosci i duzo sexu - to po kiego facet mialby zdradzac....

no moze np. zeby zobaczyc jak to jest z inna/innym (bo to tez sie tyczy pan).

---------- 17:11 ----------

nieufajaca napisał(a):
mi zas chodzilo o cos takiego jednorazowego-nie zaplanowanego

kiedy to facet nagle przestaje myslec glowa a zaczyna myslec penisem


haha, wlasnie, i tu jest pies pogrzebany. zastanawiam sie czy tego rodzaju zdrada (bo uwazam ze to zdrada, bez wzgledu czy byla to od dawna obmysliwania zagrywka czy cos jednorazowego) swiadczy o braku milosci ewentualnie o jakichs klopotach w zwiazku?? tak wielu moich znajomych preferuje ten proceder a pomimo to nadal w zwiazkach swiietnie prosperuja (pod warunkiem ze partner o niczym nie wie).

wiele mowi sie o o tym, ze zdrada to wlasnie brak milosci, choc pamietacie sami z tego foum jak pocieszalismy pewnego pana, ktory sie dopuscil takiego jednorazowego skoku w bok i nikt wowczas o zadnym braku uczucia nie wspominal... :roll: to jak to w koncu jest??

---------- 17:15 ----------

niflheim napisał(a): pojawiła sie wtedy taka mysl -"Czy chcesz aby twoja partnerka cie zdradzala?"

ja bym sie pod tym podpisala obiema rekami (lacznie z dziobem ;) ). to tak jakbysmy sobie mowili 'nie czyn drugiemu co Tobie nie mile' :) warto sobie wziac te slowa do serca.
sikorkaa
 

Postprzez niflheim » 9 kwi 2009, o 20:19

sikorkaa napisał(a):
---------- 17:05 ----------

niflheim napisał(a):

Jezeli w zwiazku jest dobrze, facet to odczuwa, jest duzo namietnosci i czulosci i duzo sexu - to po kiego facet mialby zdradzac....

no moze np. zeby zobaczyc jak to jest z inna/innym (bo to tez sie tyczy pan).


[/quote]

Nieprzesadzajmu, zazwyczaj jak jestesmy w zwiazku z ta 2 polowka (OBECNIE) - to wczesnij mielismy juz jakies zwiazki /ew przypadkowy sex i wtedy moglismy poczuc jak to jest z kims innym... A jezeli ktos to robi bedac w zwiazku to to jest zwykłe kurestwo - tyczy sie to facetow i kobiet.
Po to jest zwiazek dwojga ludzi aby sie nawzajem kochali i szanowali.
Wiem ze gadam jak potłuczony, ale powiem tak - kiedys jak bylem mlodszy i duzo imprezowalem to kumpela Polonistka powiedziala mi taka sekwencje:
"Jezeli s..a nieda to pies nie wezmie!, Jezeli pies kocha swoją właścicielke to h..a nie wsadzi miedzy drzwi...."
niflheim
 
Posty: 98
Dołączył(a): 15 sty 2009, o 13:08
Lokalizacja: Wawa

Postprzez Koteczek » 11 kwi 2009, o 20:27

kiedyś był taki motyw w moim życiu... przypadkowe zbliżenia z osobami które krótko znałam lub znałam ledwo. Wynikał raczej z zagubienia; chęci odwetu na facetach w ogóle za to że spotkałam takich którzy (cholerne krótkie słowo którego nie wymówię) :cry: . Dziś uczę się tej części siebie od nowa, jestem powtórnie małym dzieckiem które odkrywa... bo wierzę że mimo okropnych przejść kiedyś to się da, potrzeba na to:pomocy specjalisty (jestem na terapii),wsparcia bliskich osób(nie mam na myśli rodziny-mam na myśli chłopaka,kochany skarb przetopił się przez lód we mnie...),czasu i własnego niemałego wszak wkładu -czasami to boli,czasami się płacze ale i czasami śmieje
Avatar użytkownika
Koteczek
 
Posty: 238
Dołączył(a): 3 sie 2008, o 14:07
Lokalizacja: Zielona Góra

Re: hmmmm

Postprzez nieufajaca » 12 kwi 2009, o 17:25

joanna79 napisał(a):Nie uwazam, ze trzeba kogos kochac aby isc z nim do lozka...i wcale to nie oznacza, ze jest sie kobieta bez zasad...

