Amfetamina

Problemy związane z uzależnieniami.

Postprzez mahika » 19 mar 2009, o 10:46

samochód mu się zepsół, dobre i to......
Masz więcej czasu do namysłu...
Mojego brta przed zaćpaniem uratowało więzienie... nie wazne...

Powodzenia...
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez christmas_tree » 20 mar 2009, o 09:26

desi, no popatrz, uderzyłaś w stół i nożyce się odezwały...
wiesz, po co są grupy, między innymi? Po to, by zobaczyć, że Twoje własne problemy nie są wcale wyjątkowe i nie dają Ci zanadto prawa, by się wyjątkowo czuć. Tak więc, nawet jeżeli Ciebie to denerwuje, to reakcje typu "Twój cyrk, Twoje małpy" są całkowicie uzasadnione. No bo jeżeli napisałaś: Postanowione - to chyba nie po to, bysmy tutaj na forum zaczęli Cię błagać "Desi, nie bierz tego świństwa" itp.
Znasz moją historię, przez parę lat ciągnęło mnie do proszku, ale w tej chwili na samą myśl odrzuca mnie. Przede wszystkim ten klekot myśli no i zejście. Dla mnie to straszne.
Nie będę niczego brać - DLA SIEBIE. Nie dlatego, że mnie o to żona poprosiła, że chcę być dobrym synem i ojcem. DLA SIEBIE, żebym to ja był na górze, panował na swoim życiem, a nie warunki zewnętrzne. One są jakie są, ale do cholery - dlaczego usprawiedliwiać własne wpadki niepowodzeniami? Narkotyki czy alk to tzw. samobójstwo na raty - kogo chcesz tym ukarać?
A te 2 lata abstynencji - to na pokaz? Nikt nie mówił że będzie super i łatwo, no ale początek byłby niezły. Ja mniej więcej po 2 latach od rzucenia tego gnoju przestałem rozmyślać o dawnej chwale.
Trzymaj się, chr
christmas_tree
 
Posty: 429
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 10:37
Lokalizacja: Kraków

Postprzez desiderata » 25 mar 2009, o 00:48

Zaświeciłam .............
towar był trefny..........
nic z tego nie miałam oprócz wyrzutów sumienia..............
Avatar użytkownika
desiderata
 
Posty: 259
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 17:38
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez christmas_tree » 25 mar 2009, o 07:19

:-(((
ja już pod koniec prawie od razu po snifie miałem doła zamiast spidu.
Choćby nie wiem co, we wciąganiu pojawia się taki moment, kiedy proszek przestaje działać.
chr
christmas_tree
 
Posty: 429
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 10:37
Lokalizacja: Kraków

Postprzez caterpillar » 26 mar 2009, o 16:18

nic nie dzieje sie przypadkowo..mysle ,ze jednak ktos cos nad Toba czowa i te "spidowe klody" pod nogi Ci rzuca..z dwojga zlego lepjej ,ze mialas dola niz zebyc miala poplynac na calego..i co z ta grupa desi?

dasz sama rade?

ja pamietam Ciebie z wczesniejszych postow(jesli ci to pomoze ) pozdrawiam! nie daj sie!
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Postprzez desiderata » 1 kwi 2009, o 22:54

Jestem z facetem z którym byłam 2 i pół roku , fete omijam szerokim łukiem heh dostałam nauczkę ale już się kolejny raz nie potknę :) jestem na to za mądra a może za głupia ale nie chce znowu tego przechodzić .

Pozdrawiam :*
Avatar użytkownika
desiderata
 
Posty: 259
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 17:38
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez moratar » 2 kwi 2009, o 11:10

Ja jakoś nie pamiętam aby było "pięknie" po amfie tylko spać się nie chciało. Nic ciekawego.
"Skażonym uzależnieniem" niestety pozostaje się już do końca życia, tak jest przynajmniej z fajkami, i trzeba z tym żyć.
moratar
 
Posty: 95
Dołączył(a): 9 mar 2009, o 04:22

Postprzez desiderata » 10 kwi 2009, o 20:54

---------- 20:23 02.04.2009 ----------

hm to ja nie wiem co to za feta była , gdyby nie było po niej cudownie to nie było by tylu uzależnionych , i trzeba to przyznać po fecie jest cudownie ale jest to złudne i niszczy człowieka , miażdży psychike i zabija uczucia , ale jest cudownie i to poczucie Boskości hm .........