Jesli cale zycie nie znajdzie sie mezczyzna, ktorego pokochasz to znaczy, ze nie stracisz jedne z piekniejszych doznan jakie daje sex...?

Sex to piekna rzecz, mysle ze nawet jedna z piekniejszych stron naszego zycia... jestem juz pare lat bez stalego zwiazku,ale to nie oznacza, ze ide do lozka z kazdym facetem ktorego spotkam...

Natomiast spotkalam na swojej drodze zyciowej paru mezczyzn, ktorzy pociagali mnie na swoj sposob... to byly piekne chwile, natomiast wiadomo bylo, ze w zyciu codziennym mamy rozne zdania i na dluzsza mete nic z tego nie bedzie....

Dlatego prosze nie oceniaj zle mezczyzn, bo jest naprawde bardzo duzo singielek, ktore bez milosci uprawiaja sex, tylko o tym sie nie mowi...

I przestanmy mowic o sexie jak o jakiejs chorobie, lub czyms zlym poniewaz to jest cos pieknego, pod warunkiem, ze obojgu jest dobrze...

Pozdrawiam

pod warunkiem ,ze sypiaja z wolnymi facetami
a nie z zonatymi
jezeli z zonatymi to powiem jedno KURWA
nieufajaca
 
Posty: 76
Dołączył(a): 6 kwi 2009, o 03:07
Lokalizacja: gdansk

Re: hmmmm

Postprzez sikorkaa » 12 kwi 2009, o 18:10

nieufajaca napisał(a):pod warunkiem ,ze sypiaja z wolnymi facetami
a nie z zonatymi
jezeli z zonatymi to powiem jedno KURWA


uuuu... mocno powiedziane - nie pozostaje mi nic innego jak sie Wam wszystkim na nowo przedstawic, otoz: witajcie Kochani :) z tej strony sikorkaa - KURWA.

(mialam w swoim zyciu 3 doswiadczenia seksualne, 2 z zonatymi, 1 z rozwiedzionym, zadnej z rodzin nie rozbilam, sypialam z nimi kiedy bylismy razem w zwiazku a oni do swych zon juz dawno nic nie czuli i laczyl ich jedynie papierek).
sikorkaa
 

Postprzez nieufajaca » 12 kwi 2009, o 18:39

wiec moja droga nie licz NIGDY W ZYCIU
ze twoj facet ci bedzie wierny
tak juz w zyciu bywa
co robisz to dostajesz
nie gniewaj sie za moje mocne slowa-ja tak naprawde mysle
tez mialam swoje wybryki ale NIGDY nie przyzwolilam na to aby jakis zonaty sie ze mna przespal
powodzenia ci zycze i raz jeszcze nie gniewaj sie
ale ja tak naprawde mysle
nieufajaca
 
Posty: 76
Dołączył(a): 6 kwi 2009, o 03:07
Lokalizacja: gdansk

Postprzez wuweiki » 12 kwi 2009, o 18:44

---------- 18:40 12.04.2009 ----------

"uuuu... mocno powiedziane - nie pozostaje mi nic innego jak sie Wam wszystkim na nowo przedstawic, otoz: witajcie Kochani z tej strony sikorkaa - KURWA."
:oklaski: i to właśnie [między innymi ;)] u Ciebie lubię Sikorko ..nie szczypiesz ani się ani z nikim :lol:

Nieufajaca z wielką łatwością osądzasz generalizując przy tym i wkładając do jednego wora
kto jest bez winy niech pierwszy rzuci kamień, ok? w życiu nic nie jest jednoznacznie czarne ani białe... choćby dlatego,że z naszego punktu widzenia zafałszowane subiektywnym punktem siedzenia :)

---------- 18:44 ----------

"NIGDY nie przyzwolilam na to aby jakis zonaty sie ze mna przespal"
taka mała dygresja - czy jeśli się z Tobą "przespał" [wnioskując subiektywnie - było to raz lub dwa ;)] to skąd miałaś pewność,że rzeczywiście był nieżonaty? tak mnie zaciekawiło...
wuweiki
 

Postprzez nieufajaca » 12 kwi 2009, o 18:47

---------- 18:44 12.04.2009 ----------

jest tylu wolnych facetow i tylu rozwodnikow ze naprawde nie trzeba sie brac za zonatych
ja zawsze zonatych wyrzucalam do zon i mowilam aby wrocili z papierkiem rozwodowym-jakos zaden z nich nie potrafil sie rozwiesc chociaz tez mowili,ze z zona ich nic a nic nie laczy
OCZEKUJECIE WIERNOSCI OD SWOICH MEZOW?TO ZACHOWAJCIE WSTRZEMIEZLIWOSC WOBEC MEZOW INNYCH KOBIET
ciekawe jak ty sie bedziesz w przyszlosci czula jak sie dowiesz ze twoj maz cie zdradza?
nie miej wtedy do niego zalu
przypomnij sobie ze tez dzieki tobie jakis tam palant zdradzil zone
swiat jest okragly i wszystko co robimy powraca do nas jak bumerang
przekonasz sie 8)

---------- 18:47 ----------

x-yam napisał(a):---------- 18:40 12.04.2009 ----------

"uuuu... mocno powiedziane - nie pozostaje mi nic innego jak sie Wam wszystkim na nowo przedstawic, otoz: witajcie Kochani z tej strony sikorkaa - KURWA."
:oklaski: i to właśnie [między innymi ;)] u Ciebie lubię Sikorko ..nie szczypiesz ani się ani z nikim :lol:

Nieufajaca z wielką łatwością osądzasz generalizując przy tym i wkładając do jednego wora
kto jest bez winy niech pierwszy rzuci kamień, ok? w życiu nic nie jest jednoznacznie czarne ani białe... choćby dlatego,że z naszego punktu widzenia zafałszowane subiektywnym punktem siedzenia :)
oj ja dokladnie sprawdzam z kim londuje w wyrku
mozesz byc pewna
to moja zasada numer jeden
mam kontrole nad swoja seksualnoscia i potrafie poczekac zanim wyladuje z kims kto jest niepewny
zdaza sie tez ze faceci oszukuja-bedac zonatymi klamia ze nie sa-mi sie na szczescie to nie przydazylo
ja nie sypiam tak poprostu
ja lubie miec seks w zwiazku z moim facetem
wiem ze uzylam ostrych slow
ale ja naprawde tak mysle
kobiety sypiajace z zonytymi to dla mnie kurwy
sorry ale taki jest moj punkt widzenia i nic na to nie poradze
a do sikorki nic nie mam
mowie tylko co mysle
jestescie w stanie zaakceptowac moja prawde?

---------- 18:44 ----------

"NIGDY nie przyzwolilam na to aby jakis zonaty sie ze mna przespal"
taka mała dygresja - czy jeśli się z Tobą "przespał" [wnioskując subiektywnie - było to raz lub dwa ;)] to skąd miałaś pewność,że rzeczywiście był nieżonaty? tak mnie zaciekawiło...

oj ja dokladnie sprawdzam z kim londuje w wyrku
mozesz byc pewna
to moja zasada numer jeden
mam kontrole nad swoja seksualnoscia i potrafie poczekac zanim wyladuje z kims kto jest niepewny
zdaza sie tez ze faceci oszukuja-bedac zonatymi klamia ze nie sa-mi sie na szczescie to nie przydazylo
ja nie sypiam tak poprostu
ja lubie miec seks w zwiazku z moim facetem
wiem ze uzylam ostrych slow
ale ja naprawde tak mysle
kobiety sypiajace z zonytymi to dla mnie kurwy
sorry ale taki jest moj punkt widzenia i nic na to nie poradze
a do sikorki nic nie mam
mowie tylko co mysle
jestescie w stanie zaakceptowac moja prawde?
nieufajaca
 
Posty: 76
Dołączył(a): 6 kwi 2009, o 03:07
Lokalizacja: gdansk

Postprzez sikorkaa » 12 kwi 2009, o 18:53

---------- 18:51 12.04.2009 ----------

nieufajaca napisał(a):wiec moja droga nie licz NIGDY W ZYCIU
ze twoj facet ci bedzie wierny

ja nie licze, ja ufam :)

---------- 18:53 ----------

nieufajaca napisał(a):nie gniewaj sie za moje mocne slowa-ja tak naprawde mysle

:ok: nieufajaca, luuuzik :P
ja sie nie gniewam po prostu ja wiem swoje, Ty swoje.
sikorkaa
 

Postprzez nieufajaca » 12 kwi 2009, o 18:54

---------- 18:53 12.04.2009 ----------

sikorkaa napisał(a):
nieufajaca napisał(a):wiec moja droga nie licz NIGDY W ZYCIU
ze twoj facet ci bedzie wierny

ja nie licze, ja ufam :)