---------- 20:54 10.04.2009 ----------

Układamy wszystko od nowa , teraz wiem ze to ten jedyny i może to brzmi głupio i banalnie ale wiem ze będzie ojcem moich dzieci :) czasami trzeba coś stracić żeby zrozumieć jaką miało dla nas wartość :)
Avatar użytkownika
desiderata
 
Posty: 259
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 17:38
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez caterpillar » 10 kwi 2009, o 23:30

Wnioskuje desiderato,ze spotkalas kogos kto jest ci teraz bliski..ciesze sie.

:serce2:

pozdrawiam
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Postprzez Ambrozja. » 11 kwi 2009, o 17:47

Potęga miłości jest niesamowita :))) pokona wszystko....w moim przypadku też tak jest Desiderato...Tylko ON się liczy...Nigdy już nie wróce do amfetaminy itd....NIGDY :)))

Pozdrawiam :)))
Ambrozja.
 

Postprzez pukapuk » 11 kwi 2009, o 18:13

Ambrozja. Witaj świetnie że masz taką szczerą chęć nie brania :)
Z mojego doświadczenia wiem że nie ma co mówić nigdy nie wypiję bo tego nie wiem. To jest choroba która oszukuje nosiciela chyba jedyna w swoim rodzaju. Fakty są takie że zdarzają się objawy głodowe z którymi sobie radzimy lub nie zależy od tego jak pracujemy na sobie. Taki radykalizm jest nie wskazany bo rodzi ciśnienie a może z czasem przerodzić się w dupościsk. Myślę ze lepiej nie robić planów do końca życia ale starać się nie wziąć dziś i jutro tak lepiej :lol: .
A po za tym ON może odejść , nie musi ,ale cóż bywa takie życie, a ona (amfa ) jest
Trochę sprowadzam na ziemie ale już wielu widziałem na zaprzeczeniu i euforii ....
pukapuk
 

Postprzez Ambrozja. » 11 kwi 2009, o 18:32

Pukapuk wiem doskonale co masz na myśli i co chcesz mi przekazać, bo przerabiałam to nie raz....ale ze mna jest teraz tak , że ja po prostu NIE CHCE tego robić, wole być trzeźwa...chyba dorosłam do tego.....choć zeszłej nocy sniło mi się , że biore.....( pewnie nie raz mi sie to przyśni ).....Nie zrobie tego już, nie chce nikogo oszukiwać, chce, żeby wszystko było jak powinno.........Ale niestety chęć sie pojawia gdzieś tam w środku mnie i pokusy też są.....Ale NIE !!!!! Myśle, że wytrwam...mimo jeśli ON odejdzie.....nie wróce do tego bagna.......
Nie mam już takiego problemu, żeby mówić sobie codziennie, że nic DZIŚ nie wezme....już nie musze !!!!!!! Moze trzeba sobie wmawiać, że NIE MUSZE TEGO ROBIĆ............NIE JEST MI TO JUŻ DO NICZEGO POTRZEBNE .......
pozdrawiam :)
Ambrozja.
 

Postprzez pukapuk » 12 kwi 2009, o 09:17

Świadomość jest tym co najważniejsze i widze że to masz . Ale sny głodowe zawsze są sygnałem że coś robimy nie tak. Warto przemyśleć co się działo wcześniej .
pukapuk
 

Postprzez christmas_tree » 12 kwi 2009, o 10:07

hej,

co masz na myśli mówiąc "sny głodowe"?
Czy Tobie nie zdarza się we śnie wracać do sytuacji picia?
Co o tym sądzisz?
christmas_tree
 
Posty: 429
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 10:37
Lokalizacja: Kraków

Postprzez pukapuk » 13 kwi 2009, o 10:23

Witaj christmas_tree
Tak czasami jak mam stres to sobie pije w nocy . Teraz już rzadko ale się zdarza. Sny są objawem głodu jak się coś pieprzy w realu to odreagowujesz jak kiedyś tylko że we śnie . Taka regulacja poza twoją świadomością. I co ważne ja traktuje te sny jak dobrego kumpla bo mówi mi gościu coś pieprzysz :lol: bo ci się chce pić :lol: Czasami miałem takie że nie pamiętam momentu picia, ale byłem nawalony albo że piłem, żeby kogoś przekonać jak to warto nie pić :lol: :lol: :lol: :lol: Takie jazdy są jak dobry film bo pokazują zaprzeczenia w myśleniu i dla tego warto je przemyśleć :lol:
pukapuk
 

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Uzależnienia

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 127 gości