ZYCZE CI DUZO SZCZESCIA
nic do ciebie nie mam-naprawde

ale przypomnisz sobie moje slowa-kiedys

---------- 18:54 ----------

moze zmienimy temat bo ja jestem przewrazliwiona na punkcie zonatych zdradzajacych swoje zony
tyle sie naogladalam naokolo ze az szok
nieufajaca
 
Posty: 76
Dołączył(a): 6 kwi 2009, o 03:07
Lokalizacja: gdansk

Postprzez sikorkaa » 12 kwi 2009, o 18:58

---------- 18:56 12.04.2009 ----------

nieufajaca napisał(a):ja zawsze zonatych wyrzucalam do zon i mowilam aby wrocili z papierkiem rozwodowym-jakos zaden z nich nie potrafil sie rozwiesc chociaz tez mowili,ze z zona ich nic a nic nie laczy


ano widzisz, ja bylam taka ze nie czekalam na ten papierek, bo bym sie nie doczekala, ale to juz zupelnie z innych powodow. czasem rozwod za wiele by skomplikowal i musieli trwac w takich zwiazkach.

---------- 18:58 ----------

nieufajaca napisał(a):oj ja dokladnie sprawdzam z kim londuje w wyrku
mozesz byc pewna
to moja zasada numer jeden
mam kontrole nad swoja seksualnoscia i potrafie poczekac zanim wyladuje z kims kto jest niepewny


rozumiem, ze podanie do urzedu stanu cywilnego wysylasz?? :shock:
sikorkaa
 

Postprzez wuweiki » 12 kwi 2009, o 18:58

Nieufajaca a ja myslę że troszeczkę, może troszkę bardziej, nie zrozumiałaś :)
to co Sikorkaa napisała - nie rozbijała ani nie rozbiła żadnej rodziny... a Ty piszesz tak, jakby to kobieta będąca w relacji z żonatym mężczyzną zawsze była winna rozbiciu rodziny... rozpad relacji ma swe podstawy głębiej i mężczyźni [choć zapewne wiele kobiet uważa inaczej] swój rozum i uczucia też mają... podejmują decyzje, dokonują wyborów...
hmm... jakoś nie chce mi sie tłumaczyć o co chodzi dalej, bo wyczuwam bezcelowość tego :lol: a poza tym sama się na tym nie znam, bo choć tak się złożyło, że akurat męża miałam, który sypiał z innymi kobietami - ba! -nawet z jedną z nich wyspali dziecko :lol: to jakoś nie poczułam, że kobieta ta rozbiła naszą rodzinę, bo jej już dawno po prostu nie było, choć papier był... w tym wszystkim nie to mnie zabolało, że znalazł sobie kobietę, która dała mu to, czego ja nie mogłam...ale to, w jaki sposób mnie potaktował [ale to inna bajka] , no ale przyznam się bez bicia - sama rodziny dotąd żadnej nie rozbiłam ...więc cóż ja mogę wiedzieć :lol:
Ostatnio edytowano 12 kwi 2009, o 18:59 przez wuweiki, łącznie edytowano 1 raz
wuweiki
 

Postprzez nieufajaca » 12 kwi 2009, o 18:59

dla mnie malzenstwo to swietosc
my kobiety jestesmy silniejsze-faceci-nie wszyscy na szczescie to kutasy
sa z zonami,oszukuja zony,te rodza im dzieci a oni chodza na boki
ja takich facetow poprostu wysylam do zony
nigdy zadna zona nie bedzie przezemnie cierpiala
taka jest moja zasada
kazdy ma inna
swiat jest kolorowy
nieufajaca
 
Posty: 76
Dołączył(a): 6 kwi 2009, o 03:07
Lokalizacja: gdansk

Postprzez sikorkaa » 12 kwi 2009, o 19:00

nieufajaca napisał(a):jestescie w stanie zaakceptowac moja prawde?

to nie jest Twoja prawda tylko Twoja interpretacja moich (i innych mi podobnych) czynow.

ale jak juz powiedzialam wyzej - luuuzik :ok:
Ostatnio edytowano 12 kwi 2009, o 19:00 przez sikorkaa, łącznie edytowano 1 raz
sikorkaa
 

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy seksualne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 293 gości